PSX Extreme 213 od dzisiaj w sprzedaży

 

Temat nie jest nowy, ale wart nagłośnienia. Wiecie, dlaczego opisy niektórych gier w naszym PS Store brzmią jak z Tłumacza Google? Albo dlaczego niektórych produkcji w ogóle nie znajdziecie w polskim sklepie cyfrowym PlayStation? Bo w stosunku do producentów gier (także indie) SCEE stosuje przepis mówiący o tym, że jeśli istnieje zlokalizowany sklep dla danego terenu Europy (np. polski PS Store dla Polski), to musi zawierać wyłącznie zlokalizowane materiały – w tym przetłumaczone opisy gier. Jeżeli producent gry nie dopilnuje tego po swojej stronie, dany sklep nie wprowadzi danego tytułu na swe wirtualne półki. Stąd czasami opisy typu „polska jezyk trudna jezyk”, a czasami próżne poszukiwania tytułów, jak Disgaea i Hyperdimension Neptunia mk2. Niszowe tytuły? To powodzenia w znalezieniu Counter-Strike: GO. Dotyczy to nie tylko nas, ale też wielu cywilizowanych krajów Europy i Azji, jak Austria, Belgia, Norwegia, Finlandia, Szwecja, Katar, Oman czy Turcja. Są deweloperzy, którzy robią, co trzeba – profesjonalnie albo przy pomocy Google. Ale ci mniejsi mają to w nosie. Nie mnie oceniać, czy taki przepis SCEE ma sens, czy nie. Ja wiem, że nigdy nie kupiłem gry wyłącznie na podstawie opisu. A nacisk na tłumaczenia opisów jest dla mnie tym bardziej śmieszny, że dotyczy gier po angielsku i bez szans na lokalizację. Wolę mieć pełny wybór w sklepie niż sztucznie ograniczany.

 

 

 

 

Kwiecień definitywnie upłynął pod znakiem Star Wars. Wychowałem się na Lucasie i Spielbergu w latach 80., więc świętowałem z milionami fanów. Najpierw nowy trailer Epizodu VII, potem pokaz Star Wars: Battlefront od DICE, a finalnie pierwsze detale i trailer spin-offu „Star Wars: Rogue One”. Mimo lat na karku, niektóre rzeczy wciąż potrafią mnie podjarać jak dzieciaka. Ba, czasami sam padam ofiarą hype’u, który od lat piętnujemy na łamach PE. Ale jak tu się nie podniecać, gdy po latach ciszy „poważne” Star Wars (bo LEGO nie liczę) w końcu wraca na konsole? I to od speców w temacie multiplayera, których produktom oddałem setki godzin swego życia? Nie mogę sie doczekać grywalnego dema na E3, a tym bardziej listopadowej premiery.

 

 

 

 

 

Ale to przyszłość. A teraźniejszość? Wiedźmin 3: Dziki Gon tuż za rogiem – na niego też czekaliśmy bardzo długo. Z Geraltem spędziliśmy na PS4 cały dzień i dzielimy się wrażeniami. Tyle zdradziła Wam już okładka – a to zaledwie przedsmak czekających w numerze atrakcji. Zapraszam do lektury. [Grzegorz 'Butcher' Drabik]