Romeo i Julia z gwiazdą Spider-Mana pod ostrzałem. Producenci sprzeciwiają się rasizmowi

Filmy/seriale
5893V
Romeo i Julia Tom Holland
Iza Łęcka | 09.04, 12:31

Tom Holland wcieli się w kolejnego kultowego bohatera. Przedstawienia na West End nie omijają jednak kontrowersje.

Od kilku ładnych lat Tom Holland występuje w czołowych widowiskach Marvel Cinematic Universe, choć nie jest żadną tajemnicą, że próbuje swoich sił również w innych produkcjach – w ostatnim czasie zobaczyliśmy go między innymi w „The Crowded Room”, „Uncharted”, „Cherry: Niewinność utracona” czy „Diabeł wcielony”.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tom Holland za kilka tygodni wcieli się w jednego z głównych bohaterów i wystąpi w sztuce „Romeo i Julia” w londyńskim Duke of York's Theatre, gdzie będzie wystawiane od 23 maja do 3 sierpnia. Wydawać by się mogło, że spektakl bazujący na dramacie Williama Szekspira nie powinien budzić zbyt dużych emocji – w końcu jest bardzo dobrze znany wielu odbiorcom na całym świecie – nic jednak bardziej mylnego.

Już ujawnienie artystów wcielających się w główne postacie rozpoczęło burzę – obok Hollanda na scenie zobaczymy Francescę Amewaduh-Rivers, młodą czarnoskórą aktorkę, dla której jest to debiut sceniczny (aktor jako dziecko wystąpił w teatrze w „Billy Elliot The Musical”).

Wielu odbiorców, powołując się na „klasyczne kanony” i „zgodność z oryginałem”, krytykowało twórców za dobór obsady. Choć „czarnoskórą Julię” mogliśmy zobaczyć już na wielu scenach teatrów – w końcu ten dramat jest systematycznie wystawiany w różnych wariacjach, które mają zaskoczyć widzów – rozgłos, jaki zyskała produkcja jest niesamowity. I to w złym tego słowa znaczeniu, bo w sieci rozpętała się burza, a internauci nie pozostawiali suchej nitki nie tylko na autorach przedstawienia, określając wybór aktorów „najgorszym castingiem wszech czasów”. Odpowiedzialna za spektakl firma Jamie Lloyd Company musiała zareagować.

Producenci całkowicie sprzeciwili się przejawom rasizmu i nienawiści, jakich doświadcza jeden z członków zespołu - celowo nie ujawnili danych artysty, który musiał zmierzyć z różnego rodzaju obelgami, choć wydaje się zrozumiałe, że chodzi o Amewaduh-Rivers. W poniżej opublikowanym oświadczeniu stwierdzili wprost: „To musi się skończyć”.

Po ogłoszeniu obsady „Romea i Julii” w sieci pojawiła się fala godnych pożałowania rasistowskich obelg skierowanych w stronę członka naszego zespołu. 

To się musi skończyć. 

Współpracujemy z niezwykłą grupą artystów. Nalegamy, aby mogli oni swobodnie tworzyć, bez bycia narażonym na nękanie w Internecie. 

Za wszelką cenę będziemy nadal wspierać i chronić wszystkich w naszej firmie. Wszelkie nadużycia nie będą tolerowane, a będą zgłaszane. Zastraszanie i nękanie nie powinno mieć miejsca w Internecie, w naszej branży ani w szerszych społecznościach. 

Nasza sala prób jest pełna radości, wzajemnego wsparcia i życzliwości. Celebrujemy talent naszych niesamowitych współpracowników. Zespół „Romeo i Julia” będzie kontynuować próby z oddaniem i miłością, skupiając się na tworzeniu naszej produkcji. 

Jamie Lloyd Company

Źródło: Variety

Komentarze (153)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper