Kontynuacja najgorszego horroru 2023 roku wielką niespodzianką! Dziennikarze polecają krwawą historię
To może być jedno z największych zaskoczeń 2024 roku. Rhys Frake-Waterfield powraca z krwawą serią, której najnowsza część o dziwo zbiera pochwały.
W 2023 roku na wielkim ekranie zadebiutował „Puchatek: Krew i miód”, czyli niezwykle brutalna, alternatywna wersja historii o Puchatku i Prosiaczku, którzy ruszają na bezwzględny żer. Projekt szybko zyskał rozgłos i niespodziewanie zarobił 5,2 mln dolarów – gdy budżet filmu wyniósł zaledwie 100 tysięcy dolarów. Odbiór jednak nie pokrywał się z entuzjastycznymi założeniami reżysera.
„Puchatek: Krew i miód” był miażdżony przez dziennikarzy, a zaledwie 3% z nich polecało historię, która uzyskała średnią 50% poleceń od widzów.
Rhys Frake-Waterfield zbyt wiele nie zrobił sobie z krytyki i postanowił bardzo szybko stworzyć całą serię. Twórca ma w planie „Poohniverse: Monsters Assemble”, „Peter Pan's Neverland Nightmare” czy „Pinocchio: Unstrung”, ale to najnowsza kontynuacja „Kubusia Puchatka” jest dużą niespodzianką.
„Puchatek: Krew i miód 2” został oceniony przez pierwszych dziennikarzy i jak dotąd może pochwalić się 89% poleceń od dziennikarzy – aktualnie tylko 9 redakcji miało okazję zobaczyć horror i podzielić się swoimi wrażeniami, lecz to zdumiewająca różnica względem krytyki, z jaką musiała mierzyć się pierwsza produkcja. Jeszcze wczoraj horror polecali wszyscy recenzenci.
Film zebrał także oceny na poziomie 85% od widzów, co również jest znaczącą poprawą poprzedniego rezultatu.
W pierwszych opiniach redaktorzy wspominają, że „Puchatek: Krew i miód 2” przewyższa oczekiwania i posiada ulepszenia w każdym aspekcie pierwszej części. Odbiorcy mogą liczyć na sporo niespodzianek, ale także mnóstwo krwawych scen.