Historia z AirTagiem od Apple pokazuje, jak mały gadżet pomógł mężczyźnie odzyskać kilkanaście tysięcy złotych
W Leeds, Anglia, Paul Conway, lokalny budowniczy, doświadczył przerażającego momentu, gdy zdał sobie sprawę, że jego Nissan Pathfinder SUV został skradziony — wartość takiego używanego pojazdu w zależności od wyposażenia i daty produkcji przekracza kilkanaście tysięcy złotych na naszym rodzimym rynku.
Na szczęście, dzięki umieszczeniu w samochodzie Apple AirTag, udało mu się wraz z policją zlokalizować pojazd i odzyskać go.
AirTag, niewielkie urządzenie śledzące od Apple, okazało się nieocenione, gdy jeden z pracowników Conwaya poinformował go o kradzieży. Conway wspominał, jak zaczął się trząść i nie mógł uwierzyć w to, że stracił swojego SUV-a.
„Siedziałem tam i trząsłem się, a potem przypomniałem sobie, że mam AirTag w moim samochodzie, więc wszedłem w aplikację i zobaczyłem, że jedzie z Leeds do Bradford”.
Mężczyzna ten zdecydował się na śmiałe posunięcie, podążając za sygnałem, co mogłoby skończyć się tragicznie, gdyby wcześniej nie postanowił poinformować policji.
Na koniec dnia, Conway odzyskał swój samochód. Jego historia pokazuje, jak niewielkie urządzenie może uratować coś tak cennego jak samochód w czasach gdzie wielu ludzi nie mogłoby pozwolić sobie na ponowny zakup takiego auta. To nie pierwszy raz, gdy AirTag pomógł w odzyskaniu skradzionego mienia. Od momentu wprowadzenia na rynek ten mały gadżet był używany do różnych celów — czasem do szpiegowania. Miejmy jednak nadzieję, że ludzie będą korzystać z jego funkcji wyłącznie w dobrym celu.
