Phil Spencer: „Chcemy, aby gracze grali wszędzie". Stara wypowiedź nabiera nowego znaczenia

To dziwne, jak niedawna wypowiedź może nabrać zupełnie nowego znaczenia pod wpływem informacji, jakie bombardują nas od kilku dni. I choć informacje na temat wydania swoich ekskluzywnych tytułów na PS5 i inne platformy to wciąż tylko spekulacje, a Phil Spencer ma się odnieść do nich za kilka dni, to wywiad, jaki udzielił kanałowi Xbox On na YouTube prawie 11 miesięcy temu może być kolejną poszlaką tego co, planuje Microsoft. 

Phil Spencer nigdy nie ukrywał, że dąży do tego, aby Xbox stał się platformą dla graczy z wizją grania gdziekolwiek i na czymkolwiek. Mówił przecież nie tylko o konsoli, ale ogólnej usłudze, jakiej mają doświadczyć gracze na wielu urządzeniach - telewizorach, smartfonach, czy tabletach. Oczywiście nigdy nie wspomniał o konkurencyjnej konsoli PlayStation. Ale biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia i to z czym Spencer nigdy się nie krył, może oznaczać, że w jakimś stopniu spekulacje okażą się prawdą.

Dla wielu fanów Xboxa może to być zaskakująca i kontrowersyjna decyzja. Zwykle gry ekskluzywne są głównym argumentem za kupnem danej konsoli i budują jej tożsamość. Dlaczego więc Microsoft chce się dzielić swoimi hitami z konkurencją? Jak to wpłynie na sprzedaż i wizerunek Xboxa? Tego nie wiemy. Jednak trzeba pamiętać, że taki gigant jak Microsoft będzie realizował plany, które wybiegają w przyszłość. To nie jest krótkoterminowa wizja i jeśli się na nią zdecydują, może to oznaczać większy zysk, aniżeli stratę, tym bardziej że pracują tam specjaliści od kreowania potrzeb rynku. 

Możliwe odpowiedzi na te pytania można znaleźć w artykule Roba Faheya, dziennikarza i analityka branży gier.  Fahey analizuje strategię Microsoftu i sugeruje, że firma chce zarabiać nie tylko na sprzedaży konsol i gier, ale też na subskrypcji usługi Xbox Game Pass. Microsoft może liczyć na to, że wydając gry na innych platformach, zwiększy zasięg i dochody z Game Pass, a także przyciągnie nowych użytkowników do swojego ekosystemu. 

Fahey twierdzi, że taka strategia Microsoftu może zrewolucjonizować rynek gier, zmieniając sposób, w jaki postrzegamy konsolę i platformę. Zamiast wiązać gry z konkretnym sprzętem, Microsoft może traktować je jako usługę, dostępną na różnych urządzeniach. To może być korzystne dla graczy, którzy będą mieli większy wybór i elastyczność. Istnieje też prawdopodobieństwo, że to tylko chwyt marketingowy, który ma na celu zwiększenie zainteresowania grami Xboxa.