YouTube w Polsce bez blokady reklam. Widzowie muszą wyłączyć adblocki
Jeden z najpopularniejszych serwisów na świecie przystępuje do ostrej szarży przeciwko użytkownikom blokującym reklamy i dociera także do naszego kraju. Otrzymujemy sygnały od naszych czytelników, że po serii ostrzeżeń korzystanie z YouTube z uruchomionym Adblockiem jest już niemożliwe.
Od kilku miesięcy było jasne, że YouTube bacznie przygląda się internautom używającym programów ograniczających widoczność reklam – o pierwszych tego typu testach informowaliśmy już w maju. W połowie października zwracaliśmy uwagę na komunikaty wysyłane także do widzów z Polski, jednakże początkowo wiadomość można było pominąć, nadal korzystając z blokad.
Główni przedstawiciele YouTube podkreślali, że eksperymentują z rozwiązaniami, które mają zachęcić internautów do wyłączenia Adblocka, a nawet wykupienia subskrypcji Premium – dzięki abonamentowi między innymi otrzymujemy dostęp do materiałów bez reklam, możemy pobierać treści na urządzenia mobilne, skorzystamy z opcji odtwarzania w tle czy uruchomimy tryb „Tylko dźwięk”. Obecnie miesięczna usługa została wyceniona na 23,99 zł (w pakiecie rodzinnym 35,99 zł, a studenckim 13,99 zł).
Po ostrzeżeniach przyszedł jednak czas na całkowite ograniczenie dostępu do serwisu. Na podstawie wiadomości przesyłanych przez naszych czytelników wiemy, że YouTube przesyła już komunikat do użytkowników Adbloków, w którym informuje o „naruszaniu warunków korzystania z YouTube” - korzystanie z platformy staje się możliwe dopiero po zezwoleniu na uruchamianie reklam czy też wykupieniu wersji Premium. W innym przypadku internauci nie mogą oglądać publikowanych treści.
Wygląda na to, że używasz blokady reklam. Odtwarzanie filmów będzie zablokowane, dopóki YouTube nie znajdzie się na liście dozwolonych lub blokada reklam nie zostanie wyłączona. Dzięki reklamom miliardy osób na całym świecie mogą korzystać z YouTube.
