Recenzje Szybcy i wściekli 10 potwierdzają problemy. To może być jedna z najgorzej ocenianych odsłon w serii

Filmy/seriale
4273V
Szybcy i wściekli 10
Wojciech Gruszczyk | 17.05.2023, 19:35

Pojawiły się pierwsze recenzje „Szybcy i wściekli 10” i raczej nie możemy oczekiwać wielkiego hitu. Wielu dziennikarzy krytykuje produkcję i tylko nieliczni są naprawdę zadowoleni z opowieści.

„Szybcy i wściekli 10” zbierają aktualnie oceny na poziomie 58% na Metacritic i tylko 60% redakcji z Rottentomatoes zachęca do zapoznania się z opowieścią. Biorąc pod uwagę ten pierwszy rezultat – opowieść to pod względem średniej jedna z najgorszych produkcji w całym uniwersum. Trzeba mieć świadomość, że były gorsze historie, ale widzowie mogli zapoznać się także ze znacznie ciekawszymi przygodami.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nawet w tych najbardziej pozytywnych recenzjach dziennikarze podkreślają, że jest to dziwaczny film, bo choć ponownie otrzymujemy zabawną opowiastkę, mnóstwo akcji, a reżyser stara się w odpowiedni sposób prezentować wszystkich bohaterów, to jednak ostatecznie historia ma trafić w gust wyłącznie największych fanów IP.

To „duży krok w tył” względem świetnego „Fast 9”, ale widzowie mogą liczyć na tonę akcji, wybuchów, pościgów i oczywiście całej otoczki związanej z rodziną. Na liście bohaterów pojawia się tak wiele twarzy, że część osób nie otrzymuje odpowiedniego czasu na ekranie, jednak Jason Momoa wypada dobrze.

Dużym problemem dla widzów może okazać się fakt, że film dosłownie kończy się w połowie:

To, co komplikuje tę część, to brak zakończenia. Dosłownie kończy się w trakcie jednej ze scen. Po 2 godzinach i 20 minutach szybkiej akcji nawet ja byłem zdziwiony, gdy nagle pojawiły się napisy końcowe – Jake Cole, Little White Lies.

Kiedy Momoa nie jest na ekranie, a rzeczy nie wybuchają, głupie dialogi niemal sprowadzają film do parodii. Jasne, nikt nigdy nie oglądał filmu Fast dla gadania, ale tak dużo czasu spędzonego między scenami oznacza, że tak naprawdę dostajemy tylko połowę filmu - wielki finałowy cliffhanger zatrzymuje się w momencie, gdy akcja dopiero zaczyna się rozwijać – Paul Bradshaw, NME.

Nazwanie Fast X jednym z najbardziej absurdalnych filmów akcji wszech czasów byłoby graniczące z tautologią dla dowolnej części franczyzy Szybcy i Wściekli. Ale ten bije wszystkie rekordy – Tim Robey, The Telegraph.

„Szybcy i wściekli 10” jest przeładowane głupimi dialogami, wizualnie efektownymi scenami pełnymi zniszczeń, a popisy kaskaderskie ponownie przeczą logice... czyli widzowie mogą liczyć na to, do czego ta seria przyzwyczaiła nas przez lata.

Według wielu tekstów najciekawszy jest finał, ponieważ pojawia się kilka interesujących postaci, ale „urwane zakończenie” bardzo negatywnie wpływa na doświadczenie – w końcu następna część serii ma zadebiutować dopiero w 2025 roku.

Źródło: Metacritic / Rottentomatoes

Komentarze (44)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper