Rick i Morty "stracili" twórcę już lata temu? Justin Roiland podobno od dawna nie rozwija serialu
Justin Roiland musi obecnie mierzyć się z oskarżeniami o skandaliczne zachowanie i wysyłanie obscenicznych wiadomości do nieletnich dziewczyn. Trwający proces sądowy oraz kolejne doniesienia nie pozostały bez wpływu na jego karierę. Twórca nie będzie rozwijał kolejnych sezonów „Ricka i Morty'ego”, a także zrezygnował z pracy w studiu Squanch Games. Najnowsze informacje jednak sugerują, że odważna animacja nie powinna ucierpieć przez tę zmianę.
Redakcja The Hollywood Reporter ponownie prześledziła działalność Justina Roilanda i wskazuje, że od kilku lat animator i scenarzysta nie był zbyt mocno zaangażowany w rozwój kolejnych projektów. Twórca miał tylko podkładać głosy pod bohaterów, ale wszystkie kreatywne działania i najważniejsze decyzje były podejmowane przez jego zespoły.
„Rick i Morty”, „Koala Man” i „Solar Opposites” były promowane jego nazwiskiem, tymczasem „wiele źródeł mówi, że Roiland, poza pracą nad udźwiękowieniem, nie uczestniczył kreatywnie w tworzeniu żadnego z seriali, które są sygnowane jego nazwiskiem”. THR podaje, że jego współpracownicy przez lata nie utrzymywali z nim kontaktu, a jeżeli już dochodziło do interakcji, to były to zazwyczaj nieprzyjemne doświadczenia. Twórca przede wszystkim pracował z domu, często opóźniał nagrywanie dialogów, bądź też nie podejmował się dodatkowych zobowiązań.
Część specjalistów rozwijających poszczególne projekty podobno nigdy go nie spotkało – osobiście lub nawet poprzez połączenia w trakcie wideokonferencji. Co więcej, animator i producent miał od „wielu sezonów” nie rozmawiać z Danem Harmonem, drugim współtwórcą „Ricka i Morty'ego”.
Amerykanin podobno nieco wycofał się prac przy animacji od 2017 roku, czyli w okresie, gdy na ekranach zadebiutował 3. sezon serialu. Bardzo możliwe, że był to jeden z powodów, przez który tak długo czekaliśmy na kontynuację szalonych przygód.
