Netflix anulował 2 kolejne produkcje. Platforma idzie na rekord

Gdy konkurencja świętuje premierę jednej z najbardziej wyczekiwanych produkcji tego miesiąca, gigant SVOD kontynuuje plan i rezygnuje z kolejnych projektów, które nie osiągnęły założonych celów. W ostatnich dniach doczekaliśmy się anulowania następnych seriali.
To nie najlepszy początek roku dla Netflixa. Od początku roku przedsiębiorstwo potwierdziło porzucenie takich historii podzielonych na odcinki jak „1899”, „Inside Job”, „Dead End”, natomiast w weekend korporacja zrezygnowała z „The Chair” („Pani dziekan”) oraz „Uncoupled” („Singiel w Nowym Jorku”). W role głównych bohaterów wcielili się znani aktorzy, lecz możemy przypuszczać, że ich nazwiska nie pomogły w uzyskaniu wystarczająco wysokich słupków oglądalności.
„Pani dziekan” ukazuje losy pierwszej kobiety pochodzącej z mniejszości, która przejmuje stanowisko dziekanki na podupadającym wydziale anglistyki Uniwersytetu Pembroke, co przynosi jej niemało problemów. Sandra Oh („Chirurdzy”, „Obsesja Eve”) całkiem dobrze poradziła sobie z rolą przygotowaną przez Amandę Peet, lecz serial doczekał się zaledwie 6 odcinków.




Natomiast „Singiel w Nowym Jorku” skupił się na perypetiach nowojorskiego agenta nieruchomości, który musi pozbierać się po trwającym 17 lat związku i w wieku 40 lat spróbuje ułożyć sobie życie na nowo. W głównego bohatera wcielił się Neil Patrick Harris, którego na pewno znacie z „Jak poznałem Waszą matkę”, „Serii niefortunnych zdarzeń” czy też „Matrix Zmartwychwstanie”. W przypadku tego serialu powstało tylko 8 epizodów. Obie produkcje zostały zakończone po pierwszych sezonach.
Od początku roku Netflix zrezygnował już z 5 projektów... a dopiero rozpoczyna się druga połowa stycznia.