Transakcja Microsoftu i Activision Blizzard z dużym sojusznikiem. Take-Two uważa, że to dobry ruch dla branży

Wydawca takich serii jak Grand Theft Auto, NBA 2K, Mafia czy Borderlands nie dostrzega kłopotów w połączeniu Activision Blizzard z Microsoftem. Czerpiąc z ostatnich doświadczeń firmy oraz wieloletniej pracy w branży, Strauss Zelnick skomentował potencjalną transakcję.

Microsoft wciąż czeka na otrzymanie zgody na finalizację umowy przejęcia Activision Blizzard, ale nie jest tajemnicą, że Sony za wszelką cenę dąży do zablokowania przejęcia. Swego czasu Jim Ryan miał polecieć do Brukseli, by przekonywać europarlamentarzystów do swojego stanowiska. Amerykanie jednak nie pozostają bierni, a odnoszą się do wszystkich opinii urzędników – w najnowszym dokumencie zarzucili CMA zbytnią ochronę Sony, która może zaburzyć konkurencyjność na rynku.

Zupełnie innego zdania jest Strauss Zelnick, szef Take-Two, który w ostatnim wywiadzie podsumował przejęcie Zyngi – wydawca wydał 12,7 mld dolarów, by dołączyć do swojej rodziny twórców Farmville. Główny przedstawiciel przedsiębiorstwa „nie widzi konkurencji jako zagrożenia”, co więcej, „postrzega Microsoft jako sprzymierzeńca”, a zbliżające się przejęcie Activision odbiera „jako dobry ruch dla całej branży”.

„Ostatecznie głosuje konsument, a jeśli stworzymy wielkie hity, co jest w naszym interesie, to konsumenci się pojawią i nikt nie może nam tego odebrać. Biznes rozrywkowy jest antytezą zamiennego, skomercjalizowanego biznesu. Każdy tytuł stoi samodzielnie. Więc jakby nie konkuruje z niczym innym, a jednak jest w pewnym sensie bardzo konkurencyjny. Innymi słowy, konkurujemy ze wszystkim i z niczym. Nie można zastąpić jednego z naszych tytułów innym”.

Take-Two nie zamierza walczyć z konkurencją i blokować podobnych transakcji, a zamiast tego skupia się na własnym biznesie – Zelnick zaznaczył, że w nadchodzącym czasie firmy działające w branży muszą przygotować się na więcej wyzwań. Zbliżająca się recesja sprawia, że więcej konsumentów będzie miało mniej pieniędzy do wydania na "rzeczy nieistotne, takie jak gry”.