Resident Evil został anulowany – Lance Reddick dziękuje widzom. Aktor wspomina o trollach i hejterach
Lance Reddick wcielił się w Alberta Weskera w najnowszej adaptacji „Resident Evil” od platformy Netflix. Po wielu kontrowersjach, niejednoznacznym przyjęciu recenzentów i sporej krytyce widzów, serwis przez pewien czas wstrzymywał się z wydaniem decyzji o zamówieniu kolejnego sezonu. Obecnie wiemy, że nie doczekamy się nowych odcinków produkcji. Na wiadomość o anulowaniu opowieści zareagował aktor, który wydał krótkie oświadczenie i podziękował wszystkim zaangażowanym w projekt.
Ekranizacje gier mierzą się z ogromnymi oczekiwaniami fanów, o czym bezpośrednio przekonali się twórcy aktorskiej wersji „Resident Evil”. W weekend informowaliśmy o anulowaniu serialu, który na pewno nie otrzyma drugiego sezonu. Tym samym Lance Reddick nie będzie miał okazji ponownie wkroczyć na plan produkcji. Aktor znany z serii „John Wick”, „Prawo ulicy” i „Fringe: Na granicy światów” opublikował wiadomość, w której wyraził swoją wdzięczność za współpracę całej ekipie oraz podziękował prawdziwym fanom.
„Resident Evil” był mocno krytykowany pod wieloma względami, odbiorcy nie zostawili suchej nitki na wyborach castingowych i przeszkadzało im między innymi zatrudnienie Reddicka do roli Alberta Weskera, dlatego też w trakcie udostępnionego filmiku możemy usłyszeć o „trollach i hejterach”, którzy zapewne wpłynęli na ostateczną decyzję platformy.
„Specjalne podziękowania dla wszystkich fanów, którzy oglądali #ResidentEvilNetflix, showrunnerów, moich kolegów z obsady, dyrektorów i nie tylko. Ciężko pracowaliśmy i świetnie się bawiliśmy”.
A special thank you to all the fans who watched #ResidentEvilNetflix, the showrunners, my castmates, executives and more. We worked our asses off and had a great time. pic.twitter.com/A98aQVuA7t
— Lance Reddick (@lancereddick) August 27, 2022
Serial bazujący na IP Capcomu najwyraźniej nie odnotował zadowalających rezultatów – choć wyniki oglądalności po premierowym weekendzie dawały nadzieję na kontynuację. Zaledwie 55% krytyków z Rotten Tomatoes polecało opowieść, która wśród widzów doczekała się średniej na poziomie 26%. Netflix nie może zaliczyć projektu do swoich największych sukcesów.