Tomb Raider już nie w rękach MGM. Rozpoczyna się batalia o prawa do IP

Metro-Goldwyn-Mayer przegapiło swój czas i nie może stworzyć kontynuacji filmu „Tomb Raider ” z Alicią Vikander w roli głównej. Utrata licencji przez amerykańską wytwórnię sprawiła, że marką interesują się obecnie największe hollywoodzkie studia filmowe.
W ostatnim czasie o filmowych przygodach nieustraszonej archeolożki zrobiło się głośno za sprawą wypowiedzi Alicii Vikander, która wyraziła swoją gotowość do dalszego wcielania się w postać Lary Croft. Choć o pracach nad kontynuacją mówiło się od kilku lat, produkcja mierzyła się z pewnymi trudnościami – aktorka wskazywała, że mogły one być konsekwencją transakcji na linii Amazon-MGM.
Redakcja The Wrap przyjrzała się sprawie i informuje, że MGM w maju straciło prawa do opracowywania filmów z uniwersum Tomb Raider, a IP posiadające sporą popularność jest na tyle kuszące, że znane hollywoodzkie studia filmowe miały złożyć swoje oferty. Lara Croft jest łakomym kąskiem dla wielu ekip. Obecnie producent Graham King i firma GK Films analizują zgłoszenia - przedsiębiorstwo nabyło prawa do ekranizacji przygód w 2011 roku od Square Enix.




Tomb Raider prawdopodobnie powróci jako zupełny reboot, w który nie będzie zaangażowana Vikander - wytwórnie w żaden sposób nie są zobowiązanie do uwzględnienia wcześniejszych wyborów castingowych oraz reżyserskich, dlatego do nowego projektu może zostać zatrudniony każdy.
Dodajmy, że także w branży gier Tomb Raider doczeka się znaczących zmian. Choć Crystal Dynamics nadal rozwija serię, Square Enix chce sprzedać wszystkie swoje zachodnie studia oraz IP skandynawskiej spółce Embracer Group. Deweloperzy potwierdzili prace nad nowym tytułem na Unreal Engine 5.