Albert Penello z Microsoftu tłumaczy się ze swoich słów na temat PlayStation 4
Pamiętacie jak kilka dni temu, Albert Penello z Microsoftu stwierdził, że Sony stara się nas omamić specyfikacją PlayStation 4? Dziś dostajemy wyjaśnienia i jak to często bywa...przeprosiny.
Penello twierdzi, że został źle odebrany, choć dziękuje grupie osób, która zrozumiała cel jego wypowiedzi. O to przytoczony na łamach NeoGAF wywiad:
"Dziękuje tym z Was, którzy dobrze odebrali ton mojej wypowiedzi. To ciężkie, gdy po całym dniu wyczerpujących wypowiedzi, starasz się przeprowadzić z kimś ciekawą rozmowę i wypuszczasz potok słów, które nie powinny wypłynąć.
Musicie zrozumieć, że wywiad ten zrealizowano zaraz po prezentacji na E3. Sprawy wtedy prezentowały się zgoła inaczej."
Po czym przeszedł do sedna sprawy:
" Nie chciałem zabrzmieć arogancko i lekceważąco. Nie jestem inżynierem Sony i nie wiem wszystkiego na temat specyfikacji ich konsoli. Mogę się wypowiedzieć przez pryzmat tego, co w temacie Xboksa One uczynił nasz zespół. Ludzie, którzy budują te maszynki, są niesamowicie utalentowani i wykonują kawał ciężkiej roboty. Nikt nie zna prawdziwej specyfikacji tych konsol i ich możliwości. "
Na koniec, Penello powtórzył swoje zdanie, że za mocą konsoli powinny stać gry, a nie suche liczby. Zaznaczył, że widziany przez niego Titanfall wygląda niesamowicie na obu maszynach, ale to Rise jest najbardziej next-genową grą jaką nosiła ta ziemia i zrobi na nas kolosalne wrażenie. Przyznał jednak, że jest stronniczy i nie wszystko było mu dane zobaczyć.
A Wy, nie poruszając tematu wojny konsol i przeciwnych obozów, jakie macie zdanie? Specyfikacja jest najważniejsza, czy to line-up stoi za sukces konsoli?