Dzięki multi przygoda Lary będzie trwać dalej

Informacja o tym, że w najnowszej odsłonie TOMB RAIDER pojawi się multiplayerowa sieka, nie zbulwersowała specjalnie miłośników serii. Przepis dewelopera na reboot jest prosty - zrywająca beret akcja z posmakiem survivalu. Zdaniem Daniela Bissona z Eidos Montreal, multi będzie przedłużeniem przygody z kampanii.
Informacja o tym, że w najnowszej odsłonie TOMB RAIDER pojawi się multiplayerowa sieka, nie zbulwersowała specjalnie miłośników serii. Przepis dewelopera na reboot jest prosty - zrywająca beret akcja z posmakiem survivalu. Zdaniem Daniela Bissona z Eidos Montreal, multi będzie przedłużeniem przygody z kampanii.





W rozmowie z serwisem Eurogamer, Bisson przyznał, że jednym z powodów zaimplementowania trybu multiplayer, była chęć rozszerzenia uniwersum Tomb Raider:
"Bawiąc się w kampanii, rozpoczynamy przygodę, a następnie ją kończymy. Istnieją jednak gry, które mają bardzo bogate uniwersa, w których chcielibyśmy zostać jak najdłużej.
Chcieliśmy więc, aby dzięki multi przygoda w świecie Lary trwała znacznie dłużej. Skupiliśmy się zatem na nowych mapach czy nowych rozwiązaniań w gameplayu, chcąc oddać graczom żyjący własnym życiem świat.
Oczywiście nie dopuszczaliśmy do siebie myśli, że single-player mógłby ucierpieć przez tryb wieloosobowy. Będąc szczerym, nie od razu wszystko wyglądało rewelacyjnie, był to jednak pierwszy krok. Teraz multi jest bardzo mocne i działa świetnie - jest to Tomb Raider!".
O tym, jak wygląda to w rzeczywistości, przekonamy się 5 marca.