Mission Impossible 7. Tom Cruise opowiada o najbardziej niebezpiecznym popisie kaskaderskim
W „Mission Impossible 7” nie zabraknie widowiskowych scen, w których główne skrzypce grał Tom Cruise. Aktor po raz kolejny nie zdecydował się na pomoc dublera, a w trakcie ostatniego wywiadu promującego film opowiedział o jego zdaniem najbardziej niebezpiecznym popisie kaskaderskim w karierze.
W zeszłym miesiącu ponownie opóźniono premierę „Mission Impossible 7”, jednak wydaje się niezwykle prawdopodobne, że to już ostatnia zmiana i fani serii w marcu przyszłego roku będą mogli sprawdzić nową, ekscytującą misję Ethana Hunta.
W głównej roli ponownie zobaczymy Toma Cruise'a, który podczas rozmowy z redakcją Empire wspomniał o wymagającej scenie – aktor, jadąc motocyklem, musiał skoczyć z rampy i w najdogodniejszym momencie otworzyć spadochron:
„Gdyby wiatr był zbyt silny, zdmuchnąłby mnie z rampy. Helikopter [filmujący wyczyn] był problemem, ponieważ nie chciałem zjeżdżać z tej rampy z maksymalną prędkością i zostać uderzony kamieniem. Nie wiedzieliśmy też, jak zareaguje maszyna, gdybym skoczył w nietypowy sposób. Po zjechaniu z rampy miałem około sześciu sekund na otwarcie spadochronu, by nie zaplątać go w motocykl. Jeśli tak by się stało, sytuacja mogłaby się źle skończyć”.
Już w sierpniu 2020 roku pojawiły się ujęcia, na których widzieliśmy jak aktor pracuje nad opisywaną sceną – na dużym ekranie popis Cruise'a zapewne będzie się prezentować bardziej okazale. W trakcie wywiadu Amerykanin nie omieszkał również wspomnieć o trudnościach, z jakimi musiała zmierzyć się ekipa podczas kręcenia „Mission Impossible 7”. Dużym wyzwaniem był między innymi COVID-19, a przestrzeganie zasad sanitarnych stało się kluczowe dla twórców widowiska.
Warto przypomnieć, że „Mission Impossible 7” trafi do kin, jednak po 45 dniach zasili katalog Paramount+.
