Choć Disney bardzo mocno oberwał w związku z pandemią koronawirusa, to wygląda na to, że powoli zaczyna wychodzić na prostą. Ostatnimi czasy coraz więcej czytamy o kolejnych planach wytwórni odnośnie do nowych filmów, a śmiałe działanie w związku z usługą Disney+ tylko dodają wszystkiemu więcej pewności. Niedawno wystartował drugi sezon serialu "The Mandalorian", a już w styczniu zadebiutuje pierwszy serial wchodzący w skład Marvel Cinematic Universe.
Oczywiście śmielsze kroki i otwieranie się na kolejne rynki sprawia, że liczba subskrybentów stale rośnie. Jak dowiedzieliśmy się z ostatniego spotkania dla inwestorów, obecnie aktywne konta w usłudze ma 73 miliony użytkowników na całym świecie. Jest to bez wątpienia liczba, która może napawać studio Myszki Miki dużym optymizmem i pozwala pozytywnie patrzeć w przyszłość.
Nie obędzie się jednak bez łyżki dziegciu. Pewna część abonamentów pochodzi z darmowego roku, który dołączany był do usługi telekomunikacyjnej firmy Verizon. Niestety nie mamy danych, o jaki procent wszystkich subskrybcji chodzi oraz ile osób decydowało się na ewentualne przedłużenie subskrybcji. Prawdopodobnie z biegiem czasu poznamy i takie dane, a przy okazji premiery "WandaVision" liczba może przekroczyć okrągłą setkę.
https://twitter.com/jyarow/status/1326995902251339789