Watch Dogs Legion ma być podobnej wielkości, jak poprzednie części
Wygląda na to, że choć świat gry, pod względem funkcjonalności, ma być przełomowy, to wielkością nie będzie znacząco odbiegał od tych, które oddano w nasze ręce przy dwóch poprzednich częściach cyklu.
Watch Dogs Legion to jedna z gorętszych premier nadchodzącego roku. Dwie poprzednie części, pomimo wielu kontrowersji, zostały przyjęte całkiem ciepło, a innowacje, jakie zapowiadane są do kolejnej, tylko podsycają oczekiwania. Wiele wskazuje na to, że zdecydowanie warto czekać.
Bardzo ciekawą wiadomością podzieliła się niedawno Kaitlin Tremblay, główna projektantka narracji w grze. W wywiadzie udzielanym dla portalu TheGamer musiała zmierzyć się z pytaniem o wielkość gry (pod względem obszerności udostępnionej mapy). Twórczyni miała porównać ją do tych, które były w poprzednich wydaniach:
Dla mnie wydają się, ciężko to porównać... Wydają się bardzo podobne, choć Londyn dużo bardziej tętni życiem. Mamy bardzo wiele grywalnych miejscówek z rzeczywistego Londynu, więc każdy obszar na mapie wydaje się inny. Tak, jakby każda dzielnica była osobną, mniejszą mapą.
Kaitlin zdradziła także, że na odbiór różnic wpłynie usposobienie mieszkańców konkretnych dzielnic:
Gdy podróżujesz z Westminster do Camden, to mocno odczuwasz zmianę. Mapa jest bardzo żywa, prawdziwa i duża, ponieważ w każdej dzielnicy coś się dzieje. Widać to nawet po ludziach. Ci, których spotkasz w Westminster, są bardziej skłonni do turystyki i życzliwi, a mieszkańcy Camden wydają się nieco bardziej alternatywni. Sprawia to, że różnice są jeszcze bardziej odczuwalne.
Trzeba przyznać, że maluje się to niezwykle ekscytująco. Jestem ciekaw, jak różnice charakterów mieszkańców, w zależności od ich pochodzenia, wypadną w grze. Miejmy nadzieję, że będzie, choć tak dobrze, jak wybrzmiewa z ust pracownicy Ubisoftu.
Więcej o tym tytule znajdziesz w naszym serwisie:
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Watch Dogs Legion.
