Matt Bilbey, będący wiceprezesem wykonawczym do spraw rozwoju w EA, udzielił wypowiedzi, w której poinformował, że marka EA Originals, nie powstała tylko ze względu na dostarczanie nowych gier i powodowanie rozrostu rynku produkcji niezależnych. Innym powodem była próba zmiany postrzegania firmy, jako zimnego hegemona, skupionego tylko i wyłącznie na kolejnych bilansach strat i zysków.
Sony może przejąć nowe studia. Gry ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej
Pracuję w EA od 25 lat i ciągle zmagam się z opinią, że jesteśmy tylko bandą złych facetów skupionych na pieniądzach. Uwielbiam grać w gry oraz je produkować. Ale gdy popełniamy błędy związane z grami, świat to zauważa, bo zazwyczaj ich skala jest ogromna.
EA nie pobiera też żadnych dodatkowych opłat od twórców, którzy decydują się na współpracę z marką EA Originals, poza tymi związanymi z pokryciem podstawowych kosztów. Prócz tego, pracownicy EA służą radą dla młodych twórców, którzy dopiero poznają skomplikowaną branżę gier wideo.
Kiedy pracujesz w firmie i w przeszłości odnosiłeś zarówno sukcesy i porażki związane z mikropłatościami, grami za darmo, mechanikami rynku i partnerami biznesowymi to wiesz, jakiej rady udzielić młodym ludziom. Czujesz się wówczas dobrze i być może sprawisz, że ktoś nie popełni tego samego błędu
Czyżby EA zależało na poprawieniu swojej opinii w oczach graczy? Cóż, niezależnie od podejścia do małych twórców, ciężko zapomnieć niektóre sytuacje związane z naprawdę dużymi i znanymi seriami.
Warto również przeczytać:
- Jim Ryan wypowiedział się na temat PlayStation Now. Usługa nabierze rozpędu wraz z nową generacją?
- Phil Spencer wie, co napędza sprzedaż konsol
- Microsoft zdaje sobie sprawę z nieodpowiednich zachowań w rozgrywkach wieloosobowych na Xbox Live