Capcom Vancouver zwalnia. Jeden projekt skasowany, nowe Dead Rising będzie mniejszą grą
Capcom Vancouver zwalnia pracowników, kasuje jeden projekt, a następny Dead Rising będzie znacznie mniejszą grą. Takie informacje podał serwis Kotaku powołując się na pracowników studia.
Powiedzieć, że Dead Rising 4 nie odniosło sukcesu, to jak nie powiedzieć nic. Capcom Vancouver zapowiadało od początku, że czwórka będzie powrotem do korzeni serii. Wrócił Frank West, miał wrócić stary klimat, a całość miała zostać odpowiednia podrasowana by odpowiadać współczesnym trendom. Ale nie wyszło.
Recenzja: Dead Rising 4: Frank's Big Package (PS4)
I zdecydowanie nie pomogła tej grze roczna wyłączność na Xboksa One, gdzie gra sprzedała się fatalnie .w grudniu zeszłego roku pojawiła się dopakowana dodatkami wersja na PlayStation 4, ale również - pies z kulawą nogą się tytułem nie zainteresował, co poskutkowało łączną sprzedażą miliona sztuk w ponad rok.
Dlatego nikogo nie powinny dziwić zwolnienia w Capcom Vancouver, gdzie pracę straciło 50 osób. Do piachu poszedł nieujawniony jeszcze projekt, który miał być grą akcji osadzoną w alternatywnej wersji Nowego Jorku. Co z Dead Rising? Kolejna część powstanie, ale będzie znacznie mniejsza niż Dead Rising 4, które według włodarzy Capcomu - rozrosło się za bardzo i niezbyt liczebna ekipa deweloperów nie poradziła sobie z ambicjami.
Capcom oficjalnie sprawy nie skomentował, ale wątpimy, by po wpadce z Dead Rising 4 miało być inaczej.
Dead Rising 4 - rozgrywka z wersji na PS4