Liara T'soni po japońsku - epilog
Zdrowy rozsądek fanów udaremnił nikczemny plan Bioware wespół z Kotobukiya. Intencje były czyste, zrobienie ze wszech miar atrakcyjnej figurki Liary i udostępnienie jej chętnym nabywcom. Dobrze, że wpierw zapytali co ludzie myślą o projekcie wstępnym.
Zdrowy rozsądek fanów udaremnił nikczemny plan Bioware wespół z Kotobukiya. Intencje były czyste, zrobienie ze wszech miar atrakcyjnej figurki Liary i udostępnienie jej chętnym nabywcom. Dobrze, że wpierw zapytali co ludzie myślą o projekcie wstępnym.
Reakcja była delikatnie mówiąc, chłodna. Opcja "seksowny kociak" została zbesztana za bycie prymitywną i nie na miejscu. Nie zostało nic innego jak zmielić projekt w niszczarce i wrócić do stołów kreślarskich. Efekt prac został zaprezentowany podczas New York Comic Con 2011, jaki miał miejsce w miniony weekend.
Jak widać cycek spadł drastycznie oraz rysy twarzy jakieś takie bardziej akceptowalne się zrobiły.


