Metal Gear Solid V: The Phantom Pain zawiera elementy horroru oraz sceny, w których strzelamy do dzieci

W duńskim magazynie PU traktującym o grach wideo pojawiła się relacja z 16 godzin spędzonych przy . Podobne opisy można znaleźć także na forum NeoGAF, co sugeruje, że nie mamy raczej do czynienia z plotką. Wygląda na to, że Metal Gear Solid: Ground Zeroes było zaledwie niewinną igraszką w porównaniu do tego, co zobaczymy w Metal Gear Solid V: The Phantom Pain.
Nowe informacje traktują przede wszystkim o otwartości świata w , ale dowiemy się z nich także trochę na temat klimatu, jaki zastaniemy w grze. Wygląda na to, że Hideo Kojima poszedł na całość.
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain to gra, która momentalnie potrafi zmienić się w survival horror, kiedy do naszej misji postanowi wtrącić się The Skull. Dodatkowo tytuł w żaden sztuczny sposób nie powstrzyma nas przed zabijaniem przykładowo afrykańskich dzieci-żołnierzy. Samo The Phantom to jest już coś więcej niż tylko gra wideo. Nie widziałem dotychczas na rynku bardziej realistycznego i interaktywnego tytułu. Grałem w większość gier obecnej generacji i z całym szacunkiem dla Bloodborne, ale to w ogóle nie jest ta liga. The Phantom Pain wygląda jak produkcja z jakiejś odległej przyszłości. A teraz pomyślcie, że ja grałem w to zaledwie 16 godzin…




Po tym, co zobaczyłem w Metal Gear Solid: Ground Zeroes, jestem w stanie w to uwierzyć. Metal Gear Solid V: The Phantom Pain zapowiada się jako jedna z mroczniejszych, a przede wszystkim cięższych gier w świecie gier wideo. Wydaje się także nie unikać trudnych tematów czy udawać, że coś nie powinno się wydarzyć z troski o zdrowie psychiczne i moralność grającego. Ciężko oczywiście powiedzieć, jak to zostanie odebrane, ale czuję, że po premierze o produkcji będzie głośno i to nie tylko na okładkach magazynów o grach wideo.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Metal Gear Solid V: The Phantom Pain.