Nie było jeszcze premiery, a już mamy patch
Dead Island dzielą jeszcze 4 dni od polskiej premiery, a wydawca zapowiedział już wydanie patcha, który naprawia, bagatela, 37 niedoróbek wewnątrz kodu gry. Czyżby zombie nie były jedynym zgniłym elementem wyspy Banoi?
Dead Island dzielą jeszcze 4 dni od polskiej premiery, a wydawca zapowiedział już wydanie patcha, który naprawia, bagatela, 37 niedoróbek wewnątrz kodu gry. Czyżby zombie nie były jedynym zgniłym elementem wyspy Banoi?
.jpg)
Znamy pełną listę poprawek, które deweloper wprowadzi w swoim nieco nadgniłym produkcie. Jest tego całkiem sporo, wypada tylko zapytać "gdzie do cholery była kontrola jakości?" Jest to tzw. patch "dnia pierwszego", więc możliwe że jeszcze nie raz konsola przed sesją z Dead Island uraczy nas komunikatem o potrzebie ściągnięcia garści danych. Wśród elementów, króre naprawia łatka możemy znaleźć m.in. usunięcie problemów z szalejącą mapką, gdy jesteśmy w strukturach zbudowanych wertykalnie; poprawienie reakcji truposzy na ogień; usunięcie nieskończących się (czyżby Call of Duty?) respawnów przeciwników, czy też usunięcie robaka, który powoduje zniknięcie całej zawartości naszego inwentarza.
Dobrze, że patch pojawia się równocześnie z premierą gry, bo nie ma nic gorszego niż uniemożliwienie sobie dalszej rozgrywki po grubych godzinach expienia na zombie.
