EarthNight

EarthNight przedstawia unikalną wizję postapokaliptycznego świata. Nie mamy tu do czynienia z typowymi dla tego gatunku rozwiązaniami: inwazją zombie, wojną nuklearną, przejęciem kontroli przez wrogo nastawioną sztuczną inteligencję czy epidemią śmiertelnych chorób. Tutaj jednak ludzkość została przetrzebiona po atakach smoków z kosmosu. Jej niedobitki ukrywają się na pokładach statków kosmicznych i od czasu do czasu opuszczają je, by zdobyć przedmioty niezbędne do przeżycia i zatłuczenia nieprzyjaciół. Te zaś znajdują… na grzbietach owych smoków.

EarthNight to gra zręcznościowa w konwencji endless runnera, choć tutaj akurat nasza postać nie biegnie bez końca. Do wyboru mamy dwójkę podopiecznych, Sydney i Stanleya, którzy różnią się nieco umiejętnościami. Nasz podopieczny/podopieczna biegnie automatycznie przed siebie, a my mamy na nią/niego ograniczony wpływ, który sprowadza się głównie do tego, kiedy użyć skoku lub dasha w powietrzu. Oprócz omijania przeszkód możemy też zbierać rozmaite dopałki. Miewają one przeróżne przeznaczenie: niektóre zwiększają wysokość skoku, inne tworzą barierę chroniącą przed laserami lub pozwalają podróżować na grzbiecie innych stworzeń. 

Bieg wieńczy dotarcie do głowy smoka. Wówczas musimy go zaciukać, co wymaga odpowiedniego timingu. Poszczególne plansze, warto dodać, są generowane proceduralnie. W przerwach między nimi odwiedzamy zaś statek, gdzie możemy trochę lepiej poznać bohaterów. 

Produkcja Cleaversoft nie jest długa. Można ją z powodzeniem przejść w ciągu jednego posiedzenia.