Skate. - recenzja

BLOG RECENZJA GRY
748V
Skate. - recenzja
Tom19 | 09.07.2014, 15:18
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Gdy wydawało się, że nic nie przesłoni cyklu deskorolkowego guru Tonego Hawka, nastąpiła ta chwila. EA Games zakasając rękawy zrobiła grę na tyle odmienną i ciekawą, że śmiało możemy mówić o kapitulacji mistrza, a powstaniu nowego króla w świecie skateboardingowego szaleństwa. A jest nim po prostu...Skate.

 
 
Taki paradoks na początek. Jak to jest nie będąc fanem rapu, czterech kółek na desce i całej tej otoczki a jednocześnie bawiąc się przednio bez znajomości osobowości skateboardingowej elity a zwłaszcza ,,jutubowych'' filmików z ich wyczynami. To samo było kilkanaście lat temu za czasów Tonego Hawka, to samo jest teraz.
Zmierzam do tego, że obojętnie jaka tematyka dociera do graczy, może ona swym klimatem i miodnym gameplayem wchłonąć gracza niczym gąbka wodę.
Karierę zaczynamy od stworzenia własnego ziomka, któremu definiujemy typowo simsowski wygląd poprzez wykreowanie pięknej twarzyczki jak i wybraniu luźnego w kroczach ciucha. Ot najlepiej jakby wyglądał jak osoba zasiadająca do grania bo wtedy jest cool ;)  Wybieramy oczywiście grafikę deski, kółka, firmową koszulkę, czapeczkę, buty i tak ważne dla obuwia sznurówki lub rzepy...aerodynamika man! 
Kolejnym krokiem jest przyswojenie się z mechaniką jazdy i czesania co prostszych tricków, których uczymy się poznając początkowych członków ,,kółka anty-hawkowego szkolenia''. Zrobić grinda, manuala, flip-tricka, nic prostszego parskniesz pod nosem! Otóż nie...
 
 
Mogę oświadczyć wszem i wobec, że mamy do czynienia z Dark Soulsem w świecie sportowych wyczynów. Gra wymaga cierpliwości, systematyczności i uczeniu się na własnych banalnych błędach. Z początku trudność grindowania ławeczki wzrasta proporcjonalnie do zwiększającej się prędkości jazdy o wykonaniu tricku przed zeskoczeniem na manuala nie wspominając. Skate stawia wysoki próg niemal do samego końca kariery, a że ona jest dość długa czeka cię niezapomniany test udoskonalenia własnych umiejętności i zwyciężaniu prostych z nazwy a trudnych w wykonaniu zadań. Ostrzegam już na samym początku zainteresowanych aby nie było płaczu do poduszki po nocach z powodu setnych nieudanych prób zrobienia Nollie 360 flip to grind na zdradzieckim ukośnym murku.
Kontynuując kwestię kariery. Całość polega na zainteresowaniu dwóch brukowców, którzy zlecają dobrze wykonane ujęcia twoich wyczynów na różne strony gazet. Im więcej niesamowitych popisów przed obiektywem aparatu tym większe szanse na stronę główną. Z góry prosta, pomysłowa i nieprzekombinowana kariera i to mi się podoba.
 
 
 
 
Z zadań które wykonujemy można znaleźć deskorolkowe wyścigi przez wyznaczone punkty w mieście, krótkie serie zadań, które trzeba wykonać w 30 sekund (np: 20m grind, łączny obrót 1080 stopni i kilku metrowy powerslide), profesjonalne zawody w skateparkach, małpowanie tricków przeciwnika - litery SKATE, czy ciekawe gapy, że wymienię przeskok nad basenową trampoliną.  
Zadania te tylko na papierze wydają się proste, większość trzeba wykonać z centymetrową dbałością do odpowiednich przeskoków, tricków itd.
Gwarantuje, że każda kolejna misja będzie sprawiała więcej radości niż na dość ciężkim rozpoczęciu zawodowej kariery.
 
 
Mechanika sterowania skaterem jest dość innowacyjna. Na dalszy plan odchodzą przyciski,a głównym aktorem są gałki analogowe. Lewa odpowiedzialna jest za skoki i manuale, a prawa za tricki i obrót.  Sprawdza to się nad wyraz wyśmienicie, sprawiając, że odczucia są dość ,,realistyczne'' a dokładniej rzecz ujmując każda czynność wykonywana jest w intuicyjnie naturalny sposób. Bo jeśli mam wykonać obrót deski na lewą stronę, to przechylam odpowiednio gałkę na lewo, a przy manualu wychylam lekko do przodu. Unikalność tego systemu pewnie nie każdemu przypadnie do gustu, ja jestem nim zachwycony i twórcom należy się nagroda złotej deski za zrealizowanie takiego sterowania :)
 
Karierę zaczynamy od stworzenia własnego ziomka, któremu definiujemy typowo simsowski wygląd poprzez wykreowanie pięknej twarzyczki jak i wybraniu luźnego w kroczach ciucha
 
Wykonywanym ewolucjom daleko do 20 m. skoków od ramp i grindowania przez całą planszę niczym w serii Tony Hawk. Mamy odpowiedni ciężar chłopka, fizykę deski (ba! nawet kółek) i naturalna aczkolwiek podwyższona wysokość skoków. Przy pierwszych trickach najwięcej porażek związanych jest ze złym określeniem dystansu, które w głównej mierze spowodowane są ustawieniem kamery...ale o tym za chwilę. 
Lista deskorolkowych sztuczek jest obszerna i dzieli się na te łatwe do wykonania (Heelflip,Kickflip), średnie (360 Pop shuvit,Varial Kickflip ), trudne (360 Inward heelflip, Nollie 360 flip).
 
 
W najtrudniejszych manewrach sztuką jest ,,nauczenie'' kciuka odpowiednich ruchów, bo łatwo jest zrobić inny od zamierzonego tricku. A wtedy mamy ból d*#y, gdy przy decydującym momencie ruszymy gałkę kilka milimetrów w innym kierunku i zadanie przepada wraz z twoim samopoczuciem aż do momentu wykonania poprawnej kombinacji.
A jest ona ważna do uzyskania wysokiego wyniku. Łączymy grindy, manuale, flip tricki w taki sposób aby nie spadł odpowiedni licznik podwajający lub potrajający nasze wypociny. Jeśli nie wykonamy czegoś równie udanego  po dłuższej ewolucji w odpowiednio krótkim czasie to nie mamy co liczyć  na zadowalający wynik. Zapominamy o milionowych wynikach, mając na uwadze maksymalnie kilku-tysięczne punktacje.
Tak jak wspominałem pierwsze kroki są bolesne i po kilku godzinach grania pokazują jak daleko naszym umiejętnością do ideału. Jednak nauka jest magnetyzująca z każdą kolejną minutą i wykonanie pierwszego udanego ,,fikołka'' w powietrzu sprawi istny orgazm emocjonalny. 
 
 
 
 
Drugim pozytywnym aktorem tego przedstawienia jest miasto, a także specyficzna kamera ukazująca wydarzenia. 
Lekkie rybie oko to nie jest, ale przyciemniane kornery ekranu sprawiają takie wrażenie. Hud jest minimalistyczny i ukazuje punktację z licznikiem, mini mapę i zadania. Zaś sam główny bohater przedstawienia ustawiony jest dość blisko ekranu z prawej strony, tak aby dokładnie uwidocznić wykonywane ewolucje.
Fikcyjne miasto San Vanelona jest podzielone na kilka sektorów, które znacząco różnią się stylistyką. Zwiedzimy wysokie wieżowce nieopodal stadionu sportowego, sympatyczne uliczki z licznymi domkami niczym w Edwardzie Nożycorękim, wielką krętą i spadzistą ulicę we Włoskim stylu, zielone parki wypełnione ławeczkami i murkami jako grindowy raj. Architektura miasta jest dopracowana, każdy element ma naturalne położenie, zapomnij o specjalnym podkładaniu np: mini ramp aby przedłużyć combo tricków pod krawężnik. Taki zabieg nosi za sobą kontrowersje (nieszczęsne omijanie schodów :), ale ukazuje odpowiednią naturalność w konstrukcji wirtualnego miejsca.
 
 
Urokowi miasta dodaje odpowiednio surowo-blada kolorystyka i ciekawe oświetlenie a ruch pojazdów i wszędobylscy przechodnie ożywiają w sposób oczywisty statyczność innych obiektów. Zapomnij o ruchomych reklamach, czy poruszającej się trawie na wietrze...niaaaaah , w sumie to szczegół :)
Dodać należy, że za pomocą metra możemy dostać się do odległych punktów docelowych na mapie, zaś cele misji są stylowo oznaczone kolorową strzałką, która widnieje w oddali podczas jazdy. 
Grafika to solidne rzemiosło, jednak ząb czasu starusienkiego tytułu ukazuje sporo uproszczeń. Na szczęście obyło się bez doczytywania tekstur, ale są one za to średniej jakości, mało zróżnicowane.   
Nie lubując się w szczegółowe ocenianie warstwy wizualnej podsumuje je jako poprawne. 
 
Skate to Dark Souls na kółkach z powodu poziomu trudności, który nakazuje uczyć się na błędach
 
Osobna ramka należy się soundtrackowi, bowiem mowa jest o blisko 50 utworach, które dodają odpowiednie wczucie podczas swobodnej jazdy na deseczce po mieścinie. Specjalnie wyselekcjonowana przez nas setlista może wprawić w pozytywne wibracje. Znajdziemy zarówno stare hity, chilloutowe bez wokalowe nutki, punk rockowe brzmienia i luzackie hiphop'owe rymy. 
Dla przykładu warto wymienić m.in Band Of Horses - The Funeral, N.W.A - Express Yourself, Airbourne - Let's Ride, Children Of Bodom - Hate Crew Deathroll, Rick Ross - Hustlin. Powiem wprost, perfekcyjny zestaw utworów dla tego typu gry ;)
Na koniec obowiązkowo wspomnę o wykorzystaniu licencji znanych marek jak Adidas, Adio, Etnies jak również pojawienie się odpowiednich osób znanych z danego środowiska m.in Danny Way oraz PJ Ladd.
 
 
Mógłbym również pozytywnie rozpisywać się na temat świetnej turniejowej otoczki w halach sportowych, fizyce kółek deskorolkowych i bolesnych upadków, perfekcyjnych powtórkach z masą filtrów wizualnych (westernowe rulez!) i sekcjach w mieście, gdzie nie można jeździć na desce i goni cię pewien ćwok....wróóć...to akurat negatyw :D
Ale po co, skoro wszystkie elementy składowe gry doprowadzają do idealnej całości o której można rozpisywać się dniami. 
Jeśli nie przestraszysz się początkowej trudności w opanowaniu deski, gra wchłonie twój czas w zastraszającym tempie i nie puści aż do końca kariery, która jest czasowo wystarczająco długa. 
Czego mi zabrakło a co przeszkadzało? W sumie brakuje edytora budowania skateparków i wnerwiali mnie przechodnie i auta pojawiające się w najmniej oczekiwanym momencie. Bo gdy anuluje ci się licznik punktów po wpadnięciu na takiego gogusia to ciśnienie wzrasta... 
 
 
 
 
 
 
Podsumowując gra zyskuje u mnie miano Dark Souls na kółkach z powodu poziomu trudności, który nakazuje uczyć się na błędach. Produkcja zarówno dopracowana, grywalna i co najważniejsze mająca swój pomysł a nie kopiująca innych. A przede wszystkim godny konkurent cyklu Tony Hawk's Pro Skater. Uważajcie na swoje gałki w padach...Joł!
 
 
 
Tomek Woźniak
 
 
Oceń bloga:
0

Atuty

  • ciekawe sterowanie i ukazanie kamery
  • projekt wirtualnego miasta
  • soundtrack
  • nie przekombinowana kariera, ciekawe misje
  • fizyka deskorolki
  • odpowiednia długość gry (ok.20h)

Wady

  • sporadyczne błędy w kolizji przedmiotów
  • schody i ludzie ( hehe ;)
Avatar Tom19

Tomasz Woźniak

Zupełna odmienność od serii Tony Hawk wyszła tej grze na dobre. Technicznie trudna , lecz dająca masę satysfakcji. Zdecydowanie jedna z najlepszych gier dla fanów skateboardingu i nie tylko.

8,5

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper