Slay the Spire — pozwólcie nam być overpowered

BLOG O GRZE
548V
Slay the Spire — pozwólcie nam być overpowered
Qstom92 | 17.08.2020, 21:47
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Uwielbiam typ projektowania gier, gdzie wszystko jest overpowered. My mamy możliwość być kompletnie broken, ale jednocześnie przeciwnicy są przegięcie silni. Takie właśnie jest Slay the Spire.

Slay the Spire to gra karciana, w której przygodę zaczynamy z małą talią słabych kart, żeby po drodze pozyskiwać coraz lepsze, często wyrzucając z talii te startowe, żeby nie zaśmiecać sobie ręki. Ulepszanie swojej postaci musi przebiegać bardzo sprawnie, bo szybko wzrasta poziom trudności przeciwników. Jest to bardzo ponaglające i dosyć losowe, bo jeśli prędko nie znajdziemy jakiegoś sensownego wzmocnienia naszej postaci, to po prostu sobie nie poradzimy. Całe szczęście ta losowość w ogóle nie przeszkadza. Rozgrywka jest bardzo płynna i jeśli nam po prostu nie podeszło losowanie, to nie ma się w ogóle oporów, żeby zacząć nową rozgrywkę. Chyba że celujecie w jak największą serię wygranych, co w sumie uważam za bardzo ciekawą statystykę w tej grze. Jako ciekawostka dodam, że posiadając serię dwudziestu wygranych gier, będziemy już naprawdę wysoko w rankingu światowym. Główna statystyka z Tablicy wyników ma trochę za dużo wymuszających pewne konkretne zachowania przeliczników. Przykładowo dostajemy punkty za każde wygrane starcie z przeciwnikiem, a przecież nie zawsze na tym będzie polegała dana talia. Dostajemy punkty za pokonanie bossa bez straty punktów zdrowia, a przecież też nie zawsze na tym będzie polegała talia i tak dalej.

Bazą progresu jest mimo wszystko próba przejścia gry, co odblokowuje coraz trudniejszy poziom trudności i jednocześnie zwiększa nam mnożnik uzyskiwanych punktów do Tablicy wyników. Tak jak wspominałem, gra jest tak płynna, że nie boli nas porzucanie gry, więc nawet warto wszystko rozgrywać bardzo ryzykownie, żeby szybko zdobyć jakieś mocne ulepszenie, wokół którego będziemy budować strategię.

Tak naprawdę to Hearthstone ze swoimi ostatnimi rozszerzeniami wprowadza niemalże identyczną rozgrywkę, co Slay the Spire, tylko niestety nie jest tam zachowana filozofia „Pozwólcie nam być overpowered” jak i satysfakcjonująca płynność rozgrywki. Mówiąc dokładniej, wrogowie, z wyjątkiem ostatniego bossa nie są overpowered, gra jest spacerkiem do czasu ostatniej potyczki. Również mimo ogromnej losowości Slay the Spire, czujemy tam jakiś nasz udział. Chociażby w tym, że wybieramy swoją ścieżkę podróży. W Hearthstone zawsze idziemy w jednym, identycznym kierunku.

https://www.facebook.com/Qstom-felietony-111393540287775

Oceń bloga:
2

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper