Bravely Default II - recenzja

Bravely Default II to dzieło studia Claytechworks, którego wydawcą jest Square Enix. Tytuł ten korzysta z dorobku znanych serii jRPG i umiejętnie łączy w całość różne elementy, dodając też własne pomysły. Ukończenie gry na poziomie Normalnym zajęło mi 35 godzin. Czy prezentowana przygoda jest warta uwagi? Zapraszam do recenzji.
Fabuła
Miejscem akcji będzie tym razem rozległy kontynent Excillant, który jest siedzibą kilku zróżnicowanych królestw. Z kolei głównym bohaterem zostaje młody marynarz o imieniu Seth (z możliwością zmiany na własny przydomek). W skutek wypadku zostaje on wyrzucony na brzeg niedaleko stolicy kraju Halcyonia, gdzie pomocy udziela mu księżniczka Gloria i jej opiekun Sloan. Bardzo szybko dołącza do nas również mag Elvis i jego ochroniarz Adelle. Grupa ta niezwłocznie wyrusza na poszukiwania 4 skradzionych kryształów reprezentujących żywioły ognia, ziemi, wiatru i wody. Stanowią one ochronę przed pradawnym złem zwanym Night's Nexus. Niestety pieczęć zaczyna słabnąć, a nasi bohaterowie mają za zadanie odnowienie ich mocy i uratowanie świata przed zagładą. Brzmi klasycznie, nudno i przewidywalnie? Taka niestety jest fabuła w omawianym tytule. Poza nielicznymi mocnymi momentami jest po prostu słabo i uważam, że twórcy mogli lepiej dopracować ten jakże istotny filar gier RPG.
Główny wątek zalicza może 1 twist fabularny, ale od początku wiadomo z kim i dlaczego walczymy. Nie radzę nastawiać się na pięknie poprowadzoną historię, ponieważ mocno się zawiedziecie.
Postacie
Nasza ekipa (przez cały czas składająca się z 4 bohaterów) z jednej strony posiada ciekawe i barwne postaci - żartownisia Elvisa i racjonalną oraz uwielbiającą się przekomarzać Adelle. Z drugiej strony dostajemy małomównego Setha (protagonistę), a także wiecznie poważną i nudną Glorię. Relacje bohaterów też nie stoją na najwyższym poziomie. Oglądane scenki przerywnikowe i prowadzone dialogi potrafią rzucić nieco światła na ich relacje, ale nie jest to bynajmniej poziom Ekspedycji 33.
Główni oponenci, których jest kilku są bardzo słabo napisani. W większości jawią się jako bezbarwni, nudni i bez ciekawego motywu przewodniego. Żaden z nich nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia.
Oprawa audio-wizualna
Pod względem wizualnym gra jest wykonana bardzo dobrze. Z początku raził mnie nieco "lalkowy" sposób przedstawienia bohaterów, ale dość szybko się do niego przyzwyczaiłem. Bardzo dobre wrażenie robią za to malowane tła oraz liczne modele przeciwników. Odwiedzane królestwa są mocno zróżnicowane i posiadają unikalny styl np. pustynne Savalon, śnieżne Rimedahl, czy też leśne Wiswald. Gra posiada swój niepowtarzalny klimat, który dla wielbicieli klasycznych gier jRPG będzie istnym powrotem do domu. Domu, w którym czeka na nas mnóstwo pieknych wspomnień z dawnych lat.
Ścieżka dźwiękowa Bravely Default II to arcydzieło. W każdej minucie rozgrywki towarzyszy nam doskonale dobrana muzyka, która niesamowicie pogłębia immersję i płynące z zabawy doświadczenie. Dodatkowo praktycznie każdy istotny dialog jest udźwiękowiony. W wersji angielskiej niektóre głosy są nieco słabo dobrane, ale dubbing japoński to już wysoka półka. Efekty uderzeń broni i czarów oraz odgłosy potworów wykonano z najwyższą szczegółowością.
Gameplay
Przemierzając kolejne lokacje w ramach wątku głównego przyjdzie nam również wykonać sporo zadań pobocznych (np. odzyskać jakiś przedmiot, pokonać konkretnych przeciwników, czy też odnaleźć zaginioną osobę). Każde zadanie posiada oddzielny wskaźnik z unikalnym kolorem, co znacznie ułatwia śledzenie.
Otrzymaliśmy do dyspozycji również ciekawą minigrę karcianą inpirowaną serią Final Fantasy. Dodatkowo gra posiada aż 3 zakończenia i tryb New game+, co powoduje, że czas rozgrywki można wydłużyć nawet trzykrotnie.
Po mapie podróżujemy pieszo lecz twórcy dodali możliwość szybkiego przemieszczania się z karawanami między poszczególnymi krainami. Dodatkowo w wielu miejscach na świecie znajdziemy teleporty, które pozwalają na powrót do początku konkretnego lochu np. w celu zrobienia zakupów w mieście. Oprócz teleportów do naszej dyspozycji oddano także punkty zapisu, które umożliwiają nam odpoczynek w rozkładanych namiotach podróżnych, co bardzo ułatwia eksplorację.
Warto również wspomnieć, że interfejs gry został bardzo dobrze przemyślany, a poszczególne jego elementy wczytują się płynnie i szybko.
System walki
Mogę śmiało stwierdzić, że walki w Bravely Default 2 zostały wykonane po mistrzowsku. Cały system jest przemyślany i z jednej strony prosty, ale z drugiej zapewnia spore możliwości taktyczne. Oprócz klasycznych umiejętności, otrzymujemy możliwość ataku, ucieczki, zmiany broni i użycia przedmiotu, ale największą innowacją jest system Bravely/Default. Te dwie opcje pozwalają na dopasowanie przebiegu bitwy do konkretnej sytuacji za pomocą przestawiania kolejki ruchu prowadzonej drużyny. Bravely pozwala na zapożyczenie punktów akcji (BP) by wykonać kilka poleceń od razu, a Default to tryb obronny zwiększający ich pulę do wykorzystania w późniejszym czasie. Walki są tak zróżnicowane, że niejednokrotnie musimy reagować w zupełnie inny sposób, by przeżyć. Niektórzy przeciwnicy (zwłaszcza bossowie) potrafią manipulować punktami akcji, więc dochodzą dodatkowe elementy losowe, które musimy nieustannie brać pod uwagę.
Rozwój naszych bohaterów również zasługuje na pochwałę. Oprócz statystyk i ekwipunku bardzo istotnym elementem są klasy postaci (jednocześnie możemy korzystać z 2 - aktywnej oferującej statystyki i zdolności oraz pasywnej, która oferuje wyłącznie umiejętności), które możemy dowolnie przypisywać wg. naszych osobistych preferencji. Ilość klas będzie stopniowo rosła w miarę postępów w fabule, co z kolei zwiekszy nasze możliwości taktyczne. Dodatkowo każdą z nich należy wyexpić, by otrzymać oferowane przez nie umiejętności aktywne i pasywne. W rezultacie otrzymujemy całą masę kombinacji i ustawień, dzięki czemu w zasadzie każdy gracz znajdzie coś dla siebie. Nic nie stoi na przeszkodzie by zagrać masywnym tankiem z 2 tarczami lub drużyną 4 mrocznych rycerzy. Szkoda, że tak wspaniałego systemu nie widzimy często w grach tego typu.
Zdobywany ekwipunek dzieli się na broń/2 bronie, zbroję, hełm i 2 akcesoria. Przy jego używaniu ważny jest udźwig, który nie powinien przekraczać limitu postaci, ponieważ będzie to skutkowało dotkliwymi karami do statystyk.
Potyczki możemy też przyspieszać aż 4-krotnie, co znacznie umila konieczny grind.
Poziom trudności potyczek w trybie Normalnym określiłbym jako wymagający. Każdego przeciwnika (a jest ich sporo) należy obserwować i uczyć się sposobu ataku, a także poznać jego słabości. W pewnym momencie wręcz konieczny staje się ostry grind, a napotykani bossowie potrafią dać w kość. W większości pokonywałem ich za pierwszym podejściem, ale zdażały się również irytujące wyjątki (w szczególności tacy, którym towarzyszą pomocnicy).
Podsumowanie
Bravely Default II to bardzo przyjemna gra, która przypomniała mi dawne czasy świetności jRPG i zdecydowanie mogę ją polecić wielbicielom gatunku.