Tawerna PPE #11

BLOG
1127V
Tawerna PPE #11
Pars-89 | 06.11.2020, 16:07
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam serdecznie! Ostatnio zmienialiśmy czas w zegarkach i tak się zastanawiam czy coś mnie ominęło, bo nawet gdyby doba miała 48 godzin z pewnością i tak wszystkiego bym nie ogarnął w jeden dzień. Przepraszam wszystkich za spóźnienie - byłem uzupełnić towar w Tawernie. Dziś odwiedził mnie Badzejo i mam wrażenie, że piwa zostanie tak na styk. Otwarte ! Zapraszam Wszystkich! ;)

 

Tawerna PPE – to miejsce w którym spotykamy się raz w tygodniu żeby poznać się nieco bliżej – zarówno jako gracze jak i od strony prywatnej. Blog w którym chcę abyście opowiedzieli coś o sobie, swoich zainteresowaniach, pasji, muzyce, ulubionych grach i marzeniach tych małych i nieco większych. W każdym odcinku będę chciał gościć jednego z Użytkowników PPE, pytania będą zawsze takie same dla każdego z Was – ale w sekcji komentarzy możecie zadawać swoje. Wpisy będą wychodzić cyklicznie raz w tygodniu w każdy piątek w godzinach porannych. Mam nadzieję że początek weekendu będzie dobrą porą na wizytę w sekcji blogowej – tym bardziej że gośćmi będziecie Wy sami. Trzymam mocno kciuki za frekwencje, Waszą aktywność w komentarzach i zachęcam do dyskusji.

Ostatni weekend upłynął pod szyldem "międzynarodowego dnia napojów wyskokowych", była to dobra okazja aby poznać nieco bliżej Michała - dziękuje za przybycie i Twoją obecność w Tawernie. Ebiego można lubić lub wręcz odwrotnie, ale mieliśmy wspólnie okazje zadać mu kilka pytań i zobaczyć jego drugą twarz - normalnego gościa ze swoimi pasjami, ulubioną muzyką i marzeniami. Tak jak napisałem w poprzedni weekend - głęboko wierzę że jest to jedno z tych miejsc na tym portalu gdzie topór wojenny wyciągamy przy okazji otwierania piwa (chyba że robi to ManoWar) i chciałbym aby już tak zostało. Pozdrowienia dla Ciebie Euzebiusz i zaglądaj do nas regularnie ;)

Dziś natomiast umówiłem się na spotkanie z Błażejem - tak, to ten sławny karateka z nad naszego rodzimego morza. I wydawać by się mogło, że po tylu latach treningów i hartowania swojego ciała Badzejo mógłby bez problemu dublować Jasona Mamoa jako Aquamana, ale chłopak poszedł w inną stronę. Nie ukrywam że mi również blisko do Batmana i zawsze chciałem mieć takie auto jak on - ale mówiąc bardziej poważnie to jedyne co mnie z nim łączy to slipy na basen z jego podobizną i breloczek do wózków w Lidlu w kształcie shurikenów. Błażej przelał dla Was całą masę tekstu i powiem szczerze, że z odcinka na odcinek  jestem coraz bardziej pozytywnie zaskoczony tym co robicie na co dzień, jakie macie zajawki i osiągnięcia. Czy wiedzieliście że Badzejo był strongmenem? Albo, że jednym kopnięciem strząsa jabłka z drzew? Nie wierzycie? Poczytajcie w wywiadzie poniżej. Propsy za pomoc dla zwierzaków i wycieczki śladami rzemieślniczego piwa - zostawiam Was z Brucem Błażejem i jeszcze raz dziękuje za przyjęcie zaproszenia do Tawerny. Twoje zdrowie Byku!

Pytanie z  największą liczbą + poprzedniemu Gościowi zadał RasMass / Euzebiusz jak się czujesz jako niekwestionowany Cesarz, przodownik Portalu, dwukrotny zdobywca - jedyny w historii PPE - tytułu Użytkownika Roku. Jakie to uczucie być jedynym w swoim rodzaju? Dzięki za udział w zabawie i zachęcam do zadawania kolejnych pytań aktualnemu Gościowi.

 

Pisownia oryginalna / tekst bez zmian.


1. Z racji że jesteśmy w Tawernie proszę o złożenie zamówienia na napój który będzie nam towarzyszył w naszej rozmowie.

Witam zacne grono oraz Gospodarza. Proszę się nie zdziwić tym niecodziennym zapachem, ale Pars odkopał trupa, a raczej wywlókł moje zwłoki z Batjaskini ;) Nie myślałem, że ktoś tu jeszcze o mnie pamięta ;)

Chętnie zamówiłbym nam jakieś dobrze schłodzone piwko rzemieślnicze (siema Plabo). Wczoraj kupiłem piwo o ciekawym, rześkim smaku z Browaru Pinta i dosłownie czułem się jak na co dzień w swoim mieście, czyli jak Król Lata ;) Od święta lubię także zrelaksować się przy dobrej whiskey.  Wódki nie pijam (ćwiczącemu nie wypada, a piwko zapobiega kamieniom w nerkach hehe ;) Pamiętajmy o dobrej goloneczce w piwie! Być w tawernie i nie zjeść goloneczki do zimnego browarka? Kurła… Zbrodnia!

               

 

2. Na wstępie przedstaw nam się ;)

Mam na imię Bruce …. yyyy wróć, mam na imię Błażej i mówią o mnie „kozak znad morza”, a dokładnie ze Świnoujścia – no wiesz, to takie miasto na krańcu mapy , gdzie nawet psy szczekają po niemiecku. Narzekać jednak nie mogę, mam najszerszą plażę w Polsce pod nosem i rzut skarpetą do niemieckich marketów z często niespotykanymi w Polsce słodyczami. Człowiek ze mnie pogodny, rzucający żarcikami – Karol żartburger byłby dumny, choć zdaję sobie sprawę, że wygląd może świadczyć o czymś innym ;) 

                            

 

3. Jak zaczęła się Twoja przygoda z portalem PPE?

Trafiłem tu zupełnie przypadkiem, choć szmatławca czytam od pierwszego numeru, który notabene zawinąłem znajomemu.
Dołączyłem do zacnego grona jakoś rok po zakupie PS4. Szukałem w internecie czegoś na temat mojej konsoli, wtedy moim oczom ukazał się portal PPE, więc zaciekawiony od razu założyłem tu konto iii TADAM! Jestem tu od sześciu lat.
Obserwując wzloty i wpadki portalu (głównie wpadki, ale ciii – to nie ja to mówiłem ;), gdzie od zawsze motorem napędowym była Społeczność i szkoda, że wiele osób ze starek ekipy wyparowała, dalej jest tu kilka osób, dla których warto wpaść na PŁE PŁE E ;)
Sam co prawda rzadko się udzielam, ale jestem fanem wątków tj. „Tawerna” czy „Gromada” – zawsze zostawię plusa, czy napiszę komentarz. Tym bardziej się cieszę, że będę jednym z bohaterów (tych mniej znanych, ale zawsze) „Tawerny”. Uważam, że robisz świetną robotę i dzięki temu mamy okazję dowiedzieć się ciekawych rzeczy o Użytkownikach, z którymi tworzymy tę społeczność.

 

4. Skąd inspiracja na Nick i Twój Awatar?

Inspiracja na nick powiadasz… Pierwotnie miało być po prostu Badżejo / Błażejo – wiesz, taka „twórcza” wariacja od mojego imienia. Ale niestety wyszło tak, że zapomniałem dać polskie znaki przy zakładaniu konta i wyszło z tego obecne Badzejo. Tak, wiem, historia zapierająca dech w piersiach, aż niektórzy pewnie spadli z krzesła.
Awatar ma również ciekawą historię – poproszę o werble -  po prostu jestem wielkim fanem Supermana ;) Żart oczywiście! Gdy byłem małym rozrabiaką, zobaczyłem na wystawie kiosku  będąc na spacerze z rodzicami okładkę komiksu z Batmanem. Strasznie mnie ona zaintrygowała i sprawiła, że chciałem go mieć! Parę dni później w telewizji leciał film o wyżej wspomnianym tytule z Michaelem Keatonem w roli głównej i jeszcze bardziej zapragnąłem mieć więcej komiksów tego superbohatera. Tak zaczęła się moja przygoda z Mrocznym Rycerzem, która trwa do dziś i dzięki niemu mam właśnie taki awatar. Przynajmniej raz w miesiącu muszę sprawić sobie jakiś komiks z Gackiem od mojej „małej kolekcji”.

 

5. Jak wygląda Twoje Top 3 aktualnej generacji i Twój największy zawód?

Kurczę, to bardzo ciężkie pytanie… Zawsze mam problem z takimi topkami, ale ok, jedziemy! A nie, czekaj… Piłeś? Nie jedź!

Zatem moim numero uno (ale poliglota) jest Wiedźmin 3 – ta gra zaserwowała mi taki emocjonalny rollercoaster, że po ukończeniu jej nie wiedziałem jak żyć. Muzyka, humor, bohaterowie (Hi, Triss), ale przede wszystkim ten cudownie wykreowany świat, który sprawiał, że podczas każdej sesji stałem i podziwiałem krajobraz: wschody i zachody słońca, trawę tańczącą na wietrze… No coś pięknego! Zupełnie jakbym patrzył na namalowany obraz. Ukończyłem wszystkie dodatki, które są rewelacyjne (zwłaszcza „Krew i wino”, który mógłby śmiało wyjść jako osobna gra) i po napisach końcowych zastała mnie tylko pustka. Długo w nic innego nie grałem. Geralt i ekipa na zawsze zostaną w moim gamingowym serduchu.


Na drugim miejscu wylądowała Zelda Breath of the Wild. Mam to uzasadnić? Helloł! To Zelda! Od Nintendo! + 10 do oceny! To co, że ostatnio zbierają kartony. Co? Aaaa…. Sprzedają kartony! Ważne, że nie skończyli jak jedna Hanka ;) Zelda to jedna z moich ulubionych serii ever. Przygodę zacząłem od Nesa, a skończyłem na Switchu. Liczę, że wkrótce pojawi się jakieś info o kontynuacji. W Breath of the Wild dostałem całkowitą wolność („wolność i swoboda!”) oblaną śliczną grafiką (mnie się podoba), a do tego z tak dopracowaną mechaniką świata, że zawstydziła wielkie superprodukcje (tak Horizon, do Ciebie piję ;) - możemy strzelić ognistą strzałą w drewnianą tarczę, żeby spalić ją na popiół albo dostać piorunem podczas burzy, gdy mam metalowe wyposażenie, no bajka co można tam robić w tym świecie spiczasto uszatego Linka. Prawdziwa definicja open world.

Miejsce trzecie: Tu miałem dylemat… Miał wylądować God of War, ale jednak zdecydowałem, że będzie to Dragon Quest XI oraz Persona 5. Vivat JPRGi! Na tym gatunku się wychowałem w czasach PSXa. Oklepana historia ratowania świata, ale ja to lubię, wskoczyć w rolę niemego Hero i ratować księżniczki, które są w tym zamku, w którym powinny być (wal się, Toad). Staro-szkolny, cudowny turowy system okraszony nowoczesnym twistem. Persona to dla mnie majstersztyk: wizualnie oraz gameplayowo, a muzyka jest rewelacyjna. Idealnie tworzy klimat podczas grania. Dragon Quest, co prawda pod tym względem wypada gorzej, ale cała reszta to rekompensuje.  

Co do zawodu to jestem kucharzem. Ahhh, pytasz o zawód na grze (facepalm). Zatem jest to The Last of Us II i tak to pozostawmy ;) Ahh, jest jeszcze Death Stranding – tu wytrzymałem jedynie dwie godziny. Może kiedyś, gdy przejdę wszystkie gry na świecie i na każdej platformie to wrócę do tego tytułu. I specjalna kategoria największego wkurwiatorka, która podniesie ciśnienie lepiej niż kilka energetyków naraz: mowa tu o wspaniałym, wyjątkowym, mega zajebistym PESie 2020! Pozdrawiam w tym miejscu ekipę z Discorda, cytując słowa wybitnego, śląskiego poety, pana Omskiego: „*ebać Konami”. Tak też uważam.

 

6. Na co zwracasz uwagę decydując się na zakup nowej gry? (recenzje, opinie, oprawa?)

Moje drugie imię to Cebula. Nie no, tak na serio to Jędrek, ale gdybym mógł mieć inne to byłaby to właśnie Cebula ;) Często kupuję używane gry. Wyłącznie dlatego, że uważam, że ćwierć tysiąca za jeden tytuł to słaba cena, a wiele osób ma jeszcze inne pasje, czy zobowiązania. Na premierę kupiłem tylko kilka tytułów (m. in.: Nioh 1 oraz 2, Ghost of Tsushima, God of War, Persona 5 czy Dragon Quest XI). Staram się wybierać głównie gry z gatunku, który mnie interesuje, stawiam na jakość, ale bardzo cieszę się, gdy zaskoczy mnie jakiś indyczek. Tutaj należałoby wymienić, np.: Don’t starve, Darkest Dungeon, czy Cuphead. Często wracam do gier z PSX, prawdę mówiąc lepiej bawię się przy starych grach, niż przy niektórych super hitach. Dzięki emulatorowi mogę przeżyć powrót do młodości ;) Staram się unikać gameplay-iów, nie czytam recenzji, czasem popytam wśród znajomych o tytuł, który mnie zaciekawi. W grach siedzę od 30 lat, więc teraz łatwiej mi poznać, co może mi się spodobać, a co niekoniecznie trafi w me gusta.

 

7. Co poza graniem sprawia Ci największą przyjemność? (pasja, hobby, może praca?)

Sport – moja druga miłość. Przygodę z siłownią zacząłem 18 lat temu, w międzyczasie przewinęło się także aikido, karate kyokushin, bjj, ale jednak ciężary wygrały. Udało mi się wziąć udział w amatorskich zawodach strongmanów w Międzyzdrojach. Oczywiście bez szału, ale wspomnienia są najważniejsze. Jako Batman PPE muszę być przecież gibki i dynamiczny ;) Do tego można jeszcze doliczyć książki, które chłonę w postaci hurtowej, jest to przede wszystkim fantasy (Tolkien, LeGuin, Ch. Moore), coś mroczniejszego (H.P. Lovecraft).
Lubię także gotować, głównie dla drugiej połówki (cześć Bejbe), oglądać wspólnie filmy i ciekawe seriale. Uwielbiam usiąść z komiksem – ostatnio zbieram „Kaczora Donalda” (bawi jak sprzed laty) oraz sagę „Usagi Yojimbo”, czyli przygody długouchego samuraja. O komiksach z Batmanem w roli głównej chyba nie muszę wspominać?

 

8. Jakiej muzyki słuchasz?

Muzyka… Bez muzyki byłoby smutne nasze życie. Tam, gdzie jest gitara czuję się jak w domu. Byłem posiadaczem trzech gitar elektrycznych oraz jednej klasycznej. Niestety, pozostała tylko klasyczna… Leży na dnie szafy.
Słucham wszystkiego, co wpadnie mi w ucho. Nie jestem zamknięty na jeden gatunek, ale najbardziej przepadam za rockiem, metalem.
Metallica to dla mnie kapela nr 1: posiadam wszystkie płyty poza najnowszym krążkiem, mam także kilka książek o tym zespole. Do tego lubię słuchać Guns n Roses, AC/DC, KORN, System of a Down, Audioslave, Iron Maiden, Dżem, Europe, In Flames, Three Days Grace (szczególnie utwór „I am machine” – po tym jest ogień na treningu), The Prodigy, Pink Floyd, Queen, Linkin Park, Disturbed, Daft Punk, Bloodbound (dzięki ManoWar za polecenie), Trivium, Gary Moore iiii mógłbym tak wymieniać i wymieniać.
Na playliście w telefonie mam jednak wielki mix gatunków: jest rock, synthwave, rap, a nawet znalazłoby się jakieś disco ;)

 

9. Masz w domu jakieś zwierzaki?

Nie posiadam żadnego zwierzaka. Po moim ostatnim psiaku, który był ze mną przez 13 lat nie jestem gotów, by znów przeżywać stratę przyjaciela. Może kiedyś znów będę w stanie dać nowy dom dla jakiegoś milusińskiego.
Na chwilę obecną regularnie wspieramy z moją dziewczyną Staruszkowo (hospicjum dla starszych, często schorowanych psów) oraz Fundację Jamniki Niczyje ze względu na miłość mojej lubej do tej rasy psów. Uważamy, że jeśli nie możemy w chwili obecnej dać domu dla jakiegoś zwierzaka to wspomóżmy przysłowiowym grosikiem tych potrzebujących.

 

10. Opowiesz nam o swoim jednym wybranym marzeniu które chciałbyś w przyszłości zrealizować lub już Ci się to udało?;)

Jeszcze nie zrealizowałem wycieczki do Japonii. Od kiedy pamiętam fascynuje mnie ten kraj i kultura. Jeszcze gdybym spotkał Akire Toriyamę to ło matko! Marzenie! Powiedziałbym mu: „Dragon Ball jest super, Ka-Me-Ha-Me-Ha! Understand?” :D Uścisnąłbym mu dłoń i poszedł zjeść jakiś dobry ramen i sushi.
Cóż, może gdy sytuacja na świecie się unormuje to może te moje małe marzenie kiedyś spełnię, a pod którymś odcinkiem z „Tawerny” wrzucę fotkę z Akirą ;) (trzymam za słowo - Pars;)
Na razie pozostaje mi spełniać pozostałe marzenia i podróżuję po Polsce. Tydzień temu wybraliśmy się do Wrocławia szlakiem dobrego jedzonka i rzemieślniczego piwa, jak najbardziej było warto. Zjedliśmy genialną pizzę w Iggy Pizza, pyszną golonkę w lokalu z czeskim żarciem Drevny Kocur (wspominałem już, że ubóstwiam golonki?), czy między innymi pyszne, włoskie jedzenie w Grana Padano. Oczywiście, zwiedziliśmy te piękne miasto i zobaczyliśmy wiele ciekawych rzeczy, ale to temat na inną historię ;)

                

Przepraszam czytających za marny tekst, ale jeśli ktoś dotrwał do tego momentu to miejcie pretensje do Parsa :)

---

Dziękuje za rozmowę - udanego weekendu ;)

Oceń bloga:
39

Komentarze (257)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper