Wielkanoc!

BLOG
355V
KILu | 03.04.2010, 14:09
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Święta! Pierwsza od jakiegoś czasu okazja, by się wyspać; chwila wolnego, którą można przeznaczyć na poczytanie wiadomości branżowych, odpisanie na zaległe maile, zabranie się za naprawę konsoli, której biedny właściciel niecierpliwi się od blisko miesiąca (inna sprawa, że to przede wszystkim wina Chińczyków, którzy nie dostarczyli części na czas)...

Święta! Pierwsza od jakiegoś czasu okazja, by się wyspać; chwila wolnego, którą można przeznaczyć na poczytanie wiadomości branżowych, odpisanie na zaległe maile, zabranie się za naprawę konsoli, której biedny właściciel niecierpliwi się od blisko miesiąca (inna sprawa, że to przede wszystkim wina Chińczyków, którzy nie dostarczyli części na czas)...

xxxxx

 

...odfoliowanie Katamari Forever, które od ponad tygodnia czekało na mnie w skrytce pocztowej, przeinstalowanie systemu w laptopie czy wreszcie opanowanie panelu administracyjnego PPE;). O ile z ostatnim poradziłem sobie bez większego problemu (czego dowodem jest fakt, że serwis wciąż działa, a Wy możecie przeczytać tę notkę), tak reinstalka postawiła mój wirtualny świat na głowie. Nowy system, nowa wersja Opery, nowa Miranda z zestawem wtyczek niewiadomego przeznaczenia, wreszcie nowy klient poczty/grup dyskusyjnych i wiążący się z tym bałagan w korespondencji z ostatnich kilku lat, w związku z czym miałem problemy ze znalezieniem listów z kluczowymi informacjami na temat publikowania materiałów w PPE.

Chyba czas pogodzić się z faktem, że przyszłość leży w... Chmurze. Cloud Computing - to pojęcie od dawna przepełniało mnie obawą, jednak jak się okazuje nie taki diabeł straszny... Co prawda świadomość, że nasze cenne dane (w tym dokumenty, maile, kontakty, zdjęcia...) nie są zapisane na dysku naszego PC, lecz krążą sobie gdzieć w cyberprzestrzeni wciąż wzbudza we mnie niepokój, jednak zalety zdecydowanie przeważają. Po pierwsze nie muszę się martwić, że awaria komputera skończy się utratą danych (a co z awarią... Chmury?), po drugie mogę pracować w dowolnym miejscu, na dowolnej maszynie, jedynym warunkiem jest dostęp do sieci (o co dziś nietrudno) - nie trzeba nawet instalować żadnego oprogramowania, bo wszystko działa w przeglądarce www. Kolejna zaleta to fakt, że wykorzystujemy moc obliczeniową serwera, co daje duże pole do popisu chociażby przy obróbce multimediów, nie mówiąc o... graniu. Czy technologia wykorzystana przez twórców platformy OnLive postawi konsolowy świat na głowie? Powoli zaczynam w to wierzyć.

Oceń bloga:
2

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper