11-11: Memories Retold - krótko i na temat

BLOG RECENZJA GRY
380V
11-11: Memories Retold - krótko i na temat
SulidSanke | 12.06.2020, 18:31
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Niewiele jest gier opowiadających o I Wojnie Światowej, równie mało jest takich, które potrafią przedstawić ciekawą i wciągającą historię. Na szczęście powstało 11-11: Memories Retold, jeden z piękniejszych artystycznie tytułów.
 

Nim zaczniemy, muszę Was przed czymś uprzedzić. Nie spodziewajcie się tutaj wartkiej akcji, strzelanin rodem z filmów wojennych i chowania się z karabinem w okopach. Mamy tu bowiem do czynienia z symulatorem chodzenia, albo jak kto woli, grę opartą na narracji. Ale powiem Wam, jeśli nawet niespecjalnie przepadacie za takimi grami, to warto dać 11-11 szansę, chociażby ze względu na rewelacyjną fabułę.

Historia opowiada o losach dwóch bohaterów z przeciwnych stron konfliktu. Pierwszym z nich jest Harry – młody Kanadyjczyk, początkujący fotograf, pragnący zaimponować swojej miłości, przez co daje się namówić na zostanie fotografem wojennym pewnemu nieco narwanemu majorowi. Z drugiej strony jest Kurt – niemiecki inżynier pracujący przy produkcji zeppelinów, który wyrusza na front w poszukiwaniu swojego syna Maxa, zaginionego w trakcie jednej z bitew. Całość zaś toczy się na przestrzeni kilkunastu miesięcy, aż do zawieszenia broni 11 listopada 1918 roku.

Losy naszych bohaterów będą się czasem przelatać, często ukazując okrucieństwo wojny z perspektywy obu stron konfliktu. Wszystko to prowadzi do niezwykle emocjonującego zakończenia, które poruszy pewnie nie jednego twardziela. Serio, końcówka spowodowała u mnie opad szczęki, skłoniła do pewnych refleksji. Po czasie odpaliłem ostatni zapis rozgrywki ponownie, i ponownie, i jeszcze raz, tylko po to aby zobaczyć czy ta historia może zakończyć się inaczej. I tak, może. Do odkrycia mamy bowiem 7 zakończeń a wszystkie są zależne od podjętych przez nas decyzji.

Aspektem wartym uwagi jest też przepiękna warstwa audio-wizualna. Grafika jest bowiem nietuzinkowa – przywodzi na myśl dzieła malarskie z epoki impresjonizmu. Potrafi zaprzeć dech w piersi, jak chociażby widokiem na panoramę Paryża czy pole pełne czerwonych kwiatów (maków?), na którym chwilę wcześniej rozegrała się bitwa.

Nie można też zapomnieć udźwiękowieniu. I tutaj kolejny plus dla twórców, przede wszystko za to, że każda nacja mówi swoim ojczystym językiem, co nie jest zbyt częstym zabiegiem. Muzyka też niejednokrotnie podkreśla klimat miejsca czy wydarzeń.

Jednak w całej tej beczce miodu znajduje się również łyżeczka dziegciu. Przede wszystkim wstęp, który niemiłosiernie się ciągnie. Niestety, może to skutecznie odrzucić od śledzenia dalszych poczynań naszych protagonistów.  Zniechęcić może też sama rozgrywka, bo poza wykonywaniem prostych czynności (najczęściej interakcja z danym przedmiotem lub osobą) nie mamy w sumie nic do roboty. Jako Harry możemy cyknąć parę zdjęć, w przypadku obu bohaterów przyjdzie nam jeszcze poszukać różnych znajdziek i to w zasadzie tyle. Poza tym poważnych błędów technicznych raczej nie uświadczymy – mi się przytrafił może trzy razy problem z dźwiękiem polegającym na nałożenie na siebie dwóch zdań, które wypowiada nasza postać. A, no i raz nie byłem w stanie podnieść jednego listu mimo stania centymetr od niego.

Pytanie więc czy warto? Moim zdaniem jak najbardziej. Jeśli przymkniemy oko na dość minimalistyczny gameplay oraz trochę przydługi wstęp, to otrzymamy nietuzinkowy tytuł, który nas wzruszy, skłoni do refleksji i oczaruje „malarską” oprawą. Dla mnie jedna z perełek obecnej generacji, o której mało kto pewnie słyszał w zalewie tytułów AAA.

Oceń bloga:
3

Atuty

  • - styl graficzny
  • - muzyka
  • - historia
  • - dubbing

Wady

  • - gameplay, który nie wszystkim przypadnie do gustu
  • - nudny początek
  • - drobne błędy techniczne
SulidSanke

SulidSanke

Mało znana perełka z obecnej generacji, zdecydowanie warta sprawdzenia przez każdego spragnionego dobrej historii.

8,5

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper