Piątkowa GROmada #463 - Słowiańska przechadzka, czyli kilka słów o The End of The Sun

BLOG O GRZE
908V
user-62289 main blog image
BZImienny | 15.08, 00:19
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Motywem przewodnim dzisiejszej opowieści będzie podróż w słabo eksploatowane czasy jako latająca kamera (podobno żerca, ale to fejk :P), pełna widoczków i dziwnych istot. Przygotujmy więc książki o mitologii Słowian, bo to przyda się podczas opowieści o The End of the Sun.

Witam was w ramach kolejnego odcinka Piątkowej GROmady, gdzie tym razem opowiem o swoich wrażeniach z The End of the Sun w wersji na Windowsa (tytuł wyszedł także na Macintosha oraz Linuxa) w pełnej polskiej wersji językowej. Produkcja jest przedstawicielem gatunku symulatorów chodzenia w rzadko eksploatowanym okresie, jakim jest czas Słowian. Gracz, jako żerca, przemierza różnorodny wiejski teren, rozwiązuje zagadki środowiskowe i łączy zielony teren mostami. Sprawdźmy więc tą polską podróż I zobaczmy, co w trawie piszczy.

Słowiańska przechadzka

W dawnym czasie na tym terenie działali żercy, kapłani odpowiedzialni za m.in. składanie ofiar czy wyznaczanie świąt. W tej wersji może także bawić się majstra czy podróżować w czasie i przestrzenii. Co mu sie przyda, ponieważ jeden ze słowiańskich bytów sie zagubil, co stanowi dość poważne zagrożenie.

Co wypadło dobrze?

  • Motyw przewodni/Historia -  W ramach przygody mamy dwa wątki - żercy i jego pogoni za bytem oraz rodziny na przestrzeni lat. Całość jest spójna, trzyma z zaciekawieniu i ma nawet cos co można by uznać za "plot twist". Dodatkowo chce się ja śledzić przez te 2-3 intensywne wieczory potrzebne do przejścia gry (6 godzin powinno wystarczyć)
  • Postacie (VA) - Niby prosta gierka że skromnym budżetem, ale audio wypada tu nadzwyczaj dobrze. Solidne nagrane, kompletne i wyraźnie słyszane. Na szczególne uznanie zasługuje tutaj postać psotnika, co jak w pewnym momencie sie pojawi, to może zacząć śpiewać komediowe złoto. Stając się tym samym wisienką na torcie dialogów 
  • Demko - niby pierdółka, ale jest wersja demonstracyjna (link) w formie prologu. A to zawsze trzeba docenić, gdy demko albo nie jest obecne albo jest za barierą w formie zamówienia przedpremierowego.

Co zapewne można było zrobić lepiej?

Przy tym budżecie to po prawdzie niewiel dało się lepiej, ale jeśli cośbym wskazał to animacje twarzy w trakcie kilku scenek (z kategorii dwójka postaci gada z bardzo widocznym zbliżeniem na twarz). Proste animacje to coś, co mogę bez problemu zrozumieć, biorąc pod uwagę budżet. Ale problem pojawia się, gdy jest to nazbyt widoczne. I psuje dobrą ścieżkę audio.

Produkcja jest przedstawicielem gatunku symulatorów chodzenia z elementami  gry logicznej. Tak więc jako kamera zwana żercą podróżujemy przez wiejski teren I angażujemy się że światem w dwojaki sposób:

  • Chodząc z miejsca na miejsce, gdzie przyda się obecna w grze mapa z dokładnym oznaczeniem, co gdzie jest i jak zostało umiejscowione.
  • Interakcji z ogniskami, co wyzwala wydarzenia do uporządkowania. To odbywa się na drodze odpowiedniego ustawiebia przedmiotu/ów  najlbiższej okolicy i posłuchania co się tam działo.

Co wypadło dobrze

  • Relaks - The Talos Principle to to nie jest, ale zagadki dalej mogą wstrzymać podróż na krótką chwilę. Widać ich celem było urozmaicenie podróży połączone z opowiedzeniem historyjki i to sie udało.
  • Zwiedzanie - Obserwowanie całej krainy na przełomie pór roku to prosty zamysł na widoczną rozbudowę opowieści przy skromniejszym budżecie.Ale w tej produkcji to działa,bo pozwala na różnorodną eksplorację (niby teren ten sam, ale nie do końca). Dodatkowo obrazująca go mapa jest na tyle czytelna, że bez problemu da się zaplanować ścieżkę z punktu A do B nawet bez znacznika postaci.

Co można było zrobić lepiej?

  • Tryb fotograficzny (premiera) - możliwość tworzenia widoczków I pauza w jednym. A jedyne co trzeba by zrobił, to pozwolić na pauzę jednym przyciskiem połączonym z uczynieniem kropki na środku ekranu niewidzialnej. WAŻNE: Ocena była wersji premierowej, tryb fotograficzny pojawił się w jednej z aktualizacji z lipca (jakoś dowiedziałem się o tym wczoraj, nie pytajcie :P). 
  • Znacznik żercy - drobnostka, ale mam wrażenie że brak znacznika na mapie to takie utrudnienie dla utrudnienia. Choć może z drugiej strony pozwala docenić bardzo spójna konstrukcję świata gdzie łatwo sie odnaleźć,.
  • Niewidzialne ściany - Rozumiem nawet zamysł, ale wykonanie... no cóż, parę ścian położono tak, że jest czuć i to zdecydowanie za mocno (czyt. ograniczenie nie jest organiczenia za mocno wygląda na linijkę kody). Historii i klimatu nie burzy, ale eksploracja była kilka razy zblokowana, bo zamysł dewelopera.

Polski tytuł działa na znanym wielu Unity, silniku dobrze skrojonymi (przynajmniej takie sprawia wrażenie) pod skromniejsze gry. I tak jest w przypadku polskiej gierki, która jest zdecydowanie za kategorii tych prostszych pod względem fizyki czy interakcji z otoczeniem. Jeśli natomiast chodzi o grafikę, to jest efekt licznych odwiedzin dewelopera w różnych miejscach prezentujących kulturę dawnych czasów, efektem czego udało się im zdobyć skany różnych przedmiotów czy miejsc Które to następnie trafiły do gry.

Co wypadło dobrze?

  • Czas ładowania - Lepiej niż Lies of P, gorzej niż nowy DOOM. Bo nie trzeba czekać kilkudziesięciu sekund, tylko od razu można skoczyć do gry.
  • Warstwa artystyczna - Dobry symulator chodzenia/relaksu powinien być także symulatorem robienia zdjęć. I polską produkcja robi to z nawiązką, bo absolutnie prawie każdy skrawek nadaje się na uroczą tapetę. Czy to końcowa scenka czy widoczki podczas przemierzanie świata przedstawionego. Ktokolwiek przyłożył się do odtworzenia swojskiego słowiańskiego klimatu, szacunku.
  • Muzyka - Za samą piosenkę o Nocy kupały mają u mnie plusa za muzykę, a cała reszta to przyjemny dodatek. 

Co można było zrobić lepie? Przy tych możliwościach studia chyba nie ma większego pola do manewru - zwłaszcza, że mówimy o grze spzedawanej w wersji wraz ze ścieżką audio za około 100-120 złotych. Tak więc jak na te możliwości to wyszło bardzo dobrze.  

I to by było na tyle, jeśli chodzi o The End of the Sun. Jeśli jest na sali jakiś fan relaksujących symulatorów chodzenia, to jest to produkcja dla niego.

Ankieta

Nowy szufel ankiety oznacza brak dokładania nowych opcji do momentu wyczerpania starych. Dostałem też dość silny głos co do samego sensu ankiety, ale to muszę przemyśleć sam (jeśli ktoś chciałby dodać coś od siebie, niech pisze i mnie pinguję, postaram się odpowiedzieć - nie siedzę na portalu zbyt często, stąd też czasem mogę przypadkowo coś pominąć).

Niemniej, jak ktoś ma pomysł na coś nowego, niech da znać. :)

Wyniki ankiety: 

  • PC-towy shmup, czyli kilka słów o Raptor: Call of the Shadow

Klasyk, bo klasyk – ale jaki wyborny. :)

  • Wyprawa do Giptu, czyli kilka słów o urlopie w Egipcie

WRGOoG (W Ramach GROmady Opowiadamy o Grach), ale tym razem na 10%, bo miałem koszulkę z logiem PlayStation Move przez którą pomylono mnie kiedyś z Czechem. Dobrze, że nie z przedstawicielem innego kraju ze względu na opaleniznę. :)

  • Papierowo-elektroniczna ekonomia dla wytrwałych, czyli kilka słów o Splendorze

Drobna ewolucja tematu, bo zetknąłem się ze Splendorem w wersji cyfrowej. Będzie więc to drobne porównanie i próba odpowiedzi na pytanie, która wersja jest lepsza.

Oceń bloga:
28

O której grze chciałbyś poczytać w odcinku Piątkowej GROmady za dwa tygodnie?

Papierowo-elektroniczna ekonomia dla wytrwałych, czyli kilka słów o Splendorze
140%
PC-towy shmup, czyli kilka słów o Raptor: Call of the Shadow
140%
Wyprawa do Giptu, czyli kilka słów o urlopie w Egipcie
140%
Pokaż wyniki Głosów: 140

Komentarze (52)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper