Piątkowa GROmada #192 - Serious Sam II Edition

BLOG O GRZE
1028V
Piątkowa GROmada #192 - Serious Sam II Edition
BZImienny | 04.06.2020, 23:06
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ze Śródziemia kierujemy się wprost do poważnego świata, gdzie pewien bohater musi za wszelką cenę uratować świat przed złym bytem. Mordując setki jego sługusów i siejąc zamęt gdzie tylko się da, przy okazji robiąc z siebie niezbyt ogarniętego człowieka. Pora więc na Poważnego Sama w chyba najmniej lubianej odsłonie cyklu, czyli Serious Sam II.

Witam was w ramach kolejnego odcinka Piątkowej GROmady, gdzie będę miał okazję opowiedzieć o pewnym, poniekąd słusznie, zapomnianym tytule. Mowa tu o Serious Sam II, strzelaninie z perspektywy pierwszej osoby autorstwa Croteam wydanej przez 2K Games na Windowsa oraz Xboxa - dzięki Devolver Digital na Steam pojawiła się reedycja tytułu. Jest to dalsza odsłona przygód Poważnego Sama, Sama Stone'a, i jego walk ze sługusami złowrogiego Mentala. Tytuł spotkał się z negatywnym, jak na markę odbiorem, a dodatkowo na tyle pogmatwał wątek fabularny, że każda późniejsza odsłona marki to prequel. Nie dziwne więc, że Croteam ma plany zrobić pełnoprawny reboot tej odsłony, po pewnie chcą w końcu dokończyć wątek Mentala. Sprawdźmy więc, czy to dobry tytuł no i czy pewien fotograf John robi za dobrego aktora głosowego.

Przed tekstem zarzucę jedną ciekawostką - pierwotne plany na markę miały podobno formę trzech starć (wczesne wersje pierwszego Serious Sam'a miały dużo więcej poziomów)j. Coś jednak z tego planu nie pykło i stanęło na Serious Sam 2, czyli kontynuację Serious Sam z Xbox. 

Nota:  Okładka to zrzut z biblioteki Steam po zmianach, zrzuty ekranu to grafiki promocyjne ze Steam.

Gdy głupszy dostanie karabin plazmowy

Działania wobec Mentala nie pozostają niezauważone przez mądry lud Syrian, który to przywołuje do siebie Sama Stone'a mającego w tym momencie około 10 000 ofiar na koncie - liczę przy tym legendarnych kamikaze, żaby czy szkielety z Kleer (brr.....).I w ramach zadania od nich Poważny Sam musi zdobyć Medalion przy okazji mordując tony hord Mentala, zamawiając błędy do gry czy dopuszczając się trollingu wobec pewnego zawodnika Sumo  - jest to dość długa przygoda, na którą jeśli wierzyć licznikowi na Steam spędziłem więcej czasu niż przy Borderlands: The Pre Sequel. Mowa więc o około 17 godzinach rozgrywki, co czyni ją bardzo długą grą. Ogólnie gry Croteam od 2000 roku mają bardzo dobry stosunek ceny do czasu rozgrywki (najlepiej wypada tu The Talos Principle, o którym pisałem tu).

A wszystko zaczyna się od tego, jak Netricsa (głos Mia z Desperados: Poszukiwany Żywy lub Martwy czy CA ze Sniper 2) tłumaczy się Samowi z tego, dlaczego ma głos. Dość dziwne, i po prawdzie średnio sensowne, wyjaśnienie nieprzypadkowe będące złamaniem czwartej ściany (albo uzyskała samoświadomość wewnątrz gry wideo), którego to Sam nie rozumie. Co jest tylko wstępem do chyba najpoważniejszej wady gry, widocznej chyba we wszystkich elementach gry. Twórcy zdecydowali się tu rozszerzyć wątek bardziej humorystyczny wskutek czego częściowo doprowadzili na granicę lekkiego zakłopotania u niektórych pewnie zażenowania. I o ile w przypadku pierwszego czy drugiego starcia balans ten udało się zachować, tak tu mam wrażenie, że nie mieli hamulców - także w jakiejkolwiek logice historii. To też tłumaczy, dlaczego fabularnie każda następna gra jest prequelem albo midquelem późniejszych odsłon cyklu.

Niemniej w tym gąszczu bardziej i dziwnych scen jest parę perełek jakie to mogą wywołać u niektórych uśmiech na twarzy - tak samo jak parę dość pomysłowych gier słownych. A wspomniany we wstępie DJ (na ten moment chyba fotograf) John J. Dick, to zdecydowanie najjaśniejszy element tej całej historii. W tej odsłonie gra głąba jakich mało - ze wszystkich odsłon serii zdecydowanie najgłupszy Sam jest w Serious Sam II - ale w sposób wywołujący w pewien sposób uśmiech na twarzy. Inne postacie (zarówno epizodyczne jak i te główne), choć nie wypadają źle, tak poza systemem NETRICSA nie są na tyle dobre, co tytułowy bohater.

Serious Sam to seria jaką można by pokrótce nazwać "Symulatorem masowego mordercy", bo takiej rzezi nie było nawet w najnowszej odsłonie serii Doom - nie bez powodu ranking zabić Sama, nawet nie licząc spin-offów od Climax Studios sięga spokojnie 25-30 tysięcy. Te dziesiątki tysięcy morduje się przy pomocy różnorodnego oręża, poczynając od zasilanych obcą technologią pistoletów, a kończąc na opracowanym przez ludzi dziale miotającym ołowianymi kulami. W przypadku tej odsłony są też pojazdy, granaty oraz system żyć jak z ostatniego DOOM'a.

Najjaśniejszy punkt dowolnej głównej odsłony serii Serious Sam to fakt, jak te gry wprost idealnie łączą relaks z w miarę dobrze zrobionym wyzwaniem. Tytuł, zwłaszcza, na poważnym (jedyny na jakim należy ogrywać ten tytuł :P) jest dość wymagający nie tyle ze względu na liczbę wrogów na jeden raz, co ich jakość. Ktoś wziął znany z poprzednich odsłon szablon zostawiając dzięki temu kultowe jednostki, a następnie go znacznie zmodyfikował - potem dodał dziesiątki nowych stworzeń. W finałowym rozrachunku mamy dość bogatą menażerię różnego rodzaju sług Mentala z unikatowym zestawem

Inna kwestia to wspomniane wyposażenie, którego brzmienie nic nie ma wspólnego do jego mocy. Bowiem mamy tu do czynienia z sytuacją, gdzie siejąca zamęt wyrzutnia rakiet jest bardzo cicha, że nie wspomnę o rewolwerach czy pistoletach maszynowych. Wspomnianą moc jedynie widać, a to zdecydowanie za mało.

Serious Sam II kontynuuje konstrukcję graficzną Serious Sam z Xbox, gdzie to zdecydowano się zrobić grafikę bardziej komiksową - SS: TFE starał się być w rozkroku między realizmem a komiksowością, co mu nawet wyszło. W ramach tej odsłony cyklu niestety coś nie wyszło, bo choć finalny efekt prac grafików z Croteam ciężko uznać za zły, tak też daleko mu do doskonałości.

Niezależnie od jakości gier Croteam ciężko nie odmówić im tego, że ścieżką dźwiękową w ich grach zajmuje się ktoś, kto się na tym zdecydowanie zna. Damjan Mravunac, bo to o nim mowa, to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu, co mogła wcześniej udowodnić tworząc ścieżkę dźwiękową do SS: TFE i TSE - wykorzystując elementy audio z tamtych gier stworzył bardzo przyjemną i pasującą do gry ścieżkę audio. 

Serious Sam jest dobrą wizualizacją tego, gdy masz jakiś pomysł na zmianę formuły ale nie wiesz jak ów zmiany zaimplementować  - w efekcie czego powstało coś, co jest na pograniczu "dobrze dziwne" i "źle dziwne". I choć ciężko uznać tą odsłonę serii za słabą, tak na tle poprzednich/następnych odsłon wypada bardzo blado. Wskutek czego opinie, że jest to najgorsza odsłona marki od Croteam są dla mnie jak najbardziej zrozumiałe

Na ten moment chyba lepiej poczekać na Serious Sam 2 Reboot, o ile ten nastąpi.

A teraz w ramach rozluźnienia wyobraźmy sobie, że przy chyba najlepszej grze studia - The Talos Principle - Damjan Mravunac pierwotnie włożył ścieżkę dźwiękową z poważnego Sama. Chyba dość wcześnie uznał, że metalowe brzmienie Hero z SS3: BFE nijak nie pasuje do Zasad Talosa. Gry powstałej, bo ludzie narzekali na to, że w grze polegającej na strzelaniu się dużo strzela. No i przez to przyszło czekać na Serious Sam 4 aż tyle, ale z racji tego, że TTP to gra wybitna jestem im w stanie to wybaczyć. ;)

Choć i tak największym żartem w historii Croteam jest Serious Sam 3: BFE na PlayStation 3. Wydany w 2014 roku.

Ankieta

Reguły pozostają bez zmian, czyli następny tekst jest o zwycięzcy (który to wypada następnie z bazy) -  w przypadku remisu na najwyższym miejscu decyduję, który to ze zwycięzców wygrywa (i tylko wtedy głosuje). Ogłoszenie wyników będzie miało miejsce w najbliższy poniedziałek około godziny 22:00.

  • Piątkowa GROmada - BattleBlock Theater Edition

Wrażenia z ogrywania BattleBlock Theater, sympatycznej platformówki stworzonej przez duet The Behemoth i Big Timber Studio.

  • Piątkowa GROmada - Blood II: The Blood Group Edition

Czyli o drugiej odsłonie serii Blood - Blood II: The Chosen wraz z dodatkiem The Nightmare Levels. Bo przyzwoitego strzelania i znowu żyjącego Caleba nigdy za wiele.

  • Piątkowa GROmada - Borderlands 3 (Semi Deluxe) Review Edition

Wrażenia z ogrywania Borderlands 3 wraz z dwoma dodatkami: Moxxi's Heist of the Handsome Jackpot oraz Guns, Love, and Tentacles - The Marriage of Wainwright & Hammerlock. Bo dobrego szaleństwa nigdy za wiele.

  • Piątkowa GROmada - Quake: The Offering + DOPA Edition

Czyli legendarny tytuł, któremu zagrozić mogły jedynie gry pokroju pierwszego Half-Life. A mowa o Quake w wydaniu kompletnym, czyli Quake: The Offering (Quake + Mission Pack No.1, + Mission Pack No. 2) w bonusie z dodatkiem od pracownika MachineGames (ZeniMax Sweden), DOPA (Dimensions Of the Past.

  • Piątkowa GROmada - Tribes: Zemsta Edition

Czyli parę słów o odsłonie serii Tribes od twórców BioShocka, czyli Tribes: Vengeance, który to w Polsce ukazał się jako Tribes: Zemsta. Bo latania w powietrzu, ślizgania i pięknych widoczków nigdy za wiele - tylko plemion za dużo.

  • Piątkowa GROmada - Turok 2: Seeds of Evil Remastered Review Edition

Był pierwszy Turok w wersji od Nightdive, pora więc na drugiego Turoka od tej samej ekipy. Bo trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to dobra gra w jaką po prostu należy zagrać czy tak jak poprzednik to ciekawostka.

Oceń bloga:
24

O którym z tych tematów powinienem napisać w następnej prowadzonej przeze mnie GROmadzie? (ankieta zakończona)

Piątkowa GROmada - BattleBlock Theater Edition
113%
Piątkowa GROmada - Blood II: The Blood Group Edition
113%
Piątkowa GROmada - Quake: The Offering + DOPA Edition
113%
Piątkowa GROmada - Tribes: Zemsta Edition
113%
Piątkowa GROmada - Turok 2: Seeds of Evil Remastered Review Edition
113%
Piątkowa GROmada - Borderlands 3 (Semi Deluxe) Review Edition
113%
Pokaż wyniki Głosów: 113

Komentarze (179)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper