Daty premier? A po co mi to?

BLOG
1019V
Daty premier? A po co mi to?
KamilossPL | 28.04.2018, 02:25
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Na palcach jednej ręki mógłbym podać gry, które kupiłem na premierę. dlatego gdy jakaś gra jest opóźniona mi to obojętne.

Dlaczego? Już wyjaśniam. Otóż do napisania tego tekstu zachęcił mnie artykuł w najnowszym numerze PSX (249). Autor rzeczonego wywodu, zastanawia się jakie są przyczyny opóźnienia gier, co (niby) wszystkich dookoła wkurza i irytuje, ale też wprawia w konsternacje. Od razu przypomina mi się tutaj historia i perypetie Duke Nukem Forever, którego premiera była przekładana wielokrotnie. Oczywiście w końcu z bólem serca ( i tyłka co poniektórych) wyszła i zebrała raczej średnie oceny, z którymi można się ( lub nie) zgodzić.

W swojej przygodzie z grami pamiętam zarówno zetknięcie się z "kopiami zapasowymi" jak i grami w wielkich pudłach. Do dziś mam instrukcje z pudełkowych wydań takich gier jak Incubation, Settlersy, Herosy ( z rozpiską budynków i potworów). Mam też trochę Extra Klasyki, czy innych tanich serii, czy wreszcie stosy gier z różnej prasy growej ( oczywiście wszystko o czym piszę to są tytuły PC)

Te gry które kupiłem na premierę to były z pewnością Diablo 3, M&B Warband, jakieś Herosy i Settlersy ( choć te ostatnie to bardziej prezent od ojca na gwiazdkę, ale miały gdzieś tam niedaleko swoją premierę). To wszystko. Nadal szarpię od czasu do czasu na Pececie, ale obecnie moją główną platformą ( już ponad dwa lata) jest PS4. Czy na Żyletę kupiłem grę na premierę? Otóż... nie. Dlaczego? Z prostego, prozaicznego powodu: Cena.

Tak, należę do grona tych graczy, którzy uważają, że cena 200-300 złotych za jakikolwiek szpil to rozbój w biały dzień... Nawet za Diablo 3 w dniu premiery dałem poniżej 2 baniek! Na szczęście jeszcze nie zrezygnowano z gier pudełkowych i używek, dlatego pierwsze co zrobiłem po kupnie konsoli, to ogranie gier z bundla ( całe 5 tytułów!) i wymienienie ich na coś innego. Potem tamte szpile na jeszcze coś innego, aż wreszcie sprzedałem i kupiłem cyfrówki.

Tak idąc pod prąd uważam, że cyfrówki to przyszłość. Ale cyfrówki z głową w formie abonamentu. Coś na wzór tych wrzucanych na Xboxa. Płacę powiedzmy 50-100 zł miesięcznie i dostaję dostęp do kilkuset tytułów od razu bez wychodzenia z domu. Tylko taki abonament byłbym w stanie zaakceptować.

Czy jednak przestałem kupować pudełka? W żadnym razie, ale obecnie ograniczam się do wydać kompletnych, złotych edycji itd. Np The Division w wersji Gold w folii - 119 zł. Wiedza to potęga - 40 zł. Watch Dogs 2 - 60 zł, AC Ezio Collection - 70 zł. No i używki zaczynające się od 50 do góra 100 zł. Potem odsprzedaje za pełną kwotę. Dlaczego chwalę cyfrówki? Z prostej przyczyny. Kupując tytuł powiedzmy za 100 zł w pudle jeśli nie przejdę go w ciągu miesiąca, to ten traci na wartości blisko połowę. Tak! Gry na obecną generację tracą na wartości w ekspresowym tempie. Dlatego kupując cyfrówkę za pół ceny używanego pudełka nie tracę na tym nic. To samo premiery... przypomnijcie sobie ile kosztują wersje gold z seasson passem w dniu premiery - 300-400 zł... a po roku- dwóch? Battlefield 1 wersja kompletna.. 80 zł!

Wracając do tematu, dla mnie przesunięcie daty premiery to pikuś, bo i tak gram w szpile ze sporym opóźnieniem. Np na PC gram w Sacred 3,a na dysku czeka już zainstalowany AC Rogue ( co też zabawne gra w wersji remaster, z troszkę lepszymi teksturami kosztuje na PS4 109 zł, kiedy ja kupiłem go na PC za... 16 zł - w ogóle ceny gier na PC, szczególnie tych sprzed lat to jakiś śmiech na sali... sam na wyprzedaży kupiłem trzy części batmana za ... 8, 12 i 16 zł! No, ale że mój komputer już swoje lata ma, to nie wszystko co super fajne odpali, dlatego zresztą kupiłem konsolę). Na PS 4 ostatnio ukończyłem Borderlands 2, a obecnie szarpię w MGS5, który ma już na karku kilka lat. Do tego pamiętam, jak zastanawiałem się nad kupnem konsoli sony i przeglądałem bibliotekę gier - tych które chce ograć naliczyłem około 200 albo i więcej! PS5 w 2020 roku? Może być i w 2025, bo i tak wcześniej nie ogram tego, co mam. A Przede mną jeszcze takie super Szpile jak Wiedźmin 3, Horizon, Uncharted 4 i inne!

Co więcej śmieszy mnie ta pogoń za nowościami, każdy chce na już, na akord, a potem są płacze, że ma kupke wstydu, że gry w folii leżą mu na półce od dwóch lat, a ja tylko pukam się w czoło, bo dla mnie kupowanie gier na premierę to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Owszem też mam kupke wstydu, ale sprzed lat - głównie ta PC, kiedy prasę kupowało się po to, aby ją czytać, a nie dla gier ( choć do tego też człowiek musiał dojrzeć), a płyty odkładało się na "kiedyś ogram". Na konsoli natomiast od czasu kupie sobie coś w pudełku czy cyfrówkę za 2-3 dychy, ale kupkę wstydu u mnie wydłuża ogólnie PS plus.

Niech przesuwają premiery gier tylko pod trzema warunkami:

1. Niech gry będą bardziej dopracowane - lepiej poczekać nawet pół roku, a mieć dopracowany tytuł bez tony bugów,

2. Niech nie trwa to latami jak DNF czy np obecnie FF 7 Remake

3. Byleby dali mi czas na ukończenie gier które wyszły wcześniej - czas nie jest z gumy, człowiek ma jeszcze rodzinę, pracę, dziecko, modelarstwo  i inne :)

Pozdro i czekam na komentarze!

Oceń bloga:
17

Czy kupujesz gry na premierę?

Tak
54%
Nie
54%
Czekam na promocję
54%
Kupuję używki
54%
Pokaż wyniki Głosów: 54

Komentarze (32)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper