NMS: Z życia odkrywcy #2

BLOG O GRZE
374V
NMS: Z życia odkrywcy #2
KamilossPL | 16.03.2017, 00:06
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Skończyliśmy na Panu Żabie na stacji kosmicznej i od niego zaczniemy...

Pan Żaba mianowicie nie powiedział nic szczególnego. A to, że niby pozytywnie nastawiony, a że chce pohandlować i że ma kilka nowych słów z ich słownika.

Przejdźmy zatem do drugiej planet, którą nazwałem swojsko Bytomiem. Co ciekawe planeta ta raczej pusta w swej istocie, będąca zbiorem wysp położonych na morzu. Ciekawe kolory i pełno wody a na dodatek znalazłem ...Złoto!

Ten drogocenny kruszec okazał się dosyć wartościowy ( coś 270 jednostek waluty/szt), po jego sprzedaniu od razu nabiłem kilka rang potrzebnych do zdobycia trofeum, co pozwoliło mi zarobić ok 200 tyś kredytów. Warto przy okazji zaznaczyć, że opłaca się chomikować na początku te droższe minerały - przynajmniej ja na początek postawiłem sobie za cel zakup lepszego statku, bowiem jeszcze nie udało mi się ulepszyć kombinezonu, a lepszy statek to wydatek około miliona kredytów. A niestety ciągłe zapychanie ekwipunku to zmora na początku przygody z grą.

Oprócz złota znalazłem Heryd oraz dosyć ciekawą faunę w postaci sporej ilości drzew.

Zbliżenie na wodę - w tak krystalicznie czysty zbiornik, aż chciałoby się wskoczyć, choć ja nie próbowałem. Od razu taka dygresja - w okolicach premiery czytając komentarze o grze natrafiłem, na narzekającego gracza, który pomimo odwiedzenia kilkudziesięciu planet na żadnej nie znalazł akwenu wodnego. Czy tylko ja mam takie szczęście, że znalazłem go już na drugiej planecie, czy to tylko przypadek?

Znalazłem monolit jednej z ras, który po przejściu kilku wyborów obdarował mnie zwiększeniem przychylności tej rasy i dodatkowym słowem do słownika.

Kolejny monolit...

... i następny. Co ciekawe oba były w wydrążonych dolinach dosyć blisko od siebie.

Taki obóz spotkałem, jednak mimo ikonek energii nic nie mogłem zrobić z tymi kapsułami - ani do nich wejść, ani ich zniszczyć. Nie za bardzo skumałem czemu miałyby służyć.

Fabryka? Centrum badawcze? Również bez wejścia. Nie wiem, może jakiś błąd w grze?

Niektóre wysepki naprawdę malutkie, inne natomiast są jak kontynenty. Świat gry jest złożony z bilionów planet, ale te ostatnie też są dosyć sporych rozmiarów. Warto eksplorować, bo wszędzie są poukrywane schematy ulepszeń i broni.

Rzut oka na mój statek - wygląda pokracznie, ma małą pojemność i czeka na szybką zamianę. Jeszcze przed zbudowaniem napędu hiperprzestrzennego. Pozwala on na skok do innego systemu gwiezdnego.

Pojawiła się na horyzoncie flota, ale nawet nie zamierzałem do niej oddawać strzału - zmietli by moją maszynę w kilka serii - póki co nie wiem czy w ogóle będę z kimś walczył, chyba dopiero jak dorobię się kilku statków, wtedy jeden przeznaczę na myśliwiec do walki z innymi.

Prawie ostatni z elementów napędu - kupiłem pierw jeden na planecie, potem go sprzedałem w stacji kosmicznej i kupiłem drugi taniej - handel idealny ;)

Gra wysłała mnie w miejsce oznaczone jako ogniwo.

Był to ostatni element układanki - jednostka antymaterii, którą w połączeniu z pojemnikiem energii pozwala naładować hipernapęd na jeden skok do innego układu, Niestety jeszcze nie wiem skąd wezmę kolejne porcje antymaterii.

Na stacji jest możliwość zakupu statku od innego obcego, dając w zastaw nasz statek. Jak mówiłem ceny są dość wygórowane.

A to już trzecia planeta. Tutaj znów zaskoczenie - diametralna różnica - mroźna zima! A podobno ta gra jest tak mało zróżnicowana. Ha! Zobaczymy po ilu planetach będzie mi już doskwierać nuda, Póki co na nią nie narzekam, a każde uruchomienie gry kończy się na min. dwóch godzinach.

Tym razem jakaś tablica, ale to tylko złudzenie. To po prostu kolejne słowo dla rasy Korvaxów.

Pisałem już, że gra ma swój urok? Takich widoków jest pełno, szczególnie gdy zapadnie zmrok.

To też warto zbierać - wartość rynkowa bliska złotu.

To by było na tyle! Jestem zafascynowany tym tytułem, w dodatku na dniach weszła nowa łatka poprawiająca grafikę ( powyższe obrazki są jeszcze ze starej wersji) i muszę przyznać, że gra jest jeszcze ładniejsza. Ale o tym i o kolejnych przygodach już za tydzień.

już wkrótce:

- toksyczna planeta

- skok do kolejnego układu

- poszukiwania miejsca do budowy bazy

- frachtowiec!

PS: piszcie w komentarzach wasze spostrzeżenia i opinie na temat bloga i gry,

Pozdro!

NMS: Z życia odkrywcy #1

Oceń bloga:
7

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper