PC Shmups

BLOG
1174V
PC Shmups
lghost | 06.03.2016, 13:54
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Od dawna odwlekany przeze mnie wpis, w którym polecam kilkanaście (-dziesiąt?) scrollowanych strzelanek wydanych na PC. Klasyka i nowości, freeware i sklepowe, indie oraz produkcje dużych studio. Zapraszam.

Poprawcie mnie, ale nawet w roku 2016 nadal nie ma drugiej tak przyjemnej gry, jak dobrze skrojona strzelanka 2D. Ogromni bossowie, flotylle wrogów, arsenały broni oraz setki tysięcy pocisków, laserów, kul plazmy, rakiet i bomb do wyminięcia. Już nas te gry nie kuszą swoimi pięknym sprite'ami i melodiami FM w salonach arcade, teraz pojedyncze tytuły pojawiają się na konsolach, od wielkiego dzwonu coś pokaże się na Steam. Choć i tak jest lepiej niż drzewiej bywało, teraz mamy kilka naprawdę niezłych konwersji z automatów, garść oryginalnych świeżych tytułów, no i nawet gigant Taito się zlitowało, wydając na komputery nowe DariusBurst. Czyli nie jest źle, ale i tak większość strzelanek na PC pojawia się jako pobieralne tytuły na niszowych portalach i forach skierowanych do fanatyków gatunku, albo na wciąż kwitnącym rynku doujin w Japonii. Ja dziś spróbuję pokazać Wam kilkanaście moich ulubionych tytułów, z czego większość jest albo freeware, albo naprawdę niewiele kosztująca. Odpalamy?

nieco prehistorii - gry dla MS-DOS

W czasach ponurego MS-DOSa ukazało się na komputerach parę ciekawych shmupów, i tak się składa że większość z nich została opublikowana jako freeware. Wiele osób dobrze wspomina Raptora, który - IMO raczej paskudnie się zestarzał, ze swym dość niezręcznym mechanizmem wykonywania misji za pieniądze oraz zawyżonym poziomem trudności. Kto jest chętny na wspomnienia, to może grę kupić zarówno na Steam, GOG oraz oficjalnym sklepie 3D Realms, ale ja bym raczej polecał następną grę ze studia Mountain King: DemonStar, która ukazała się już dla Windowsów. Lepszy gameplay i w ogóle.

Zanim Epic Megagames pogrążyło się w cyklu Gears of War, na PeCetach byli potęgą ze swymi jakościowymi grami. Overkill wygląda świetnie, pomimo grafiki EGA, a gameplay to bardzo ciekawy mix Gradius z R-Type, w dodatku w "wertykalnej" orientacji.

Tyrian. Klasyka klasyki, gra która nadal się broni pomimo upływu lat. Złośliwi mówią, że to jedynie klon Zanaca i podobnych gier Compile (i faktycznie, inspiracje są widoczne, a sam kompozytor składa hołd Zanacowi w OST). Tyrian nie tylko brzmi i wygląda świetnie (doskonałe sprajty, fantastyczna ścieżka dźwiękowa oraz efekty), ma długą kampanię (wersja 2000 to pięć epizodów, ponad 40 leveli, plus masa ukrytych), kilka trybów gry (w tym dla dwóch graczy), naręcze tajnych kodów dodających *jeszcze* więcej trybów gry, poziomów trudności, statków, broni oraz bonusową grę. Ufff. I jeszcze jest to freeware, którego można odpalić na niemal wszystkim, łącznie z Androidem. Absolutnie koniecznie trzeba zagrać, tylko uprzedzam, będziecie do Tyriana wracać. A, i nie zapomnijcie o OST - tyle w nim genialnych ścieżek...

Apogee nie byli w ciemię bici, i wydali co prawda niezłego Major Strykera, ale ich ostatnia gra, zanim przyjęli miano 3D Realms, jest prawdziwym pożegnaniem z epoką. Stargunner to horyzontalny shooter z renderowaną grafiką, wystrzałowym soundtrackiem, sklepem kipiącym od oręża i wyśrubowanym poziomem trudności. I też jest to freeware. Jedna z tych gier, która zawsze leży u mnie na dysku, czekając na kilkuminutowe partyjki. Podawać w duecie z Tyrianem, mocno ogrzane działem plazmowym.

I na koniec niszowy, tajemniczy tytuł - SideLine. Gra wyprodukowana na Tajwanie, z dziwnych przyczyn wydana tylko w Polsce (!), i to w jakiejś śladowej ilości egzemplarzy. Niedawno odnalazła się jednak w Sieci, razem z jednym z autorów, i została wydana za free. Polecam się zapoznać, naprawdę kawał fajnej gry, rodem z SNES/MegaDrive.

indie freeware doujin etc

O ChoRenSha 68k już pisałem jakiś tydzień temu, i nadal podtrzymuję że jest to tytuł podstawowy dla każdego amatora.

Warning Forever to kolejny wczesny klasyk - niekończąca się walka z wciąż ewoluującym bossem ćwiczy zarówno palec spustowy, jak i szare komórki oraz refleks. Do pobrania stąd. Dla lubiących taki "boss rush", proponuję jeszcze Armed Generator Doom Machine - podobny koncept, odmienne wykonanie. A dla prawdziwych fanów mierzenia się "jeden na jeden" - Fraxy to spełnienie waszych marzeń, z ogromną biblioteką stworzonych przez innych ludzi bossów oraz wyzwań.

Jeszcze jeden stary tytuł, który kiedyś zwiedził krążki wszystkich pism o grach: Hornado to wierny do bólu zaciśniętych z wściekłości zębów następca R-Type - ten sam wysoki poziom trudności, te same power-up'y, jedynie oprawa graficzna - renderowane sprite'y - nieco trąci myszką. Warto się jednak zapoznać: i pamiętać że w text scrollu na głównym ekranie autorzy zdradzają cheat na dodatkowe życia.

Tytan sceny indie, Locomalito, stworzył jeden z najpiękniejszych listów miłosnych do minionej epoki Gradiusów i tym podobnych produkcji - Hydorah to absolutna lektura obowiązkowa, ze swą fantastyczną oprawą audio-wizualną, dość wysokim poziomem trudności i mistrzowskim szlifem wykonawczym. Mus.

Locomalito stworzył też They Came From Verminest - hołd dla klasycznej Galagi. Jest to jednak coś więcej niż zwykły klon, i oczywiście też należy się z nim zapoznać.

Komu mało trudnych gierek w stylistyce retro, Guxt powinien zaspokoić masochistyczne zapędy. Naprawdę trudna, ale też świetnie wykonana przez Pixela (tak, tego gościa od Cave Story i Kero Blaster) wertykalna strzelanka, z oprawą nieco przypominająca pierwszego GameBoya. Leży tutaj.

Będąc dalej przy monochromatycznej oprawie - Final Boss ma nie tylko oryginalną grafikę (ciemne zielenie i jasne pomarańcze) - to jeszcze jest to takie "tour de force" przez rozmaite klasyczne gry - tu się pokaże Vic Viper, tam boss tak jakby pożyczony z Guxt, hej czy ten etap to nie z Salamander? I tak dalej. Naprawdę dobra gra, co prawda cały czas rozwijana, ale już teraz jest sporo materiału do zapoznania się - i to zanim odkryje się power-up transformujący statek w... a, nic nie mówiłem.

Osoby które bardziej od 8/16 bitowej klasyki cenią sobie bombastyczne produkcje Cave, jest też kilka świetnych gier od mikro-studia x.x Game Room: http://www004.upp.so-net.ne.jp/x_xgameroom/ polecam zacząć od Blue Wish (najbardziej zbliżona do DonPachi i swych sióstr) i potem już po kolei sprawdzać każdy tytuł.

Mało? Mecha Ritz wygląda na pierwszy rzut oka dość dziwnie (neonowe kolory i taki jakby "szkicowy" styl graficzny), ale gameplay to miód. Mam nadzieję, że wersja "deluxe" tej gry niedługo znajdzie się u mnie, wtedy rozwałkuję ją tutaj dokładniej, a póki co proponuję spróbować tego tytułu samodzielnie: http://www.freem.ne.jp/dl/download/win/8513/6fc80c3ef45e5013931dee88c0f90cc5/?sw=1680&sh=1050&scd=24&j=0

Friking Shark natomiast znowu nas nieco cofa w czasie - gra ta to niemal idealny klon Flying Shark. Kto grał, ten wie czego się spodziewać. A kto chce więcej, jest jeszcze Twin Tiger Shark - tu już nieco jest naleciałości z Fire Shark, a może nawet i Raidena. Nieważne, gra się świetnie, tak samo w Broken Pearl - inny tytuł tego samego autora. Notka dla tych którzy posiadają obrotowe monitory - te gry wyglądają świetnie w pionowej orientacji!

Torus Trooper, i inne gry ABA Games były kilka lat temu w mojej codziennej diecie. Dziewięć perełek gatunku, z abstrakcyjną grafiką i house'ową (chyba?) muzyka, każdy tytuł wyjątkowy. Torus Trooper jest chyba najprostszy do wytłumaczenia, i o największym potencjale - lecisz przez wijący się w nieskończoność tunel, unikając deszczu wrogiego ognia, ścigając się z czasem i kolejnymi bossami, walcząc o cenne sekundy. Bękart F-Zero i Rez. Gra idealna zarówno na 5 minut, jak i cały dzień. Polecam pada.

Na koniec - Genetos. W sumie nie jestem pewien, czy to aby na pewno jest shmup. Może interaktywne muzeum gatunku? Albo manifest twórców tego nieumarłego gatunku? Kronika dokumentująca korzenie oraz ewolucję "gier w strzelanie"? Na pewno trzeba się z tym zapoznać.

do kupienia za pieniądze

Nie mogę zacząć inaczej jak od cyklu Alltynex, który swego czasu opisał na PPE niejaki Rankin - jego wpis wyczerpuje temat całkowicie, ja mogę jedynie dodać, że dużo traci ten, kto tę trylogię zlekceważy.

Papilio to gra fantastyczna, i aż wstyd że nie mówi się o niej szerzej. Tworzona przez jedną osobę strzelanka z motywem fantasy, kojarząca mi się nieco z Cotton czy Three Wonders. Nie dość że oprawa graficzna to świetny pixel-art przywołujący piękne automatowe tradycje, gameplay trzyma się kupy oraz muzyka jest doskonale dopasowana - gra ma naprawdę świetny klimacik (rzadka rzeczy w grach tego typu). Szkoda że autor w zasadzie zaprzestał prac nad kolejną wersją, ale i tak polecam każdemu wydać te trzy dolary na Papilio - szkoda by Was taka dobra gra ominęła.

Chyba każdy zainteresowany słyszał już o Sine Mora - ciekawej "next genowej" produkcji kultowego węgierskiego studia Digital Reality (Reunion, Imperium Galactica, Hegemonia - mówią coś komuś te tytuły?) przy współpracy z Japończykami z Grasshopper Manufacture. Piękne trójwymiarowe tła oraz interesujący mechanizm zabawy czasem niestety nie przykrywają dość nierównego (IMO) gameplayu. Warto jednak sprawdzić, bo gra często bywa na wyprzedażach.

Pojawienie się Crimzon Clover w cyfrowych sklepach było jedną z najlepszych niespodzianek 2014 roku - legendarna gra z kręgu doujin, która urzekła wszystkich dynamicznym gameplayem, świetnym soundtrackiem oraz prostym do opanowania, ale satysfakcjonującym mechanizmem nabijania combosów. Jest do kupienia na Steam oraz GOG, jednak na Steam można kupić garść ciekawych dodatków, tj. zremiksowany soundtrack, poradnik oraz plakaty do wydrukowania.

Jets n Guns Gold to gra do której nigdy się do końca nie przekonałem - niby ma wszystko czego mógłbym od niej chcieć, a jednak... czegoś jej brakuje. Ale ja jestem marudny, a JnG to kawał klasycznego shootera 2D, z rozbudowanym sklepem, nieco zwichrowanym poczuciem humoru i prześwietnym soundtrackiem nagranym przez Szwedów z Machinae Supremacy. Kto lubi dobre metalowe granie, niech łapie za OST: http://machinaesupremacy.com/albums/jetsnguns-soundtrack/​

Prawdę mówiąc, nie wierzyłem że Jamestown kiedykolwiek ujrzy światło dzienne - to był za dobry koncept, by miał prawo dożyć do końca produkcji. Pixel-art, gameplay niczym w grach Cave, symfoniczna muzyka? Dobra, nie ściemniajcie, ta gra skończy tak jak Force Majeure. A jednak Jamestown wyszło, i jest grą świetną!

Cykl Gundemonium już zdążył się powycierać po doujinowych sklepach, zanim zajrzał na bardziej dla nas dostępny sklep Steam, i przez to został nieco przegapiony - a szkoda, to naprawdę sympatyczne trzy gry z obłąkanym poziomem trudności - dwie z nich to horyzontalne sprawy (Gundemonium i GundeadliGne), a trzecia - Hitogata Happa - przypomina nieco Touhou, choć mechanicznie drastycznie się różni. Studio Platine Dispositiff nadal tworzy gry, a ich ostatni shmup, który przypomina Star Soldier, nazywa się... eeee, jak?

Na koniec - nie znaczy to że najmniej ciekawy tytuł - Satazius. Kolejny spadkobierca Gradiusa który chce doprowadzić grajacego do rozpaczy. Studio Astro Port trzaska strzelanki jedne za drugą, czasem robiąc jedynie oddech na pojedynczy tytuł z mechami albo czołgami. Obecnie na Greenlight czeka ich kolejny tytuł - Wolflame (premiera już w tym miesiącu), a już można zagrać na Steam również w inspirowane staroszkolnymi anime Supercharged Robot Vulkaiser oraz Armed Seven.

Na co czekamy?

Cały czas powstają jakieś ciekawe niszowe produkcje, dlatego trudno jest mi sporządzić jakiś kompleksowy przegląd nadchodzących shmupów. 1993 - Space Machine już od jakiegoś czasu jest "na ukończeniu", ale póki co wciąż nie ma daty premiery na Zinglona, a jednak się doczekamy? No to trzymamy kciuki, by 28 marca w końcu miał premierę ten shooter, który zaczął swój żywot jeszcze na Amidze, by po 23 latach (sic!) w końcu wyjść na PC.

Blue Revolver powoli nabiera kształtów, i może być jedną z najciekawszych gier tego typu stworzonych poza Japonią - póki co jest trzylevelowe demo oraz profil na Greenlight. Polecam.

No i może któregoś dnia kolejna gra studia Siter Skain, Drag Arms, wyjdzie na światło dzienne i w końcu zobaczymy, co zajęło geniuszom od Alltynex tyle czasu....

### post mortem - oczywiście pominąłem w tym wpisie masę rzeczy (głównie konwersje z konsol na PC: RaidenówMushihimesama, Zenohell, Eschatos, ReDux: Dark Matter i parę jeszcze innych, ale już mnie bolą oczy od monitora x_x a i tak ten wpis powstawał za długo)

Oceń bloga:
22

Komentarze (24)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper