Quo vadis Disney Star Wars?

O problemach trapiących obecne uniwersum Star Wars oczami fana. Zapraszam do przeczytania notki fanów i osoby lubiące sagę, jak i osoby nie związane z tą sagą do dyskusji.
Dawno, dawno temu...
Dawno, dawno temu...a, dokładnie zimą 1997 roku zostałem fanem najwspanialszej sagi w dziejach kinach. Starsza siostra postanowiła mnie zabrać do koleżanki ponieważ weszła w posiadanie najnowszy, w tym czasie edycji specjalnych na VHS starej trylogii i postanowiła zrobić maraton. Było to dla mnie małego szczyla wielkie przeżycie oglądając pierwszą cześć sagi w wysokiej jakości jak na tamte czasy. Lecz druga część Imperium Kontratakuje zdefiniowała mnie, jako fana tego uniwersum dzięki epickiej scenie walki na planecie Hoth, oraz wtedy, że spadło ponad metr śniegu w mojej okolicy. O tego czasu zacząłem zbierać różne rzeczy z uniwersum Star Wars: Komiksy, książki, figurki, tazo z chipsów (krążki z postaciami) lub naklejki z gum do żucia, itp. Wybierałem się, do kina na kolejne części sagi i oglądałem każdą animacje z tego uniwersum. I tak lata mijały i w roku 2012 1 Listopada dowiedziałem się, że Disney kupuje i przejmuje prawa do marki Star Wars. Rzecz jasna przyjąłem to optymistycznie i w miarę spokojnie. To tego, że mają pojawić się, nowe części kosmicznej sagi. Jednak 24 Kwietnia 2014 ukazała się, kolejna informacja na temat dalszych pomysłów na przyszłość dla sagi, która siłą bomby atomowej wkurzyła na maxa i wywróciła psychicznie każdego fana.
Disney uznaje kanon tworzony latami za nie kanoniczny i tworzy nowy kanon.
Wyobraźcie sobie kanon tworzony latami za pomocą: setek książek, komiksów, seriali animowanych i gier. Nagle staje się, nie kanoniczny i nie ważny. Ewenement na skalę światową, który nie ma podobnego zdarzenia na świecie (Tak wiem istnieją serie, które dochodziło do zmian koncepcji oraz zmian kanonicznych np. Terminator, itp. jednak przypadek GW to bardzo osobny przypadek) . Tzw. Expanded Universe lub w skrócie EU wypełniało pustkę w filmowym uniwersum tworzonym przez Georga Lucasa oraz stanowiło kontynuację wydarzeń znanych z pierwszej trylogii i przedstawiało dalsze losy bohaterów filmów. Pozycje te wprowadziły wiele nowych postaci, które w środowisku fanów są równie rozpoznawalne jak te znane z kinowych ekranów. Są nimi na przykład Jaina i Jacen Solo, Mara Jade, Wielki Admirał Thrawn czy Kyle Katarn. Wraz z debiutem trylogii prequeli zaczęły pojawiać się pozycje rozwijające historie postaci z nowych filmów, jak również pierwsze pozycje sięgające do wcześniejszych okresów w chronologii, aż do czasów starej Republiki. Do najbardziej znanych postaci przedstawionych w tych materiałach należą między innymi Darth Bane, Revan czy Exar Kun.
Nowe filmy Disneya i rozwijany wraz z kolejnymi książkami czy komiksami oficjalny kanon przedstawią inną historię niż Expanded Universe, jednak część elementów ze starszych pozycji może i miała zostać ponownie wykorzystana tak zapowiedzieli twórcy. Jednak nie w taki sposób jaki chcieli fani. Fakt EU miało wady i zalety w 98% było zgodne z książkami, komiksami oraz serialami animowanymi, grami i było to silnym trzymaniem się kanonu oraz uniwersum przez ekipę Lucasa, by nic nie spieprzyło koncepcji, jednak obecne tworzone uniwersum wywraca wszystko do góry nogami i tworzy totalny burdel, chaos i shitstorm. Nie będę wrzucał do jednego worka nowych filmów takich jak: Przebudzenie mocy, Łotr 1 oraz Han Solo, które są dobrymi filmami i można spokojnie dyskutować nad wadami i zaletami bez żadnych wojen. Choć to co się, działo podczas tworzenia filmu Hana Solo i jako został odebrany przez publiczność pokazuje, że coś niedobrego dzieje się z sagą.
Jak jednym filmem zdemolować całe nowe tworzone uniwersum od początku, zniszczyć postacie ze starej trylogii i podzielić fandom na wiele frakcji oraz wmawiać, że nic się nie stało.
Ostatni Jedi film, który przez wielu fanów oczekiwany był za najlepszą cześć nowych Gwiezdnych Wojen oraz być odmiennym od pierwszego flmu. Okazał się, dnem dla fandomu SW i wielkim rozczarowaniem dla dużej części fanów. Film ma fajne sceny i parę dobrych scen humorystycznych, jednak ma za dużo wad i problemów. Człowiek się, zastanawia jak to możliwe że scenariusz przeszedł pozytywną akceptacje posiadając liczne dziury fabularne i dziwne sceny. Każdy, kto widział film to powie i przyzna racje. Nawet kilkukrotnie oglądnięcie z pomocą alkoholu filmu nie pomaga i jest tylko gorzej. Będąc na sali kinowej i oglądając Ostatniego Jedi w pierwszym tygodniu spotkałem się, z sytuacją gdzie fani w czasie oglądania komentowali sceny i powodowali lepszy śmiech na sali niż film momentami oraz zgadzali się, w poglądach na temat filmu.
Top 20 rzeczy, które wkurzyły mnie w Ostatnim Jedi
1.Potężne dziury fabularne i niedokończone wątki w filmie
Jest ich za dużo i powodują, że Ostatnim Jedi jest najbardziej kontrowersyjnym filmem w uniwersum SW.
2.Niepotrzebne sceny: Kasyno, uwalnianie biednych zwierzątek, itp.
Takie sceny nigdy nie powinna pojawić się, filmie oraz znaleźć. Wiadomo sceny dla dzieci i przesłanie moralne nie pomogły w odbiorze i momentami bardzo szkodzą.
3. Wmuszanie w fana, że Ostatni Porządek jest silniejszy od Rebeliantów i teraz niepodzielnie rządzi całą galaktyką.
Serio. Jest to za bardzo wymuszone i niemożliwe aby Ostatni Porządek dokonał szybkiej reorganizacji po utracie stacji bojowej.
4. Za dużo humoru.
Robienie na siłę z Gwiezdnych Wojen drugiego Marvela. Humor humorem, ale tylko jeśli jest stworzony dobrze i nie powoduje nudy po kolejnym oglądnięciu.
5. Śmierć i powrót latającej Leii.
Strzelenie w kolano i moim zdaniem źle zrobiona scena. Gdyby było jakieś nawiązanie do pomocy Luka lub jego nauk.
6. Śmierć Admirała Ackbara i przemilczana śmierć.
Nie wybaczę twórcą Ostatniego Jedi tego. Najbardziej niepotrzebna śmieć i zabita w celu wyeliminowania starych postaci z serii.
7. Śmierć Phasmy? i robienie z niej drugiego Boby Fetta na siłę.
Bez komentarza. Mieliśmy dwa filmy w której, ta postać niczym się nie wykazała.
8. Śmieć Snoka? i kim jest Snoke do cholery?
Dostaliśmy ciekawą postać i chyba najpotężniejszego Sitha w całym uniwersum Gwiezdnych Wojen, który zginął za szybko. Mam nadzieje, że to był klon lub coś w tym rodzaju.
9. Kosmiczny wolny pościg.
Kto to wymyślił do cholery?
10. Rodzice Rey, którzy okazali się nikim.
O tym jak fani zostali oszukani przez twórców i zapewnieni, że będziemy pod wrażeniem pozytywnie. J.J.Abrams napraw to jeśli możesz.
11. Rose najgorzej napisana i stworzona postać w filmie oraz całym uniwersum nowych Gwiezdnych Wojen.
Zaznaczam nie mam nic do aktorki. Zagrała jak tylko mogła choć, jej postać w filmie jest do kitu.
12. Finn i Rose.
13. Zrobienie z Luka znieczulonego i przestraszonego dziada na moc.
#To nie jest mój Luke!
Choć scena walki z Kylo Renem jest bardzo fajna i w stylu Luka.
14. Ustawienie floty Rebeliantów względem Ostatniego Porządku w filmie.
Żaden dowódca Rebelii nie ustawiłby tak floty nawet w czasie ewakuacji nawet Admirał Ackbar.
15. Wielki i tajemniczy plan Vice Admirał Holdo przed wszystkimi.
Największy plan ever!
16. Jeden X-Wing jest zdolny zniszczyć i uszkodzić Dreadnaught.
To nie realne nawet w tym filmie, choć postanowiono odejść od sprzyjającego szczęścia bohaterom
17. Gdzie są, rycerze Ren?
No gdzie oni są? Liczyłem na pojawienie się, chociaż na parę minut.
18. Rey i niepotrzebny trening, który niewiele dał ponieważ jest cudem mocy oraz potrafi wszystko zrobić. Marysuizm do kwadratu.
19. Końcowa scena dzieckiem mocy i miotłą.
Najbardziej wymuszona scena w filmie.
20. Stworzenie wiele problemów dla dziewiątego filmu przez Riana Johnsona.
Dziękuje Rianie Johnsonie za spieprzenie potężnego uniwersum jednym filmem.
Można jeszcze wymieniać....
Disney ma problem. Zabawki, które nikt nie kupuje. Nowe Komiksy i książki z problemem kanoniczności nowego uniwersum.
Od ukazania się, Ostatniego Jedi w kinach minęło pół roku i nadal trwają dyskusje na ten temat nawet w Disneyu. Choć jest wiele plotek co się, dzieje za każdym razem są, albo dementowane lub posiadają ziarenko prawdy. Wiadomo, że J.J. Abrams stara się, zrobić dziewiątego filmu bardzo dobry film dla wszystkich fanów i spójne zakończenie uniwersum, który zobaczymy za rok. Życzę mu wszystkiego najlepszego, aby dziewiąty film okazał się, najlepszym w całym tym nowym uniwersum. Przejdźmy do kolejnej gałęzi Star Wars ...zabawek.
O ile sprzedaż zabawek, kiedyś było podstawą całego uniwersum SW. Nowa trylogia spowodowała potężne problemy, które gołym okiem widać sklepach. W niesprzedawalnych zestawach nowych Gwiezdnych Wojen z nowymi postaciami. Podobnie było z trylogią prequeli Lucasa na którą, fani różnie reagowali na zestawy np. szaleństwo kupowania zabawek przed nową trylogią postaci Jar Jar Binks , a następnie wywalanie do śmieci po oglądnięciu filmu i nie możność sprzedania z nim różnych zabawek. Jednak jeśli chodzi o prequeli Lucasa po pewnym czasie i dalszych filmach nie było już problemów ze sprzedażą nawet tej postaci ponieważ pewna część zaakceptowała początki Star Wars zrobione przez Lucasa. W przeciwieństwie nowo tworzonych Gwiezdnych Wojen Disneya, które problemy powodują ciągłą obniżkę zestawów, które nie można sprzedać i pozbyć się z magazynów sklepu z powodu niezadowolenia fanów na nową sagę. Jak wiadomo klient głosuje banknotami z portfela. A to jeszcze nie koniec gigantycznej góry lodowej na którą wpadł Disney. Komiksy i książki też, tak mają.
Książki i komiksy miały za zadanie uzupełniać uniwersum SW, wyjaśniać wiele wątków z filmów oraz dawać odpowiedzi na pytania fanów oraz dawać przyjemność i radość. Jednak coś poszło nie tak i chyba dużo zejdzie, aby naprawić błędy. Najnowsze książki i komiksy wykluczą się i zaprzeczają się w informacjach nawet z filmami i powoduje, że nowy kanon się, sam wyklucza i staje się niekanoniczny! Nie chcę psuć zabawę z czytania książek i komiksów dlatego nie podam gdzie wstępują takie rzeczy. Kolejnym problemem jest, że brakuje nadal książki jak np. Dziedzic Imperium autorstwa Timothy'ego Zahna ,która zachęciłaby ogromną rzeszę fanów do czytania książek i sprowadziła do pisania wielu dobrych autorów do pisania z kanonem. Obecne książki wyglądają, jakby brakowało autorom chęci do pisania i tworzenia ciekawych książek dla każdego i brakuje powera. Komiksy natomiast są, tworzone z problemem zapchaj dziury nowym lepszym kanonem, który jest momentami dziwny i bardzo ideologiczno-politycznymi przesłaniami dzisiejszej Ameryki.
Jest pewne światełko w tunelu, jeśli chodzi o książki. Książki z nowego kanonu pisane przez Timothy'ego Zahna sprzedają się, jak świeże bułeczki i chwalone są, przez fanów po różnych stronach barykad oraz recenzentów książek. Może Timothy Zahn swoim pisaniem naprawi choć trochę nowe uniwersum lub znajdą się, osoby zdolne pisać bardzo dobre książki z tego uniwersum? Zobaczymy w przyszłości.
Kreskówki, które nie przyciągają fanów do oglądania jak kiedyś. Jednak obraniają się, dobrze napisanym scenariuszem oraz mogą mieć potężny wpływ na naprawę rozwalonego uniwersum.
Po przejęciu przez Disney Lucasfilmu przez okres przejęcia. Została wygaszone jedna z marek, które przyciągała fanów dużych i małych oraz pomimo różnic w odbiorze była częścią starego uniwersum SW chodzi o serial kreskówkowy Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów i składającego z 6 sezonów serialu animowanego tworzonego przez Dava Filoni znanego także jako: "Szalonego Kapelusznika", który odpowiadał za reżyserię tej serii. Serial pomimo wad i zalet zdobył uznanie dużego grona fanów. Choć wielu ludzi obawiało się, że serialu może zostać wykasowany z nowo tworzonego uniwersum pozostał w kanonie, lecz Disney wykasował pierwsze Gwiezdne wojny: Wojny klonów z 2003 stworzone przez genialnego Genndiego Tartakovskiego, znanego twórcy Samuraj Jacka i Laboratorium Dextera. Rzecz jasna Disney nie porzucił animacji i po niedługim okresie rozpoczęto tworzenie nowego serialu, który zdobyłby serca na nowo fanów i rozpalił ogień miłości do serii. Gwiezdne Wojny: Rebelianci, którzy emisje zaczęto w 2014, a zakończono 2018 i posiadał cztery sezony pod różnymi względami wykonał zadanie i ściągnoł nowych fanów do tej serii, choć nie tak mocno jak chcieli twórcy. Jednak wielu zaznaczyło, że był lepiej napisany od dwóch nowych filmów i wprowadził znane postacie ze starego uniwersum. Disney to zauważył postanowił serial Star Wars Resistance, który będzie miał za zadanie naprawić i wyjaśnić wątki z nowych filmów, a będzie odpowiedzialna za to ekipa Filoniego.
Natomiast sam Dava Filoni będzie tworzył nowe sezony Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów dla fanów. Najwidoczniej Disney pod naporem fanów zmienił zdanie i postanowił ratować wizerunek po licznych wtopach i zachować kasę fanów.
Feminizm i ideologiczno-polityczne wojny oraz Marysuizm przesłanie dzisiejszej Ameryki zabija uniwersum Star Wars.
To bardzo ciężki temat i jest obecnie widoczny oraz tworzony na siłę. Stare uniwersum EU Gwiezdnych Wojen miało wiele ciekawych kobiecych postaci o różnych osobowościach i można powiedzieć śmiało, że uniwersum Gwiezdne Wojny miało potężny wpływ na pojawienie się, silnych kobiecych postaci do kina i nikt temu nie zaprzeczy. Jednak ostatnie ruchy Disneya spowodowało gigantyczną ilość postaci z charakterem Mary Sue - wyidealizowanych postaci kobiecych. Każdy chyba wie, że duża część osób odpowiedzialnych za obecne SW stanowią kobiety, które postanowiły feminizować całe uniwersum i otworzyć na odmienność choć było odmienne w starym kanonie. Fakt Star Wars było i jest komentarzem politycznym do naszego świata, który jest wiecznie aktualny i posiada wiele prawd życiowych. Jednak coś poszło nie tak i kochane uniwersum zostało zaciągnięte do trwającej w Stanach wojny ideologicznej w fantastyce.
Fantastyka w USA jest podzielona na dwa obozy Lewicowy oraz Prawicowy i można zobaczyć to komiksach, książkach, filmach oraz animacjach. I niestety wpływa to na debatę o dzisiejszym stanie różnych uniwersów nawet związanych z grami. Jest to bardzo widoczne, że fani nie są zachwyceni obecnie tworzonym nowym uniwersum i głos w postaci ich pieniędzy zostało zauważone przez Disneya i obecnie próbuje ratować nowe uniwersum pomysłami skierowanymi dla zagorzałych fanów, którzy masowo zaczęli odchodzić z tego uniwersum na rzecz innych uniwersów nie związanymi z Gwiezdnymi Wojnami. Sam mam takich znajomych, którzy nie chcą już wchodzić do nowego uniwersum stracili zapał oraz nie pójdą w pierwszym tygodniu oglądać kolejnych części sagi i czekają na zmianę.
Czy zmiana kiedyś nadejdzie?
Tego nie wiem. Nowe uniwersum Gwiezdnych Wojen jest bardzo młode i przyjdzie nam czekać bardzo bardzo długo za nim wypełni luki. Wiadomo, że Disney będzie przywracać postacie kanoniczne ze starego uniwersum i może pojawią się pewne zdarzenia ze starego kanonu. Zaczynają się, pojawiać powoli dobre książki i autorzy są zachęcani do pisania ich. Mamy zapowiedziany wielki powrót animacji Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów. Czy dojdzie do zmian na stołkach w Disneyu? Czy nowy film, seriale i kreskówki uratują nowy kanon? Czy komiksy będą trzymać poziom poprzedników? Czy będziemy dostawać nowe bardzo dobre gry z uniwersum Gwiezdnych Wojen? Zobaczymy w niedalekiej przyszłości.
„Niech Moc będzie z tobą”
Wszystkie komentarze mile widziane^^
Pozdro i do następnego razu.
A jaki, jest twój stosunek do nowej sagi Gwiezdnych Wojen?
P.S. To już, moja 20 notka na bloga. Nie spodziewałem się, że będę dalej pisać pomimo dysortografii i aspergera (Niezłe combo ^^) za które przepraszam Was, którzy to czytają. Do zobaczenia w następnych blogach o Mangach, Anime, Fantasy, Filmach, Serialach, Komiksach, Książkach & Grach na konsole ^^