Beyond Dwie Dusze
[Uwaga! Tekst i komentarze mogą zawierać spoilery]
Grałem dosyć „liniowo” – przechodziłem kolejne rozdziały, dochodząc do jednego, konkretnego zakończenia historii. Czasami – przeszedłem jakiś krótki rozdział raz jeszcze, aby zobaczyć pewne wydarzenie z innej nieco perspektywy, odkryć coś jeszcze. Poznawałem – poprzez określone działania, obserwacje, retrospekcje – interesującą historię ciekawej bohaterki. Trzymałem kciuki (a raczej pad ;)
w czasie szkolenia Jodie Holmes, wkurzałem się nieco, obserwując zachowanie jej „przyjaciół” na imprezie urodzinowej, czy zastanawiałem nad pojęciem „rodzicielstwa” – obserwując zachowanie jej „rodziców”. W pewnym sensie „przeżywałem” historię, może nawet wczuwałem się nieco bardziej, niż przy innych, „typowych” produkcjach.
Tak czy inaczej – przeszedłem grę. Zakończyłem ją – naturalnie, w moim rozumieniu :) To znaczy, nie zrobiłem platyny, tylko doszedłem do końca historii.
I tu pojawiły się pewne wątpliwości – dokonałem określonych wyborów, podjąłem decyzje, zobaczyłem ich konsekwencje. Jednak – historia ma (podobno) wiele zakończeń. Proszę więc o opinię, o wrażenie osoby, które grę ukończyły – na jeden, lub też na wiele sposobów.
Jak uważacie – warto poznać różne historie? Różne zakończenia gry? Nie zepsuje to wrażenia, dobrego wrażenia, które zostało po jednym, określonym zakończeniu Beyond Dwie Dusze?
Jestem ciekaw Waszych opinii – choć nie obraźcie się proszę, jeśli wyciągnę z nich, co chcę,
i uwzględnię je przy podejmowaniu własnej decyzji w takim stopniu, jaki uznam za słuszny ;)
Zachęcam do dyskusji. Ja ciągle zastanawiam się – wrócić (teraz lub później) do gry – i poznać ją
„w pełni”? Sam nie wiem.