Kącik Filmowy #5 Kryptonim W.U.J.E.K

BLOG
570V
Kącik Filmowy #5 Kryptonim W.U.J.E.K
cosmos22 | 25.08.2015, 14:30
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

 Świat po ujrzeniu najmłodszego dziecka Guya Ritchi'ego, The Man From UNCLE, okrzyknął jednogłośnie -"pastisz kina szpiegowskiego".

 Twórca "Scherlocka Holmesa" i "SH: Gra Cieni" zakasał rękawy i podjął się reżyserii filmu o satyrycznym podejściu do tematu super agentów, takich jak James Bond. W sposób delikatny wyśmiał niektóre z cech kina akcji i subtelnie dodał przez to nieco ironiczny, komediowy wydźwięk. 
 Twór Guya bazuje na amerykańskim serialu z lat 60 o tej samej nazwie.

 Fabuła, która jest największą skazą filmu, sprowadza się do prostego planu odnalezienia i uwolnienia pewnego naukowca. Nie jest pozbawiona kilku zwrotów akcji opierających się na zmianie frontu, czy wątku miłosnego z dziewczyną zamieszaną w całą tę farsę. Każdej rzeczy można się domyśleć od samego początku, a reżyser nie raz wyśmiewa widzów mając ich za idiotów i dokładnie tłumacząc każdy element pokazując go z innej perspektywy, tak samo jak miało to miejsce w "Scherlocku Holmes'ie". Tutaj nie powstydzono się wyjaśniania nawet tak prostej operacji, jak namierzanie przez telefon, które było oczywiste, a nawet widoczne w tle. To element, który zdecydowanie odznaczał się niższym poziomem względem reszty filmu.
 Teoretycznie można uznać, iż był to zabieg celowy i prześmiewczy stawiając na celu ukazanie "głupkowatości" sztampowych scenariuszy dzieł z agentem 007 w roli głównej. Stąd właśnie słowo "pastisz". To swego rodzaju "wariacja", gdzie każdy element jest wyolbrzymiony, by ukazać jego bezsensowność (w tym przypadku). Dlatego starano się odwzorować również każdą charakterystyczną postać przerysowując je z wielkich produkcji. Jak operacja z przeniesieniem bohaterów udała się perfekcyjnie, tak z fabułą poszło znacznie gorzej. Jest ona najzwyczajniej nudna.

 Skoro poruszyłem już temat przesłodzonych person, opowiem o nich więcej. Mamy XX wiek, okres "Żelaznej Kurtyny". Stany Zjednoczone próbują prześcignąć Rosję i vice versa. Przejawia się to w relacjach między agentem CIA i KGB. Obaj obdarzeni wyrazistymi cechami zgodnymi z ich kulturami przecierają się bez przerwy. Dodatkowo każdy z nich stara się przekonać drugą stronę, że to jego kraj jest bardziej rozwinięty chwaląc się różnymi gadżetami i metodami pracy. Doprowadzają przez to do zabawnych sytuacji pokazując komiczną stronę filmu. Jest to jednak humor inteligentny i nieraz bez zbędnych słów. Ich stosunek został ukazany idealnie i dopełnia każdą scenę w ciekawy sposób.

 Jeśli chodzi o aktorstwo to w kwestii obsady dwóch głównych ról uważam, że są idealnie dobrani aktorzy. Odegrali bohaterów jak trzeba z należytą "przesadą". Jestem też zadowolony, że roli agenta CIA nie przejął Georg Clooney, czy Tom Cruise, a Henry Cavill, którego znamy z "Man of Steel". Poza talentem ważne są czasem pewnego rodzaju cechy. Henry ze swoim wyglądem Supermana, niskim pewnym siebie głosem oraz idealnym uśmiechem sprawił się znakomicie. Jeszcze w formie ciekawostki wspomnę, że proponowano mu pierwotnie rolę oficera KGB. 
 Jednak dalsze plany były wypełnione dużo słabszymi rolami, jedno warstwowymi postaciami. Znowu, mógł to być oczywiście zabieg celowy, ale nie będę przymykał z tego powodu oka.

 Klimat budowany jest nie tylko na Indywiduach, ale i wielu innych szczegółach. Poza strojami, otoczeniem i maszynami tamtej epoki, wiele wydarzeń podsumowanych jest na przerywnikach, gdzie ujrzymy czarno-białe gazety z wielkimi nagłówkami. Najważniejszym elementem, jak można się domyśleć jest muzyka. Oprócz popularnych amerykańskich piosenek z lat 60, nasze uszy doświadczą pięknej ścieżki dźwiękowej w klimacie wczesnego kina szpiegowskiego.

 Czy "The Man From U.N.C.L.E" to dobry film? Tak, jeśli potraficie się rozkoszować nie samą fabułą, a każdym pojedynczym kadrem. Wiele "smaczków" dla fanów Bonda i komicznych scen dla wszystkich lubujących się w inteligentnym humorze. Świetny obraz ukazujący tamte lata w krzywym zwierciadle z klimatyczną muzyką i wyrazistymi bohaterami. Szczerze polecam.

 

Oceń bloga:
0

Komentarze (4)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper