Klucz Do Wieczności

BLOG
508V
Klucz Do Wieczności
cosmos22 | 27.07.2015, 14:00
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

 Wielu mądrych ludzi odeszło z naszego świata tylko dlatego, że ich ciało było słabe, stare. Pomyśleć, co mogliby osiągnąć żyjąc kolejne 50 lat dłużej? Ich umysły dalej mogły by służyć dobru ludzkości.

 Tarsem Singh w ten ciekawy sposób chce nam pokazać możliwą wizję przyszłości. Jego film traktuje o fantastycznonaukowej metodzie przenoszenia ludzkiej świadomości w inne ciało, zwanej "linieniem'. Na takową zgadza się zmęczony już wiekiem i rakiem Damian (Ben Kingsley). Operacja jest bardzo kosztowna, ale sędziwego biznesmena stać na nią. Posiada wielkie imperium finansowe, które zbudował od zera, pozostawiając rodzinę. Po zabiegu budzi się w młodym, dobrze zbudowanym ciele (Ryan Reynolds) z pewnym dyskomfortem. Ciało wydaje mu się obce. Jednak po treningu w laboratorium uzyskuje pełnie władzy nad nim i rozpoczyna nowe życie. Haczyk jest jeden. Musi zażywać leki, bez których dostaje dziwnych, podejrzanych napadów halucynacji. Damian jest zaniepokojony tą sytuacją i próbuje ją rozwiązać na własną rękę. Wtedy wszystko się rozpada, a bohater jest zmuszony walczyć o swoje racje i życie.

 Self/less (oryginalny, dużo lepszy tytuł) jest dość nudny. Elementy akcji zrealizowane poprawnie, ale na tym się kończy. Raczej nikogo nie zachwyci jednostronna strzelanina i równie ciekawe pościgi. Widowisko można pochwalić natomiast za realizację i reżyserię. Nie raz migotliwe i szybkie sceny połączone z idealnie dopasowaną muzyką i dźwiękiem, który niekiedy równie pięknie akompaniuje toczonej na ekranie akcji. Szkoda, że takie pomysłowe kadry pojawiają się tak sporadycznie. 

 Jak na tego typu obraz sci-fi, nie zabraknie tu intrygujących tajemnic, które historia powoli przed nami odkrywa niczym w "Incepcji", "Iluzji", gdzie po obejrzeniu drugi raz filmu wszystko staje się jasne już od początku. W zależności od tego, jak domyślni jesteście, zależeć będzie, jak zareagujecie na wszystkie "tajemnice". Są one jednak na tyle proste i oczywiste, że każdą znałem już przed powiedzeniem jej wprost do widzów, których scenarzyści traktują niczym idiotów. Rokuję, iż nie jestem jedyny.

 Aspektem, który w mojej opinii uratował film ,jest morał. Dzieło Singha stara się odpowiedzieć na pytania moralnie najtrudniejsze, które zwykły człowiek często pomija. "Czy cel uświęca środki?", "Czy moje życie jest warte więcej niż Twoje?". Większość z tych pytań trafia do nas, bo odpowiadamy na nie często podczas życiowej wędrówki. Nie rzadko z wyrzutami. Warto z tego powodu obejrzeć "self/less" i chociaż z ciekawości zobaczyć, jakie odpowiedzi szykują dla nas autorzy.

"Klucz Do Wieczności" to średni dramat sci-fi, który potrafi znużyć, lecz fani "Hollywodzkiego" kina akcji będą się pewnie dobrze bawić. Polecam ze względu na przesłanie i ciekawe założenie futurystycznych rozwiązań medycyny.

Oceń bloga:
0

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper