Jakie gry się nie starzeją ?

BLOG O GRZE
905V
Jakie gry się nie starzeją ?
Ojciec-Gracz | 04.08.2014, 08:50
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Początkowo chciałem napisać coś o ocenianiu gier ale na ten temat napisałbym chyba książkę na 500 stron. Jako weteran chciałbym natomiast poruszyć temat starzenia się gier i od razu zadać pytanie – jakie gry się nie starzeją?

Jak zawsze powróćmy do początku. Jako przedstawiciel starej szkoły wspominam dawne gry ale w tym artykule nie przez pryzmat grywalności ale przez pryzmat grafiki. Otóż wszystkie kolejne sprzęty jawiły się jako objawienie. Każda nowa konsola oferowała jakiś wodotrysk graficzny niedostępny dla poprzedniej generacji i tak doczekaliśmy się PS4 i XONE, a poprzednia generacja wylądowała albo w piwnicy albo w śmietniku lub w przypadku kolekcjonerów na półce.

Każda nowa gra jawiła się nam jako coś co postrzegaliśmy tu i teraz. Wspominając przeszłość często koloryzujemy i dopowiadamy sobie pewne fakty. Nasz mózg ubarwia sobie wspomnienia z przeszłości i coś przyjemnego co wydarzyło się nam 10 lat temu potrafi sobie tak przefiltrować, że wydaje się nam...No właśnie wydaje się. Przyzwyczajani do coraz to lepszej grafiki ubarwiamy sobie gry z przeszłości.

Hiv dobrze poradził na swoim blogu, że stare gry powinny zostać w naszej pamięci. Coś w tym jest. Odpalenie starej gry sprzed 20 lat może u co poniektórych wywołać torsje, odruchy wymiotne lub samobójstwo. Kodując sobie jakąś grę w mózgu, zwłaszcza taką z którą spędziliśmy wiele godzin, automatycznie koloryzujemy sobie jej portret pamięciowy. Mózg zapamiętał River Raid jako super mega symulację, Outrun jako wypasioną ścigałkę z kozacką grafiką, a International Karate wspominamy ze względu na świetne efekty światłocieniowe i HDR :D.

Dziś na to wszystko patrzę z politowaniem, w duchu zadając sobie pytanie, jak ja mogłem w to grać? Dzisiaj to są dopiero gry.

Problem w moim postrzeganiu rzeczywistości polega na tym, że za 15 lat dzisiejsze gry będą wywoływać u mnie taki sam uśmiech politowania.

Cóż, gry podobnie jak filmy i muzyka starzeją się. Przyznajcie się ilu z was wytrzyma 3 godzinny koncert Beethovena albo seans z filmami z lat 20 ubiegłego wieku. Oczywiście mówię tu o ogóle bo są jednostki, które w stare gry grają do dzisiaj i im archaizm nie przeszkadza. Sztuki plastyczne mają się trochę lepiej aniżeli filmy czy muzyka ponieważ przedstawiciele wszystkich epok mogą zachwycać. Oczywiście jak to zwykle bywa, z grami jest podobnie bo są pewne wyjątki, w które gra się do dzisiaj bez owego uśmiechu politowania.

Nie będę oryginalny jeżeli powiem, że na NESa moją ulubioną i najpiękniejszą grą było Super Mario Bros 3, gra grywalna po dziś dzień.

Jednak są gry, które się nie starzeją...

Zadając sobie pytanie dotyczące wyjątkowości niektórych tytułów nasunęła mi się odpowiedź, że gry 3D starzeją się szybciej aniżeli ich starsi bracia 2D. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim winne jest samo 3D, które przeobrażało się bardzo szybko w ciągu ostatnich 15 lat. Od prostych modeli 3D w Quake do skomplikowanych prawie fotorealistycznych z Beyond. Tu nie ma mowy o jakimkolwiek kompromisie, stare gry 3D są po prostu ohydne.

Z grami 2D jest nieco inaczej ponieważ problem z grafiką w grach dwuwymiarowych polegał głównie na rozdzielczości sprite'a. Na starych telewizorach gry 2D czwartej generacji wyglądały znośnie choć miały niską rozdzielczość i widoczne piksele. Gry 2D ósmej generacji nie odstają jakością od najlepszych filmów animowanych. I to one wygrają „pogoń za polygonami”.

Jeśli na gry 3D sprzed 15 lat nie możemy już patrzeć ponieważ nasze postrzeganie zostało przyzwyczajone do gier ósmej generacji to jeśli chodzi o gry 2D sytuacja jest odwrotna. Sentyment jakim darzymy stare gry 2D wynika nie tylko z faktu, że przy nich dorastaliśmy ale też z odmiennych doznań jakie nam oferowały. Chodzone bijatyki, bijatyki klasyczne, scrolowane strzelaniny i inne gry z komiksową grafiką kojarzyły się nam przede wszystkim z ruchomymi filmami animowanymi, w których braliśmy czynny udział. Dziś to wrażenie jest o niebo lepsze do czego przyczynia się nowoczesna technologia. Dzisiejsze rysowane gry 2D trudno jest odróżnić od obrazu filmowego co działa na ich korzyść. Gry 2D nie muszą gonić za fotorealizmem, który jest domeną gier 3D.

Poziom komiksowego realizmu i artyzmu w grach 2D został osiągnięty już kilkanaście lat temu, a zmiany jakim podlegał ten gatunek to przede wszystkim podbijanie rozdzielczości, a co za tym idzie pozbycie się wielkich pikseli i poprawa animacji.

Szczytowe osiągnięcia w dziedzinie grafiki 2D to moim zdaniem na dzień dzisiejszy: Dragon's Crown slasher RPG. Seria King of Fighters, której kolejne części są doskonałym przykładem ewolucji rysowanych gier 2D. Dust: An Elysian Tail – przygodówka, slasher, RPG – która jest po prostu przepięknie rysowana co tu dużo mówić. Rayman: Origins – śliczna platformówka 2D.

no i Muramasa – bezapelacyjny zwycięzca na najładniejszą grę 2D ever made.

Osobiście czekam na grę Cuphead, która przeniesie styl kreskówek z lat 30 XX wieku do współczesnej gry.

Suplement:

Mimo, iż stare gry 2D rażą ogromnymi pikselami to nadal mają swój urok i mogą zachwycać. Takie tytuły jak Samurai Shadown, stare King of Fighters i Street Fighter, Final Fight, Metal Slug i inne będą zachwycać po dziś dzień. Wszyscy zresztą wiemy, że najlepsze gry 2D wypuszczało NEOGEO na swoich maszynach arcade ale to już temat na inną opowieść.

Oceń bloga:
12

Stare gry 2D

Są brzydkie
85%
Nadal cieszą oko
85%
Nie gram w gry 2D
85%
Pokaż wyniki Głosów: 85

Komentarze (17)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper