The Order: 1886 - Kiedyś było lepiej.

BLOG
524V
The Order: 1886 - Kiedyś było lepiej.
Delly1992 | 23.02.2015, 17:50
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Niedawno ukończyłem najświeższą produkcję studia "Ready At Dawn" - kurz pomniejszych bitew wciąż unosi się nad forami, postami, komentarzami i innymi miejscami gdzie do teraz leje się posoka. O co te spory? Zapytacie...niepotrzebnie...bo doskonale wiecie o co chodzi...

     Kiedyś dostając tytuł który mechanicznie był skąpy jak odzienie wierzchnie studentki na basenie, ale nadrabiał muzyką, grafiką i scenariuszem, nikt się nie czepiał. Od co, przyjemny tytuł na 6 godzinek (oczywiście nie za 250zł na premierę, ale nikt przecież nie przystawia nam lufy do skroni i nie każe brać tego za taką kasę).

     Rozumiem zawyżanie standardów growych dzięki coraz to większym możliwościom podczas ich tworzenia, ale to nie powinno znaczyć że teraz każda gra musi osiągać rozmach "wiedźmina 3", i to jest absolutne minimum dzisiejszych czasów. Gry potrzebują różnorodności, a ta czasami przejawia się korytarzowym gameplay'em splecionym schematem znanym z "Heavy rain'a" posypaneym szczyptą trzecioosobowej strzelanki z cover systemem.

     Scenariusz rozpisany na 6 - 7 godzin rozgrywki to według mnie też nic złego (wciąż NIE ZA TAKĄ CENĘ). Operacje mające na celu przedłużenie rozgrywki (najczęściej sztucznie i po najmniejszej linii oporu) mogą bardzo łatwo zrazić do siebie gracza. Idealnym przykładem jest "Obcy: Izolacja" - gra która nigdy nie powinna osiągnąć 20 godzin rozgrywki. Dlaczego zatem tak jest? To proste, między innymi często jesteśmy zmuszeni wracać przez ponad połowę lokacji po klocuszek którego brakuje nam do otwarcia drzwi, przy których się znajdujemy. Najczęściej okazuje się, że nie tylko klocuszka nam brakuje. Scenariusz ma być dobry od początku do końca, na tyle na ile on sam pozwala. Kiedy twórcom brak inwencji, tak to się właśnie kończy, szukaniem klocuszków. Wciąż, mimo ułomności wielbiciele "Obcego" widzieli w tym tytule geniusz fenomenu kinowego sprzed lat, za co ich nie winię, mają prawo, a sama ma mocno zawyżoną ocenę.


     Prawdą jest, że "The Order: 1886" również nie jest grą najwyższych lotów i nie ma "w sobie" nic poza bardzo ładną grafiką, dobrą oprawą audio i solidnym, aczkolwiek w żaden sposób nie rewolucyjnym scenariuszem (który prawdopodobnie mógłby tę grę uratować). Więc oceniając grę pod jej technicznym aspektem, ja postawiłem uczciwe 5,5. Grałem w gry dużo bardziej rozbudowane, dłuższe i za mniejsze pieniądze.

     Ale czy ta ocena musi oznaczać że nie zaczerpnąłem z tego krótkiego romansu ani szczypty przyjemności? Nic bardziej mylnego. Wszystko oglądało mi się przyjemnie, historia mnie wciągnęła, a strzelanie z przeróżnych pukawek i ręczna eliminacja wrogów dawały sporo fanu. Wiem, wiem, prymitywna przyjemność w swej pełnej krasie, ale co ja mogę? Podobały mi się takie filmy jak "Underworld" czy "Van Helsing" to dlaczego "The Order: 1886" miałby mi się nie spodobać. Mam tutaj na myśli najzwyczajniejszy w świecie fan płynący z rozgrywki. Nie miałem szczególnie wygórowanych oczekiwań względem tej gry. Tytuł po prostu wstrzelił się w mój gust klimatem i tematyką - co wcale nie usprawiedliwia twórców od olania ogromu rzeczy podczas prac nad tą produkcją.


     Nie wydaje wam się że im dłużej gramy tym mniej nas gry cieszą? Zanim zacząłem bawić się recenzowaniem gier, zanim zaczęły gonić mnie "deadline'y", zanim zacząłem łapać za pada bo "wypadało by to wreszcie skończyć i coś o tym napisać/powiedzieć" to wszystko było jakieś fajniejsze.


     Przeraża mnie też fakt, iż gra o której tutaj sobie mówimy osiągnęła w recenzenckim półświatku ocenę mniej więcej 6/10. A tytuł taki jak "Evolve" który ja po 3 godzinach rozgrywki chciałem z nudów zjeść i wydalić przy pierwszej wizycie w toalecie ma ocenę lawirującą wokół 8. Jak ktoś kocha online jakikolwiek by nie był, jasne, grajcie do woli, ale naprawdę? Potwór i czterech domorosłych łowców (dokładnie tak czterech, nie, to że każda klasa ma jeszcze 2 inne postacie do odblokowania które kompletnie nie zmieniają sposobu gry daną profesją nie znaczy, że jest ich więcej) prezentuje sobą więcej niż 6 h czegoś co ma na przykład...nie wiem...scenariusz? Najśmieszniejsze jest to, że cenowo te dwa tytuły stoją IDENTYCZNIE. To tak jakby wam sprzedali multiplayer do Call Of Duty osobno (co chyba ma większy sens, bo wydaje mi się że sam online w COD jest bardziej rozbudowany niż całe "Evolve"), oczywiście za pełną kwotę, a wy powiedzielibyście "kurde, ale spoko daje 8" - "Activision", jak wykorzystacie ten patent chce 70%, was i tak to nie zaboli.    

     Pamiętajcie, że ocena jaką stawiacie grze, to nie jest "tak bardzo mi się podobała" tylko bardziej "taka jest dobra na polu innych gier"....Ocena ma nam mówić, jak coś zostało zrobione, czy na odpier......znaczy....czy kompletnie się nie przyłożono, czy też gra spełniła założenia twórców...albo też twórcy spełnili wszystkie swoje założenia...a to czy WAM się gra podoba, to WASZA i tylko WASZA sprawa. Nie da się dogodzić wszystkim zawsze i wszędzie...ale mam wrażenie że to wszystko idzie w złym kierunku....Kiedyś było lepiej.

    PS: Pamiętajcie też, że nie ma gry która byłaby pod każdym względem idealna, (za to są gry które są z góry na dół skopane) grunt to umiejętność dostrzeżenia dobrych i złych aspektów danego tytułu - "The Order: 1886" miało ogromny potencjał który nie został należycie spożytkowany, ale na pewno nie jest to gra kiepska pod każdym względem...no i ta cena...boże widzisz a nie grzmisz...Kiedyś.....kiedyś było lepiej.

   Aha...bym zapomniał, niebawem pojawi się wysyp zaległych video recenzji, w tym właśnie gry powyższej, zachęcam do śledzenia FB i YT kanału D&D Gaming ;)

Oceń bloga:
16

Co sądzisz o mojej opinii?

Zgadzam się.
44%
Nie mam zdania.
44%
Nie zgadzam się.
44%
Pokaż wyniki Głosów: 44

Komentarze (25)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper