PeCetowe klasyki #3 - S.W.I.N.E

Prawdopodobnie jedyny w świecie gier konflikt pomiędzy... świniami a królikami. Przed wami S.W.I.N.E!
S.W.I.N.E to niecodzienny, humorystyczny RTS, nieistniejącego już studia Fishtank Interactive, który przedstawia nam… konflikt świń i królików. Brzmi niedorzecznie? Pewnie tak, ale taki był zamiar twórców. W zalewie wielu strategii o II wojnie światowej czy ekspansji ludzkości na nowe planety, S.W.I.N.E to solidna, zabawna, lekko groteskowa gra, która potrafi pokazać pazur i wciągnąć na długie godziny. Ale po kolei.
Fabuła przedstawia nam wspomnianą wojnę pomiędzy zrzędliwymi, aroganckimi i nieprzyzwoicie zachowującymi się świniami, a królikami, które w odróżnieniu od swoich sąsiadów są pokojowo nastawioną rasą, zawsze gotową do kompromisów. Narodowa Armia Świń, pod przywództwem dyktatora - generała Żelaznego Kła, twardo rządzącego Świńską Rzeszą, niespodziewanie uderza na Marchewlandię, w dwa tygodnie niszcząc wszystko na swojej drodze i docierając do stolicy. Rząd i Sztab Generalny królików zdając sobie sprawę z przeważających sił przeciwnika, decyduje się na stworzenie z resztek jednostek sił uderzeniowych, które tzw. wojną podjazdową, miały eliminować zaopatrzenie najeźdźcy i ważne punkty strategiczne, aby zminimalizować straty i zwiększyć swoje szanse w konflikcie. Nie doszukując się jakichkolwiek aluzji do drugiej wojny światowej, twórcy postawili na schemat, przedstawiając najeźdźców (czyli z reguły tych złych), jako fanatycznych i zaślepionych przedstawicieli totalitaryzmu, zaś napadniętych, jako demokratyczny, ufający sile dyplomacji naród, o dość zaniedbanej armii.
W kwestii rozgrywki to stary, niezbyt rozbudowany RTS, oferujący podstawowe polecenia bojowe, takie jak: atak, kontratak , wstrzymanie ognia, ściganie wrogiej jednostki, wycofanie się oraz stop. Przed każdą misją mamy możliwość zakupu i sprzedaży jednostek za pomocą punktów zwycięstwa, jeśli pozwalają na to warunki misji. Do dyspozycji dostaniemy zmotoryzowane pojazdy, o bardzo miłym dla oka designie. Nie zabraknie wozów dowodzenia, czołgów, wyrzutni rakiet, wozów rozpoznawczych, artylerii, bombowców czy ruchomych fortec zasilanych energią jądrową. Pomiędzy pojazdami obu armii panuje pewna rozbieżność. Maszyny bojowe świń są wytrzymalsze, a królików szybsze. Szkoda tylko, że twórcy zrezygnowali z piechoty, która mogłaby ubarwić batalie. Oprócz typowych działań militarnych, naszym celem będzie również zapewnienie paliwa i amunicji jednostkom, a w razie potrzeby – będziemy mogli je naprawić.
S.W.I.N.E oferuje również różnorodne lokacje - od ruin miast, przez pustynie, po tropikalne lasy.
Dla smaczku, autorzy dość zabawnie nazwali poszczególne jednostki, zwracając uwagę na cechy charakterystyczne poszczególnych nacji. Stąd w świńskiej armii zauważymy takie nazwy jak Wielki zad (bombowiec), Baryła (ciągnik), Pigbull (czołg podstawowy), Wieprz (czołg ciężki), a w króliczej takie rodzynki jak Niuchacz (wóz rozpoznawczy), Trusia (ruchoma forteca) czy Karotka (wóz dowodzenia).
Pomiędzy każdą z 15 misji z danej frakcji przewijają się filmiki, przedstawiające śmieszne sceny z wojny. Naprawdę fajny element, który nie pozwala nam zapomnieć, że gramy w dość zwariowany tytuł, z jednej strony rażący infantylną (ale ładną, jak na 2001 rok) grafiką, z innej, pikantnym gadkami dowódców.
Oprócz trybu dla jednego gracza, jest również multiplayer, zawierający kilka znanych trybów, takich jak deathmatch, countdown, dominance czy capture the flag, które z pewnością wydłużą zabawę.
Nie jest to gra przełomowa w swoim gatunku, raczej kolejny, solidny RTS skąpany w dość niecodziennym sosie. Niemniej, wciąż jest wart gry, a przynajmniej przetestowania, zwłaszcza patrząc na śmieszne wymagania sprzętowe. Zarówno weterani, jak i laicy tego typu gier będą czuli się jak w domu.