Nintendogs: Best Friends

BLOG RECENZJA GRY
1214V
dorotekkk | 01.03.2014, 01:08
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Nintendogs - jedna z pierwszych gier na Nintendo DS. Do tej pory psiaki cieszą się popularnością i sprawiają radość niejednemu dziecku. Dla miłośników psów i najmłodszych pozycja must have!

Hau-hau – wybieramy szczeniaka!

 

W zależności od wersji gry, a mamy ich 5:

Nintendogs – Best Friends

Nintendogs – Chihuahua and Friends

Nintendogs – Dachshund and Friends

Nintendogs – Dalmatain and Friends

Nintendogs – Lab and Friends,

mamy do wyboru masę przeróżnych ras szczeniaków. Bierzemy naszego ulubionego i zaczynamy grę.

Szczeniak w domu.

Pupil jest już w “naszym domu”, musi oswoić się z otoczeniem – zwykle trwa to parę minut. Po oswojeniu się, możemy przywołać naszego pieska gwiżdżąc – naciskamy główny przycisk na naszym ekranie dotykowym. Piesek przybiega i możemy mu nadać imię. Do nadawania imienia został wykożystany mikrofon – co mi się bardzo spodobało, bo nie ma zbyt wielu gier wykożystujących tę funkcję. Mówimy imię szczeniaka które wcześniej wybraliśmy, głośno i wyraźnie, tak aby malec zapamiętał – zwykle czynność trzeba powtórzyć 3-4 razy. Po udanym nadawaniu imienia, aby szczeniak się nami zainteresował, wystarczy do mikrofonu powiedzieć jego imię :)

 

Siad! Łapa!

Mikrofon będziemy wykorzystywać dość często. Możemy nauczyć naszego psa różnych sztuczek typu – siadanie czy podawanie łapy. W grze wszystko stworzone jest intuicyjnie, więc mimo tego, że gra jest po angielsku, najmłodsi nie będą mieć problemów z nauczeniem szczeniaka nowych komend.

 

Z psem na spacer.

W menu głównym znajdziemy opcję “spacer z psem” - (take a walk). Pokaże nam się mapka okolicy z naszym domkiem po środku, a w prawym górnym rogu będzie stamina naszego psa. Kreślimy trasę jaką i gdzie chcemy pokonać i wyruszamy w miasto. Wraz z doświadczeniem szczeniaka, powiększy się jego pasek “mocy” i dzięki temu będziemy mogli pokonywać dłuższe trasy na spaceże. W trakcie wędrówek po mieście, piesek może znaleźć różne prezenty lub inne pieski. Będzie się też załatwiał i trzeba będzie po nim posprzątać. Można też z psem pójść do parku poćwiczyć łapanie frisbee lub zabrać go na treningowy tor przeszkód. Uważamy też, żeby szczeniak nie zjadł śmieci w trakcie spaceru. Po całej zabawie automatycznie kierujemy się do domu.

 

Konkursy.

Główną atrakcją całej gry jest system psich konkursów do których możemy „zapisać” szczeniaka.

Są 3 rodzaje wyzwań:

  • łapanie frisbee

  • tor z przeszkodami

  • konkurs sztuczek

Jak już wcześniej wspomniałam, zabawę z frisbee i tor przeszkód ćwiczymy przy wypadzie na spacer. Sztuczki głosowo ćwiczymy w domu. Po podjęciu konkursu będziemy mieć wyznaczony czas na zadanie, zbieramy w tym czasie punkty, a po konkursie czekamy na wyniki.

Jak to w psich konkursach bywa, do wygrania są kolorowe wstążki i pieniądze. Poziom doświadczenia danego konkursu będzie w naszych psich statystykach w menu. Im piesek wyżej się zakwalifikuje w konkursie tym więcej kasy do wygrania.

 

Sklep.

W sklepie kupujemy psią karmę, coś do picia, ozdóbki typu kokardki, obroże, zabawki, szampon i różne pierdółki do pielęgnacji psa. Możemy nawet kupić większy dom – o ile fundusz na to pozwala.

 

Kąpiel i jadło!

Jak każdy pies – ten prawdziwy i wirtualny – szybko się brudzi i dość często jest głodny. Z menu akcesoriów wybieramy wybieramy odpowiedni szampon, pies przenosi się do łazienki i zaczyna się szorowanie i płukanie. Tak samo później wybieramy karmę czy mleczko dla naszego psa i dajemy mu się najeść.

 

Salon psiej urody! - czyli ubierz psa jak chcesz.

Jeżeli znudził nam się standardowy wygląd psa, możemy „ubrać” go w przeróżne akcesoria – te kupione i te które znaleźliśmy w niespodziankach na spacerze. Do wyboru mamy spinki, kokardki, czapki, okulary, obroże, muszki itp.

 

Zabawkowo!

Żeby pies się w domu nie nudził kupujemy mu zabawki. Możemy też znaleźć kilka rzadkich sztuk na spacerze, jak – keyboard – przy którym szczeniak będzie „śpiewał”, sterowane autko prosto z „Mario Kart” - za którym pies będzie biegał, lub też bańki mydlane – kiedy będziemy dmuchać w stronę mikrofonu, na psa będą lecieć bańki, a on będzie się denerwował i szczekał. Prócz tego mamy gumowe zabawki, piłki, frisbee, pluszaki itp. Jest się czym bawić.

 

Bo jeden pies to za mało!

A jeżeli za mało, to otwieramy „Kennel” i wybieramy sobie drugiego szczeniaka. Maksymalnie można mieć w domu 3 pieski. Z każdym nowym psem postępujemy tak samo – pupil musi się oswoić z domem i innym psem, nadajemy mu imię itd. (Jeśli się tak zdarzy, że któryś pies nam się znudzi to możemy go sprzedać, albo oddać do psiego hotelu, który jest w menu – a co tam! :D)

 

Jeżeli ktoś ze znajomych te z posiada ten „symulator psa” to można zapoznać swoje pieski poprzez WIFI. Możemy wymieniać się akcesoriami czy zabawkami, a jak kolega posiada inną wersję gry to można kupić u niego w sklepie nowe rasy psów.

Oceń bloga:
0

Atuty

  • - zabawa
  • - grafika
  • - psie konkursy
  • - wykorzystanie funkcji głosowych
  • - muzyka

Wady

  • - po pewnym czasie monotonia
  • - szczeniak nigdy nie dorasta
  • - cena

dorotekkk

Grę polecam rodzicom z młodszymi dziećmi. Dobra alternatywa dla „mamo/tato kup mi pieska”, rodzic może sprawdzić i ocenić jak dziecko będzie się zajmować psem, a to po części może wpłynąć na decyzję o ewentualnym zakupie prawdziwego osobnika ;)

7,5

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper