Jak radzić sobie ze Świętami?

Taki tam, choinkowy poradnik...
Jednych Święta wqurwiają, inni pytają w co będziecie podczas nich grać, jeszcze inny podrzucają to co lubicie najbardziej, a ja apeluję - odejdźcie od konsol!
Jakkolwiek na Święta nie spojrzeć, z perspektywy praktykującego katolika czy ateisty, Święta to czas rodzinny i tak należy je spędzić. Z biegiem lat zacząłem doceniać chwile spędzane z najbliższymi. Zabrzmi to może strasznie, ale w ciągu roku nie mogę poświęcić im tyle czasu, ile bym chciał. W rodzinnym domu pojawiam się dwa razy do roku, na święta właśnie. I nie, nie biorę ze sobą konsoli. Ba! Staram się nie zaglądać do komórki, laptopa i innych rozpraszaczy.
You are real player, show it!
Swetry z reniferami albo jakimś brodatym grubasem? Fak it. Jesteś graczem, pokaż to! Ja do wigilijnego stołu zakładam ulubiony t-shirt rodem z Vice City, choćby po to by sprowokować dyskusję o tym medium. Gdy rodzina zapytała mnie, co chcę pod choinkę, odpowiedziałem litanią tytułów gier. Kiedyś pytali, a nie lepiej jakieś ubranie albo perfumy? Nie. Przywykli. Rodzina unowocześnia się na każdym kroku, mama (wieku nie pomnę) napiera w Androidowe giery, więc pod choinkę dostanie... tablet.
Święta bez prądu
Wiesz, że ludzie grali w gry zanim ogarnęli, że krzem sprawdza się dobrze nie tylko w organizmie? Wciągnij rodzinę do gry! Nie znasz się na "planszówkach"? Wyciągnij z piwnicy zakurzony Monopol(y) albo talię kart. Zaręczam, że będziecie się bawić równie dobrze, co w 96'.
Dom nawiedziło kuzynostwo żądne krwi? No dobra, odpal już tę konsolę lub komputer. Ale nie włączaj, proszę ja Ciebie, kolejnego meczyka w Fifę czy PES'a. ani też kolejnej walki w Tekkenie. Tak, rozłożyłbyś ich jednym palcem, ale teraz nie o to chodzi. Promuj granie! Włącz coś...wesołego. Ostatnio Ubi rozdawało Raymana Origins za frytki, a nuż ściągnąłeś albo kurzy się gdzieś na półce? To dobry wybór, bawić się mogą mali i duzi, a oglądać z wielką przyjemnością może praktycznie każdy.
Albo zaproponuj rodzinny seansik? Może i nie ma dobrych filmów na podstawie gier (z nielicznymi wyjątkami), ale jest jeden niezły film osadzony w realiach interaktywnej rozrywki. Mowa oczywiście o Pikselach ze znakomitym Adamem Sandlerem w roli głównej. Nie no, żartowałem. Nie zbliżajcie się do tej padliny. Za to Ralph Demolka jest naprawdę świetny!
Swoją drogą, wpis pierwotnie miał doradzać w doborze Świątecznych gier, ale okazało się, że nasz rynek nie bardzo ma swojego Kevina. Jedyne co mi wpadło do głowy to:
Może doradzicie w temacie?
Moje Święta
Nachleję się świątecznym winem i będę się dobrze bawił. Bez elektroniki. Polecam ten styl życia!
Wpis powstał spontanicznie w oparach wczorajszej firmowej wigilii i był jedynie pretekstem by złożyć Wam życzenia.
Spokojnych Świąt, wystrzałowego sylwestra i grania do nieprzytomności w Nowym Roku! :)