Z utęsknieniem patrzę w przyszłość...

BLOG
789V
benjinio85 | 06.08.2013, 11:54
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Na brak gier, także tych naprawdę świetnych narzekać nie możemy. Są coraz bardziej rozbudowane, napompowane graficznymi i dźwiękowymi fajerwerkami i napakowane patentami, o których kiedyś można pomarzyć. Jednak czy nie zdarzyło wam się zatęsknić za którąś ze starszych gier, może dzisiaj wyglądającą już mało okazale i niczym niezaskakującą, ale tak miodną, że mimo straconych kiedyś przy niej wielu godzin z utęsknieniem wracacie do niej także dzisiaj?

          Od startu powiem szczerze, że mi się zdarza i to często. Jest kilka takich tytułów, za którymi po prostu tęsknie. Może wiąże się to z miłymi wspomnieniami z dzieciństwa? Może te gry dawały tyle radości, że nawet dzisiejsze tytuły nie są w stanie zaoferować tego „czegoś”? A może zwyczajnie przywykłem już do grania na tyle, że ciężko mnie czymś zaskoczyć i tęsknie za uczuciem, które wzbudzały we mnie gry chociażby z PSXa? I chyba właśnie tak jest, zwyczajnie tęsknię za uczuciem towarzyszącym syndromowi „jeszcze jednego meczu” w ISSa czy PESa. Bo choć (moim zdaniem) Fifka jest świetna, to nie chcę mi się w nią szarpać nawet ułamek tego czasu, który byłem w stanie poświęcić na kopaninkę Konami, nie wspominając już o cało weekendowych turniejach z przyjaciółmi. Brnąc dalej, o ile nie mam nic do zarzucenia dziełom Naughty Dog, seria Uncharted, czy świeżutkie The Last of Us są rewelacyjne, ale ostatnio jedyne, o czym myślę to żeby pograć w … Crasha;) Tak, w starego dobrego Crash Bandicoot, a co jest najlepsze to wielogodzinne sesje w cała serię liska odbywałem często nie sam, ale z moją mamą;). Uwielbialiśmy grać razem, spierać się, kłócić i na zmianę starać się przejść jakąś planszę, zbierając przy okazji wszystkie jabłka, diamenty itd. Aktualnie nie ma żadnej gry, do której mógłbym zachęcić swoich rodziców (tata grał ze mną, a często też i sam w fifkę nim przerzuciłem się na ISSa oraz w Knockout Kings). A szkoda, bo fajnie było czasami tak spędzić wieczór z którymś z rodziców. Oczywiście teraz jesteśmy starsi, ale czy to oznacza, że nie wypada nam grać razem? Oczywiście, że nie, jednak do tego potrzebna jest odpowiednia baza tytułów, a dzisiejsze gry są albo na maxa causalowe, przez co (przynajmniej mi) nudzą się po chwili, albo są dość wymagające, a co za tym idzie nie do ogarnięcia już dla moich rodziców. Nie zbaczając już jednak dalej z pierwotnego tematu, jest jeszcze jeden tytuł, co do którego mam nadzieję, że może kiedyś zostanie wydany na current albo next geny. Chodzi mi o Harvest Moon Back to Nature z PSXa. Nie wiem co było takiego w tej grze, ale spędziłem z nią łącznie chyba tyle godzin co w trzy części PESa razem wzięte, a w PESa grałem bardzo, bardzo dużo. Jakiś taki urok miało to zbieranie jajek, dojenie krów, czy pielenie ogródka, no i oczywiście wiejskie podrywy.

          Oczywiście znalazłoby się jeszcze dużo więcej tytułów, na które patrzę z sentymentem. Resident Evil 2, każda z części serii GTA, pierwszy Driver, a także gry niekoniecznie przeznaczone na konsole, jak chociażby pierwsza Mafia, do której ostatnio wróciłem i mimo, że nie wyglądała już tak świetnie jak w momencie, kiedy pierwszy raz miałem okazję się z nią zapoznać, to dostarczyła i tyle samo radości. A za jakimi tytułami wy tęsknicie, do jakich wracacie no i do w jakie fajnie by było poszarpać na nowych konsolach?

Oceń bloga:
0

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper