Crash Team Racing

BLOG RECENZJA GRY
915V
Crash Team Racing
Kazuya86 | 17.11.2014, 22:42
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

  Jeżeli sięgnę pamięcią do roku 1997, to pierwszą grą jaką włączyłem na nowiutkim wówczas szaraczku było demo pierwszego Crasha…pamiętam wówczas...

       Jeżeli sięgnę pamięcią do roku 1997, to pierwszą grą jaką włączyłem na nowiutkim wówczas szaraczku było demo pierwszego Crasha…pamiętam wówczas moje podniecenie nową jakością w mojej już wtedy ulubionej „branży”. Pełną wersję oraz jej dwie genialne następczynie zaliczyłem tak naprawdę dopiero w 2005 roku, co ciężko wytłumaczyć, bo o dziwo Crash był jednym z moich ulubionych bohaterów od pamiętnego „pierwszego razu”. Ciężko także wytłumaczyć fakt, że wydanym w 1999 roku Crash Team Racing także nie zainteresowałem się za bardzo pomimo, że recenzenci rozpływali się nad nią pisząc o przełomie i grywalności „na 11/10”. Temat ucichł a ja, gapa, uruchomiłem owy tytuł dopiero dzisiaj, w Anno Domini 2014. Co spowodowało taką kolej rzeczy? Zmądrzałem? Jestem na etapie nadrabiania zaległości? Być może, choć ja tak naprawdę nadrabiam zaległości całe życie i chyba nigdy tej branży nie „dogonię” ;)

 

 

Dziwny wstęp…może trochę o grze. ;) Bo tym razem Naughty Dog po raz pierwszy w serii odbiega od standardowych rozwiązań zapadając nam swoisty klon ogrywanego kiedyś przeze mnie Mario Kart, czyli gokarty! Tak serio pisząc to w/w tytuł dostarczył mi wystarczającą radochę z tego typu pozycji i niech to będzie wytłumaczenie na tezę we wstępie (tego typu gry już po prostu nie „potrzebowałem”). Przemogłem się, odpaliłem i…nie uprzedzajmy faktów. ;) Pierwsze, to oprawa, bo jak na możliwości poczciwego PSX-a grafa zarządziła jakością i detalami. Postacie pięknie wykonane, fajerwerki napiepszają aż miło, ale na główną nagrodę w tej kategorii zasługują areeeny!! Szczegółowo wykonane, długie, pozakręcane, z wieloma niespodziankami i bajerami. O nich jeszcze potem, bo OST także nie zawodzi, oczywiście biorąc pod uwagę „możliwości” serii. Jest po prostu tak, jak było, czyli bardzo Crashowo, klimatycznie i z odpowiednio dobranym humorem. Wg mnie nadal to nie wyżyny porównując do całego dorobku branży, ale zdaje to jak najbardziej egzamin „jako Crash”.

 

Bohaterowie występujący w nowej odsłonie to rzecz jasna cała wesoła gromadka znana z trzech poprzednich części. Jest Crash (zdziwieni?;), Coco, Pura, Polar, N.Gin, Tiny Tiger, Dingodile, no i oczywiście Dr Neo Cortex! Cała śmietanka nie ulega absolutnie żadnym, większym modyfikacjom i czujemy się tu jak ryba w wodzie. Zapytacie czym różnią się od siebie znani koledzy? Otóż jak to w wyścigach bywa: statystykami! I nawet nie są aż tak skomplikowane bo dzielące się zaledwie na…3 segmenty! Szybkość, sterowność (skręcanie) i przyczepność. I to by było na tyle. Żeby było sprawiedliwie podzielono postacie na 4 „pary” posiadające takie same statystyki. I tak Crash jest idealnie zbalansowany niczym Cortex, „misie” są wolne ale przyczepne, a Coco i N.Gin lepiej skręcają…coś na tej zasadzie. ;) Zatem jest sprawiedliwie i odpowiednio zróżnicowanie. Każdy ma tutaj swój silny punkt (choć polecam jednak Crasha ze swoimi „średnimi” ale równymi statystykami;) zatem mamy tu mały ale jasny punkt wyjściowy. Po wybraniu ulubionego bohatera pora wybrać trasę!

 

 

I bezsprzecznie (ktoś się nie zgodzi?;) jest to najbardziej niezwykły element tej nietypowej części, bowiem znając już możliwości graficzne pozycji wypadałoby wymienić ich ogromną liczebność! Tras jest aż 17! Tak! Mnie to szczerze z miejsca zamurowało, bo takiego wyboru jeszcze na oczy nie widziałem! Zacząć można, że nie są one do siebie podobne, wykonane na odpier.ol itd., ale każda z nich rządzi się swoimi prawami, są zupełnie inaczej wykonane i odpowiednio utrudnione/ułatwione. Bo trzeba tu zaznaczyć, że wybierając je kolejno doświadczymy stopniowego wzrostu poziomu trudności, co dogłębnie widać np. między trasą Coco a np. takim Cortex Castle. Jest strasznie różnorodnie, a do tego dochodzą jeszcze wszelakie zawiłości i niespodzianki na trasach, gdzie wyobraźnia Naughty zaimponowała nawet w roku 2014. Czy muszę wspominać, że nasze trasy są jak gdyby żywcem wyjęte z crashowej trylogii? Jest polana, kanały, zamek, jakieś laboratoria, arena niczym z zawodów Monster Truck lub trasa na jakimś powietrznym statku. Jest moc, bo zanim opanujemy każdą z miejscówek to zdąrzymy się nabawić za wszystkie czasy! Areny nie byłyby jednak tak miodne, gdyby nie standardowe już raczej w tego typu grach „strzałko-dopałki” (czasem w naprawdę niesprzyjających miejscach;) oraz bronie/bajery odpalane w stronę oponentów.

 

Jakie one są? Oczywiście upierdliwe! Ale tylko wtedy, gdy dostaniemy takową prosto w tyłek. ;) W sumie przyglądając się im bliżej można dojść do wniosku, że podzielone one zostały na kilka ich rodzajów. Ofensywne „do przodu” (bomby, rakiety itd.), ofensywne „do tyłu” (znane TNT, Nitro czy wredne, statusowe buteleczki z miksturami) oraz defensywne (tarcze, maska dające na chwilę powera lub chwilowy dopalacz). Jedno jest pewne: wszystko się przydaję! ;) No i oczywiście jaja tutaj z tym niezłe, bo sytuacje bywają tu niesprawiedliwe, kuriozalne, niefajne i wkurzające…i o to chodzi! ;) A sytuacje na „ostatniej prostej” potrafią rozwalić, gdy w ostatniej chwili ktoś uruchomi najgorszą broń w całej grze, czyli znaną „kulę telepotracyjną”, która robi tutaj za chwilowego stuna wszystkich zawodników przed nami. ;) Strasznie niefajne, chyba że osobą odpalającą ową broń jesteśmy akurat my. ;) Jaja jak berety i jak najbardziej niekłamana miodność. ;)

 

 

Tryby w grze świetnie dopełniają całość. Daniem głównym jest tu tryb Adventure, gdzie dobierając sobie dowolną postać mamy możliwość przechodzenia po kolei wszystkich tras jeżdżąc swobodnie po kolejnych światach. Tutaj rzecz jasna odblokowują się nam kolejne trasy i przypomina to wszystko w swojej prostocie właśnie wcześniejsze części. Tryb bardzo rajcujący i nie raz wymagający (tutaj właśnie można zaobserwować różnice poziomu trudności między trasami!). Pozostałe tryby to już wyścigowe standardy takie jak zwykły Arcade czy multi (które jest traktowane po dziś dzień jako jedne z najlepszych w historii gier video). Niestety tego ostatniego nie miałem możliwości sprawdzić i dlatego moje odczucia co do gry są nieco...zaniżone i wręcz nieodpowiednie.

 

Nieodpowiednie bowiem mam z grą jednak pewien problem, gdyż nie powaliła mnie jednak na kolana swoją grywalnością. A wręcz przeciwnie: CTR nie wciągnął mnie na długo powodując w pewnym momencie porzucenie gry na rzecz kolejnego tytułu z listy „must have”. Wiem, czeka mnie tu lincz, ale naprawdę doceniam kunszt wykonania i całą tą zajawkową otoczkę. Jestem przekonany, że gdybym zainteresował się grą gdy była nowa i miałbym z kim grać po multi moja ocena poszybowałaby zdecydowanie w górę. Zdecydowane, mocne „8”, ale traktujcie tą ocenę wyłącznie w kategorii „single”. Bo CTR to przecież fantastyczna pozycja dająca masę frajdy, ale jak widać z niektórymi grami „po latach” ciężko o „hiper-grywalność”, gdy się przegapiło czasy jej świetności...gapa ze mnie i tyle :) Shame on you Kaz :)

 

PIERWSZY KONTAKT:

Kwiecień 2014

 

ULUBIONE POSTACIE:

Crash - Najlepiej zbalansowany zawodnik i oczywiście nasz ulubieniec sprzed lat!

Coco - Siostra Crasha nieźle sobie poczyna na torach ;)

Pura & Polar - Słodziaki w akcji! Tym razem już jako indywidualne charaktery. Wprowadzają sporo czynnika „słodkości” jak zresztą zawsze ;)

Cortex - Jak zawsze depczący po piętach naszemu bohaterowi. Odczepi się on w końcu od tego Crasha? ;)

 

OCENY:

Muzyka : 6/10

Grafika : 9/10

Długość gry : 8/10

Grywalność (miód) : 9/10

Klimat : 7/10

Fabuła : 3/10

Filmiki/wstawki (ilość/jakość) : 5/4/10

Bajery (sekrety,mini gierki itp.) : 9/10

Rozbudowanie : 8/10

Poziom trudności : 7/10

Oceń bloga:
0

Atuty

  • Klimat Crasha!
  • Miodność jak cholera!
  • Rekordowa ilość tras oraz ich jakość!
  • Dużo do zdobywania/masterowania

Wady

  • Szkoda że zabrakło tutaj czegoś w stylu Wipeouta, czyli medale, odwrócone trasy, klasy itd.
  • Nikt nie chciał ze mną pograć w multiplayera :(
  • A może tego typu gry nie są skierowane do mnie, skoro nawet wielki CTR nie wciągnął mnie na dłużej?
Avatar Kazuya86

Marek Wieczorek

CTR doceniam w pełni...jednak gra nie potrafiła przyciągnać mnie na dłużej niestety...Chyba jednak przegapiłem ważny moment w karierze PSX-a...Ocena głównie za single player! :P

8,0

Komentarze (19)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper