Jak & Daxter

BLOG RECENZJA GRY
846V
Jak & Daxter
Kazuya86 | 23.12.2013, 13:58
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Gatunek platformerów to gatunek przeze mnie swego czasu odsunięty na dalszy tor. W kategorii gier bowiem zawsze pierwsze skrzypce odgrywają Finale, Suikodeny czy Tekkeny. W pewnym momencie...

INFO:

Gatunek:Platformówka 3D

Firma:Naughty Dog

Rok Produkcji:2001 r. (PAL:2001 r.)

Platforma:PS2

Liczba graczy:1

Muzyka : 4/10

Grafika : 7/10

Długość gry : 8/10

Grywalność (miód) : 5/10

Klimat : 5/10

Fabuła : 5/10

Filmiki FMV (ilość/jakość) : Brak

Bajery (sekrety,mini gierki itp.) : 9/10

Rozbudowanie : 7/10

Poziom trudności : 7/10

Ocena:6/10

GŁÓWNE POSTACIE:

Jak, Daxter, Samos, Keira

 

 

Recenzja:

 

            Gatunek platformerów to gatunek przeze mnie swego czasu odsunięty na dalszy tor. W kategorii gier bowiem zawsze pierwsze skrzypce odgrywają Finale, Suikodeny czy Tekkeny. W pewnym momencie postanowiłem zatem odświeżyć sobie owy gatunek, który przecież wielbie od wielu lat i w sumie z którym obcuje najdłużej. W przypomnieniu owego gatunku pomógł mi niewątpliwy hit u progu istnienia PS2, czyli Jak and Daxter znanej przez nas firmy Naughty Dog, która chwilowo postanowiła postawić na coś nowego, niż na swego pupilka Crasha. ;) I faktycznie Jak and Daxter ustanawia swego rodzaju novum w dziedzinie platformerów, ukazując nam nieco inny przebieg rozgrywki jak dotychczas.

 

Fabuła gry jest tu jak zawsze mało istotna, jednak nie obyło by się bez jej przedstawienia. A zaczyna się to wszystko od wędrówki naszych dwóch, elfopodobnych bohaterów: niemowy Jaka i pokurczliwego Daxtera na zakazaną wyspę, gdzie odkrywają złe zamiary pewnego złego…stwora i jego gromadę potworków. Podczas ucieczki jednak Daxter wpada do dziury wypełnionej złą mazią o nazwie Dark Eco. A ta zamienia go (ku zdziwieniu wszystkich;) w małego, łasicopodobnego, wygadanego stworka. Po wizycie w chacie wodza wioski Samosa nasi bohaterowie dowiadują się jak mogą odczarować biednego Daxtera, a pomoże im w tym córka wodza: ponętna pani mechanik Keira. Od niej dowiadują się, iż nie tylko muszą dostać się na pewną wyspę, ale także będą musieli kolekcjonować tzw. Power Cell’s, dzięki którym będą przedostawać się do kolejnych lokacji! I to tyle.

 

Gra ogólnie (jak to platformer) polegać zatem będzie na wędrówce po światach, zbieraniu kulek Power Cell (w sumie jest ich 100) i dupereli. Tym razem będą to jaja, za które będzie można dostawać te pierwsze, które są nieźle poukrywane. Na początek co umie Jak (bo to właśnie nim tu będziemy sterować, a Daxter towarzyszyć nam będzie siedząc Jakowi na ramieniu;). Potrafi on wirować podobnie jak Crash, a także przywalić z piąchy. Potrafi także podwójnie podskakiwać, turlać się i patrzeć z oczu. Posiada on także pewien okrąg, który okazuje się miernikiem dla super mocy, które Jak będzie zdobywał chwilowo na swej drodze. Samych rodzajów mocy uświadczymy natomiast kilka, a będą to np.: ogólny power pozwalający szybciej biegać, łatwiej zbierać fanty i uruchamiać specjalne platformy (niebieski), czy możliwość strzelania pociskami (żółty). Pomaga nam to w grze bardzo, jednak szybko się wyczerpuje. Sterowanie Jakiem jest całkiem udane, a i obracać kamerą możemy jak chcemy.

 

To czym różni Jaka od Crasha jest na pewno ogólny system gry, gdyż cała ona została podzielona na odrębne misje, za które będziemy dostawać Power Cell’y. Wkrada się tutaj element przygodowy, gdyż podobnie jak w Tomba!2 zagadywać możemy do mieszkańców wiosek i wykonywać będziemy ich zadania. Polegać one będą na odnalezieniu czegoś, dojściu gdzieś czy wykonaniu pewnej mini gierki. A tych tutaj nie brakuje bowiem nie raz weźmiemy w takowych udział, a gra naładowana jest nimi należycie. Mamy tutaj łowienie ryb, jazdę na smoku, dynamiczne pływanie/latanie/jeżdżenie bolidami omijając przeszkody i pokonując dane trasy, czy choćby ostrzeliwanie za pomocą żółtej mocy (i naszego celownika) chordów potworków. Ten element wypada wręcz świetnie i daje fajną odskocznie od typowego hasania i zbierania.

 

Kolejnym nietypowym rozwiązaniem jest sama eksploracja terenów. Bowiem tymże razem mamy do czynienia z prawdziwie rozległymi obszarami, które wręcz zadziwiają swoim rozbudowaniem! Każda odrębna lokacja przedstawia wręcz ogromne pole do zwiedzania i robi to wrażenie. Co do samych lokacji to mamy tutaj wioskę, plażę, zimową krainę (nie mogło zabraknąć śniegu!;), ale także tereny zamknięte jak choćby jaskinię pająków, jakąś pieczarę lub tajemne, podziemne laboratorium. A zatem nabiegamy się tutaj sporo (choć do FF12 bym tego nie porównywał;) błądząc po terenach nie raz. Na szczęście co kilka lokacji mamy do dyspozycji teleport Samosa, który pozwoli nam na powrót do poprzednich lokacji. Sam element platformowy również wypada nienajgorzej, gdyż odbędziemy po drodze sporo zakręconych, karkołomnych skoków, zwiedzimy sporo różnych przepaści i typowych rozwiązań ze stajni Naughty.

 

Przejdźmy do oprawy. Grafika prezentuje się jak na swój rok niesamowicie! Przepiękne, kolorowe krainy i postacie, rozległe tereny i superowe nie raz elementy (np. wyskoki Jaka na parędziesiąt metrów w górę!) uczyniły z tej gry wręcz bestseller. I tu się zgodze: gra wygląda pięknie. Największym szokiem w oprawie jest natomiast bez wątpienia fakt, iż lokacje są ze sobą ściśle powiązane (gra nie jest podzielona na levele) i nie uświadczymy tu żadnych loadingów! Szok! Tego jeszcze raczej nie było i robiło to wówczas wrażenie. Stronę audio rozpocznę od pochwalenia kwestii mówionych, bo dialogów co nieco jest. Przodownikiem w tym temacie jest bez dwóch zdań nasz Daxter, który swoją charyzmą, ironią i wszechobecnym sarkazmem i złośliwością daje popis na całego przy każdej możliwej okazji! A to co on wyczynia podczas krótkich wstawek po odnalezieniu Power Cell…boki zrywać! ;) Humor to jeden z lepszych patentów w tejże pozycji. ;)

 

I na tym niestety koniec pochwał, a zaczynamy sporą dawkę minusów, które niestety popsuły jednak tą grę w moich oczach. Na początek ta druga sfera audio, czyli muzyka! A jest ona strasznie, ale to strasznie niemrawa, monotonna, nieatrakcyjna, nudna i po prostu kiepska! W związku z tym siadł kompletnie klimat gry, który mnie w ogóle nie zachwycił. Kolejną tragedią (co może wydać się hipokryzją) są rozległe tereny! Niby je pochwaliłem, jednak wg mnie są zbyt spore jak na platformera i strasznie mnie wkurzało ich eksplorowanie! Tym bardziej, iż gra okazała się strasznie „rozlazła”, i daje nam swobodę na całego wykonując questy w dowolnej kolejności. Mi to w ogóle nie przypadło do gustu, gdyż spowodowało to jedną wielką dezorientacje „gdzie iść wpierw, i co robić”. Nie lubię czegoś takiego w platformerach, a cenie sobie bardziej liniową rozgrywkę. Ogólną sytuację uratowałyby prawdopodobnie mapki terenów które rozjaśniły by wszystko, a których nie ma tu wcale! Same questy dostajemy nie raz w ilości hurtowej i brak tutaj jakichkolwiek wskazówek. A z biadolenia wieśniaków czasem trudno cokolwiek zrozumieć (brak napisów pod mowę!). Ogromnie mnie to sfrustrowało i wręcz zniechęciło do grania. Może niektórym się takie coś spodoba, mi nie musi. To tylko moje subiektywne zdanie. Ponadto Jak ma tylko 3 poziomy życia, a natłok walk z potworkami i karkołomne skoki potrafią naprawdę dobić (kamera potrafi cholernie przeszkadzać!). W związku z tym giniemy tu wręcz czasem co chwilkę! Wszystkie te minusy sprawiły, że w połowie gry odechciało mi się wręcz grać i doszedłem wówczas do wniosku, iż gra mimo wszystkich plusów wypadła mało przejrzyście, jak i mało rajcownie.

 

I tak zakończę tę recenzję. W moich oczach Jak and Daxter wypadł zatem bardzo średnio i naprawdę spodziewałem się po nim nieco więcej. Bo ogólnie gra nie jest zła, da się pohasać i nieźle się nabawić (ukończenie zajęło mi około 13h, wiec spoko). Mimo wszystko wg mnie typowy brak przejrzystości, klimatu i większej atrakcyjności, na rzecz ładnej, kolorowej grafiki i charyzmatycznego Daxtera, ale także frustracji, niezadowolenia i zagubienia. Szkoda, choć to przecież kwestia gustu i nie jeden powie, że gadam głupoty i się nie znam. ;)

 

 

PIERWSZY KONTAKT:

Wiosna 2011

 

ULUBIONE POSTACIE:

Jak & Daxter - Niezły duecik. Kiedy ten pierwszoplanowy sprawia wrażenie spokojnego niemowy, tak ten drugi to niezły świrus i jajcarz ;)

Keira - Całkiem przyjemna postać. Piękna pani mechanik służy naszemu duetowi jako przewodnik ;)

 

TOP 5 OST:

Brak

 

SCREENY:

 

Oceń bloga:
0

Atuty

  • Fajna, kolorowa, bajkowa grafika. Rozległe, piękne i kolorowe tereny!
  • Humor, postacie rodem z kreskówki i rozwalające, ironiczne teksty Daxtera! ;)
  • Sporo Questów
  • Zagęszczenie mini gierek! Sporo tu z tym zabawy ;)
  • Brak jakiegokolwiek doczytywania między lokacjami!

Wady

  • Podobnie jak w MK DA: Niezapisywalny Adjust Screen!! Co jest z tymi grami do cholery??
  • Zbytnia „rozlazłość” gry. Mnóstwo questów bez wskazówek, co chwila kto inny i co innego i ciężko się połapać „o co chodzi”, a także…
  • …zbyt rozległe tereny jak na platformera. Co chwila nie wiadomo co robić dalej i gdzie się udać wpierw. Brak mapki uważam za największą wpadkę tej pozycji!
  • Blado tutaj z atrakcyjnością muzy, fabułą i klimatem. Jakoś zabrakło tu jakoś tych ważnych elementów
  • Za mało przedsionków życia (tylko 3) w stosunku do mnogości karkołomnych skoków nad przepaściami i do ilości walk z wrogami. Co chwila się ginie!
Avatar Kazuya86

Marek Wieczorek

To dziwne, bo ponoć ta gra to totalny killer...no chyba raczej nie do końca dla mnie ;)

6,0

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper