„Geralt z Temu” - ostra krytyka Wiedźmina 4 od Netflix na nowym materiale. Gracze śmieją się z Regisa

Laurence Fishburne wciela się Regisa w 4. sezonie „Wiedźmina”. Gracze jednak nie są przekonani do tego castingu, co bardzo dobrze pokazują komentarze pod najnowszym materiałem.
Netflix przygotowuje się do jednej z największych premier nadchodzących miesięcy. 4. sezon „Wiedźmina” ma być nowym otwarciem dla serii i początkiem ostatniego rozdziału sagi o Białym Wilku. To jednak nie powstrzymało fali krytyki - już teraz widać, że platforma ponownie będzie musiała zmierzyć się z bardzo trudnymi opiniami fanów.
Najwięcej emocji wzbudzają zmiany w obsadzie. Liam Hemsworth zastąpił Henry’ego Cavilla w roli Geralta z Rivii, a do obsady dołączył Laurence Fishburne, który wciela się w Regisa. I choć nazwisko znanego aktora powinno przyciągać uwagę, to fani nie są przekonani do tej kreacji. W sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy zarzucających twórcom kompletny brak klimatu i niepasujące decyzje castingowe.




Nowy materiał opublikowany przez redakcję IGN tylko dolał oliwy do ognia. Fragment serialu, w którym po raz pierwszy szerzej widać Regisa, został błyskawicznie zalany negatywnymi opiniami. Gracze i widzowie nie przebierają w słowach - część z nich ironicznie określa produkcję mianem „Geralt z Temu”, podkreślając, że poziom wykonania i stylizacje bohaterów coraz bardziej odbiegają od tego, czego oczekiwali po serii inspirowanej kultową sagą Sapkowskiego.
Przed Netflixem stoi więc ogromne wyzwanie. Opracowanie nowych odcinków miało kosztować dziesiątki milionów dolarów, a produkcja była jedną z najdroższych realizacji w historii serwisu. Biorąc jednak pod uwagę skalę krytyki i chłodne reakcje społeczności, firmie może być bardzo trudno przekonać fanów, że „Wiedźmin 4” to właściwy kierunek dla tej marki.