Piątkowa GROmada #10

BLOG
1405V
Piątkowa GROmada #10
REALista | 02.12.2016, 07:01
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Zaczynamy jubileuszowy odcinek GROmady.

Hajs się zgadza także... a nie, mimo, że to piątek to jednak nie Srakt, a nowy odcinek Piątkowej GROmady. Właśnie koneksje we wspomnianym Srakcie, posiadanie paszportu Polsatu, oraz obejrzenie wszystkich odcinków Mody na Sukces zaimponowały Daakowi na tyle, że pozwolił mi poprowadzić jubileuszowy odcinek GROmady.

Pewnie po Czarnym Piątku i Cybernetycznym Poniedziałku obłowiliście się w gry, a po szale zakupowym zapewne zorientowaliście się, że nie wielu hajsu zostało na jedzenie no, ale cóż są pewne priorytety. Skoro istnieją ludzie żywiący się energią słoneczną, to nic nie szkodzi, aby zacząć się żywić tym co płynie z ekranu telewizora do, którego podłączona jest konsola, a w czasie przerw między ogrywaniem kolejnych tytułów polecam przeczytanie nowej GROmady.

Chciałbym jeszcze poinformować, że w ostatnim odcinku przesadziliśmy ze zdjęciami pięknych kobiet. Nie to, że ich było za dużo (ich nigdy za wiele), bardziej chodzi o to, że nie miały na sobie zbyt wielu ubrań... W tym odcinku dalej można wrzucać zdjęcia, ale postarajcie się, żeby panie uwiecznione na nich były ubrane, bo w innym wypadku Perez może was nagrodzić ostrzeżeniem/banem.

A skoro już wspomnieliśmy o Perezie to przy okazji dowiedzmy się w co ostatnio gra On sam, oraz Redaktorzy PPE:

Paweł "Perez" Myśliwiec

Trafić do jubileuszowej GROmady i to jeszcze po zaproszeniu REAListy – bezmiar szczęścia zapanował w mym życiu! W redakcji mi zazdroszczą, córki dopytują, o czym napiszę, a ja dalej w szoku! No ale nic, trzeba się spiąć i sprostać wyzwaniu.

Ostatnio czasu niewiele (gdy piszę te słowa, właśnie kończymy Kalendarz Gracza 2017), więc do żadnej konkretnej produkcji nie przysiadam na dłużej, ale na kilka tytułów zawsze staram się znaleźć chwilę. Na pierwszy ogień idzie Farming Simulator 17. Od zawsze jarałem się symulatorami, ale jeszcze bardziej takimi, które mają w sobie trochę z tycoonów – coś zbudować, coś zebrać, obserwować, jak nasza „praca” przynosi efekty. Tym chętnie przysiadłem do nowego Farminga – jak to napisał Roger we wstępniaku do nowego numeru PSX Extreme „Perez odkrył, że traktory to jego całe życie”. Aż tak może nie jest, ale faktycznie, gry o rolnictwie zawsze lubiłem, pamiętając m.in. godziny spędzone przy John Deere: North American Farmer. Poza mankamentami w postaci dość przeciętnej grafiki i czasami monotonii (co jednak z drugiej strony wynika ze specyfiki pracy na roli), zabawa jest przednia – fajnie obserwować, jak nasza praca przynosi efekty, jak rosną uprawy, no i rzecz jasna wpada kasa ze sprzedaży. Swoje robi też park maszyn – mnóstwo licencjonowanych sprzętów, masa opcji rozbudowy, jest czym pojeździć! Jeżeli jeszcze nigdy nie próbowaliście, to polecam – wcale nie muszą to być nowe produkcje (a tych jest sporo, bo obok opisywanej, mamy jeszcze m.in. Symulator Farmy 17: Pure Farming, Polska Farma 2017), bo i w tych starszych można sprawdzić „o co chodzi jakby”.

Z innej beczki… Hitman GO. Któregoś razu, mając trochę czasu i podróż w planach, postanowiłem sprawdzić ten mobilny tytuł. Zabawa okazała się na tyle przyjemna, że kolejne plansze „pękały” na tyle szybko, na ile byłem w stanie je rozgryźć, a z tym bywało różnie, bo czasami ogarnięcie najlepszej drogi nie jest wcale proste. Z grubsza cała zabawa polega na poruszaniu się Hitmanem po polu na wzór szachownicy – jedna tura to nasz ruch, druga to ruch naszych przeciwników. Dodatkowo mamy do dyspozycji pojawiające się czasami dodatkowe elementy w postaci np. kamieni, którymi możemy rzucać, odwracając uwagę przeciwników. Prosty mechanizm potrafi dostarczyć niezłej zabawy i zmusić szare komórki do działania.

Podobnie jak w Cities: Skylines. Jak wspominałem, zawsze wciągałem się we wszelkiego typu gry z cyklu „planuj, buduj i zarządzaj”. Od Sim City ostatnimi laty się odbijałem, ale na ratunek przyszło Cities: Skyliles – idealnie zbalansowana rozgrywka, fantastyczny interfejs (a łatwe nie jest upchnięcie kilkunastu ikonek z masą różnych opcji), pocieszna grafika. Obecnie już mniej w to gram, ale swego czasu nie było wieczoru, aby nie powalczyć z korkami, smogiem, brakiem energii i mnóstwem innych problemów, które dotykają rozwijające się miasto. Wbrew pozorom tytuł ten, pomijając walory czysto rozrywkowe, wymaga od gracza umiejętności planowania, bez której dosłownie w każdym momencie Wasze miasto może popaść w ruinę. Wciąga, bawi i uczy.

I to by było na tyle. Po cichu liczę, że w okresie świątecznym uda się nadrobić trochę zaległości, bo kupka wstydu rośnie błyskawicznie, a i nowych produkcji przybywa. Z drugiej strony, Romek, nasz grafik, też dorwał Farming Simulator 17 i już kombinujemy, jak tutaj zawiązać spółkę i wykupić wszystkie pola, a co! Udanego weekendu.

 

Igor Chrzanowski

Bardzo miło mi jest być gościem pierwszej grudniowej GROmady, do której zaprosił mnie REALista. Bez zbędnego przedłużania przejdę do opisu gierek, z którymi mam nadzieję spędzić weekend.

Sword Art Online: Hollow Realization i Marvel Pinball (PS4)

Niech to będzie tylko mała zapowiedź nadchodzących tekstów na najbliższe kilka dni. Roger postanowił urozmaicić mi pisanie licencjatu dwiema świetnymi produkcjami, które bardzo cieszą mą duszę! Na bank jedna z nich pojawi się na PPE już w niedzielę ;)

Pokemon Fire Red (GBA)

Szał na kieszonkowe stworki trwa! Z racji, że mam ogromne zaległości w kwestii gier z obozu Nintendo, intensywnie nadrabiam nawet najstarsze zaległości. Na pierwszy ogień na GBA poszły oryginalne Poki. Dla kogoś kto wychowywał się na przygodach Asha, Misty i ślepego Brocka, jest to bardzo przyjemna podróż po wspomnieniach, marzeniach o złapaniu ich wszystkich i realizacja snów o skopaniu dupska Gary'emu. Obecnie jestem po pokonaniu czterech liderów i zamierzam wyruszyć w drogę do odznakę numer 5. Mój bogaty team złożony z Charmeleona, Kadabry, Gloom, Pidgeotto, Pikachu i Digleta, gotów jest na podbój Kanto. Bardzo nie mogę doczekać się, aż spotkam kolejne dobrze znane mi gatunki pokemonów i będę dbał o ich rozwój jak na prawdziwego hodowcę i trenera przystało. Gdy już zostanę mistrzem lokalnej ligi ruszę do sklepu po kolejne odsłony serii Gamefreak. W dodatku bardzo nakręcam się na najnowsze Sun i Moon, które podobno dają bardzo fajne poczucie przygody, poznawania kultury Aloli od zera i odkrywania tajemnic jej wysp.

Lego Batman 2/ Lego Harry Potter Lata 5-7 (PS Vita)

Czwartą pozycją na liście, o ile starczy mi na nią czasu, będzie druga przygoda Batmana w świecie Lego. Wiadomo, iż do niedawna przenośne wersje klockowych gier były nieco ubogie, ale w zupełności mi to nie przeszkadza. Bardzo przyjemny styl rozgrywki, rozluźniająca zabawa i genialne gagi sprawiają, że w praktycznie każde Lego chce się grać, grać i grać. Nie inaczej jest i tu, po skopaniu Jokera, Poison Ivy, Pana Zagadki i kogoś tam jeszcze jestem przekonany, że dalsze etapy będą dawały mi równie dużo frajdy.

Ponadto chciałbym również rozpocząć drugą fazę opowieści z uniwersum Hogwartu. Pierwsza część ogrywana jeszcze na PSP wiernie odtworzyła książkowe (a nie filmowe) życie młokosa w okularach, z którym swego czasu byłem często utożsamiany. Ludzie w sklepie i na ulicy krzyczęli do mnie „O Qwa, Harry Potter!”. Dlaczego? Miałem podobny ryj, okulary, fryzurę, a nawet bliznę na czole (rypłem dyńką o schody w 1 klasie podstawówki). Liczę zatem, że wersja 5-7 również zaprezentuje nieukazywane w filmach scenki, których jest przecież tak wiele. Czary mary, hokus pokus, nie znam rymu, to se dziś narobię dymu.

Tonę, ratujcie!

Niestety chciałbym móc ograć jeszcze więcej pozycji, ale czasu brak, a na moje kupce wstydu leżą między innymi Xenoblade Chronicles X, Yoshi's Wolly World, trylogia Killzone, kilka odsłon Final Fantasy, Neptunia Rebirth 1, 2 i Hyperdevotion Noir, a także kilkadziesiąt innych zakupionych gier, których nawet nie zdążyłem rozpakować. A no i na dysku PS3 zalega mi aż 91(!) tytułów...

 

Wojciech Gruszczyk

Witajcie! Czuję się zaszczycony pisząc te słowa. Od wielu miesięcy tworzę dla PPE, ale nie często mam okazję zwrócić się do Was w tak bezpośredniej publikacji. A muszę wspomnieć, że to dla mnie dość trudny okres – przez ostatnie 5 dni spałem jakieś 6 godzin, ale Final Fantasy XV jest już „za mną”. Gdy Wy będziecie czytać te słowa, to na dysku mojego PC będzie leżeć świeżutka recenzja, ja będę ciął screeny i zastanawiał się, czy mój tekst Wam się spodoba – jeśli świat się nie zawali, dysk nie spali, a córka nie wyrwie kabla od Internetu, to premiera (premiera recenzji, lol) w sobotę. Mam nadzieję, że tak, bo od dawna nie zarwałem tyle nocy dla jednej produkcji, ale szczerze? Było warto. To nie jest Final Fantasy jaki pamiętamy, ale to jest Final Fantasy, który chcemy zapamiętać… O, te słowa powinny pojawić się w moim tekście.

Miałem pisać o grze, w którą będę grał w najbliższych dniach? Nie będę pewnie specjalnie odkrywczy, bo wracam do świata The Last Guardian. Aktualnie tylko liznąłem początek i… Embargo. Pomidor. Konserwa. Ptak. Nie mogę pisać za wiele, bo umowa z Sony została podpisana po odebraniu paczki od kuriera, a nie uśmiecha mi się płacić kary.

 

A jeszcze dzisiaj przed nami The Game Awards, a w sobotę PlayStation Experience! Oj, będzie się działo. Liczę, że na TGA pojawi się coś naprawdę świeżego, na co nie będziemy czekać kolejnych 10 lat.

Mogę coś jeszcze dodać? „Ronaldo z PPE” kiwa głową, nie wyrywa mi mikrofonu, więc jeszcze dodam, że w najbliższych dniach (oby następny weekend!) zamierzam powrócić do Rainbow Six: Siege… To jedna z największych niespodzianek ostatnich miesięcy (a może nawet 2-3 lat?), którą naprawdę warto wypróbować. W przyszłym roku do walki wkroczą Biało-Czerwoni, więc trzeba zbierać kredyty! ;)

A jeszcze na zakończenie – dzięki wszystkim za te miłe i mniej słowa. Często napędzacie mój dzień, a wierzę, że będzie jeszcze lepiej. 


 Jako, że dzisiejszy odcinek jest bardzo redakcyjny stwierdziłem, że nie będę się do niego dopisywać. Chciałbym bardzo podziękować Perezowi, Igorowi i Wojciechowi (podziękowania według kolejności w jakiej przyszły do mnie teksty) za znalezienie czasu na występ w jubileuszowym odcinku GROmady. Widzimy się ponownie za tydzień. Trzymajcie się!

 

Przeczuwasz, że w piątek będzie grubo? Chcesz napisać coś do następnej GROmady albo nawet ją poprowadzić?
Pisz, pisz, pisz! Tu chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę!

Oceń bloga:
43

Komentarze (79)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper