10 kwietnia, czyli trudne tematy są wśród nas

BLOG
450V
Vulcan Raven | 10.04.2014, 23:10
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Jeszcze kilka lat temu 10 kwietnia był dla nas Polaków taką samą datą jak każda inna. Jednak od czterech lat jest inaczej. Od razu zaznaczam,że nie mam zamiaru rozpętywać żadnej burzy. Czy to się komuś podoba czy nie ten dzień zmienił nie tylko newsy w telewizji, ale także postrzeganie elementarnych spraw. Jak kruche jest nasze życie. W jednej chwili żyjesz i cieszysz się egzystencją, a za chwilę identyfikują cię po uzębieniu. 

Nie jestem miłośnikiem PIS-u. To tak dla uspokojenia tych wszystkich, którzy być może to przeczytają. Co prawda interesuję się polityką, jednak partia z jakiej wywodził się Lech Kaczyński, zmarły tragicznie w katastrofie prezydent RP daleka jest od moich poglądów politycznych. Zresztą przez lata zobojętniałem już trochę w tym temacie, bowiem syf jaki wdziera się do naszego rodzimego życia politycznego ma dwa etapy. Najpierw czujesz złość, a potem generalnie człowiekowi zaczyna to wszystko zwisać. Mnie może aż tak totalnie nie wisi to co się dzieje z moją ojczyzną, jednak ten temat nie elektryzuje mnie już tak jak jeszcze kilka lat temu.

W całej tej tragedii objawił się niestety nasz nieco chorobliwy patriotyzm, który w tym konkretnym przypadku przybrał formę makabrycznej katastrofy w której zginęło 96 osób. I nie ma większego znaczenia kim byli. To mógł być każdy, choć trzeba przyznać, że to właśnie polityczne zacietrzewienie i upór połączony z brakiem odpowiedzialności zabił tych ludzi. To jest trochę jak z tymi ułanami, którzy z szablami rzucili się na czołgi w 1939. I nikogo już nie obchodzi nawet, że historia ta, to efekt propagandy Goebbelsa, która tak mocno utrwaliła się w świadomości,że do dnia dzisiejszego przez wiele narodów traktowana jest jako synonim tzw. "polskiej głupoty". Może to i wymysł hitlerowskiego geniusza propagandy,ale nie wzięło się to tak do końca z niczego. My jednak mamy w sobie coś, co w pewnych sytuacjach odbiera nam rozum, coś co każe nam działać irracjonalnie.

Szczególnie kiedy przywołuje się duchy przeszłości, które zawsze jednoznacznie kojarzą się z walką o naszą wolność. Takim motywem jest na pewno mord na polskich oficerach w Katyniu. Rozumiem, że Lech Kaczyński bardzo chciał tam być. To dla niego i 95 ofiar był  za pewne moment, kiedy mogliby uczcić okrągłą rocznicę tego potwornego mordu jakiego dokonali stalinowscy oprawcy. Jednak patriotyzm przeszkodził im trochę w racjonalnym myśleniu. Bo mimo wszystkich tych absurdalnych teorii spiskowych, w których bryluje na pewno Antonii Maciarewicz(największy wariat wśród wariatów-nazwany tak przez swoich politycznych przeciwników, na długo przez katastrofą), dla mnie jasne jest,że tych ludzi zabił ślepy patriotyzm i jego konsekwencje. 

Mimo tego iż nie podobają mi się metody jakimi PIS próbuje namieszać nam w głowach swoim chorobliwym zamiłowaniem do ojczyzny, to jednej rzeczy bym sobie życzył. 10 kwietnia powinien oficjalnie stać się dniem żałoby narodowej i jednocześnie dniem wolnym od pracy. Bo choć sam "pisuarów" nie trawię, to nie mogę udawać, że 4 lata temu nie miała miejsca jedna z największych tragedii w powojennej Polsce. Nie ważne czy ich kochaliśmy, czy sympatyzowaliśmy z ich poglądami politycznymi, nie ważne czy zginęli przez swoją głupotę. Szacunek i pamięć na pewno im się należy.

 

 

 

Oceń bloga:
7

Komentarze (30)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper