Czemu gry wyglądają i działają coraz gorzej (zwłaszcza na konsolach)?
Witam serdecznie na moim blogu.
Dziś poruszę temat o czemu gry wyglądają i działają coraz gorzej (zwłaszcza na konsolach)?
Do napisania tego wpisu zainspirował mnie news z PPE:
https://www.ppe.pl/news/390750/to-kiepski-zart-a-nie-postep-niepokojace-co-dzieje-sie-z-grafika-w-nowych-grach.html
oraz minusy oraz "retoryczne" komentarze do moich odpowiedzi pod tym newsem.
Pora coś znowu wam wyjaśnić, zacznijmy od specyfikacji:
-
Specyfikacja
Na początek przypomnę wam specyfikację PS5:
-
CPU: 8-rdzeniowy procesor AMD „Zen 2”, 16 wątków — do ok. 3,5 GHz
-
GPU: niestandardowy układ AMD RDNA 2, 36 jednostek obliczeniowych (CUs), do ok. 2,23 GHz; wydajność ~ 10,28 TFLOPs
-
Pamięć RAM: 16 GB GDDR6, 448 GB/s przepustowości
-
Dysk wewnętrzny: SSD 825 GB (niestandardowy), z odczytem surowym ~ 5.5 GB/s; przy kompresji — typowo 8-9 GB/s.
-
Rozszerzenie pamięci: możliwość dodania własnego dysku NVMe (M.2) oraz użycie zewnętrznego HDD/SSD przez USB.
- FSR 1
- Niby 4K, ale mało która gra tyle realnie renderuje.
I te parametry są niezmienne (poza dyskiem SSD) chyba że zmienimy na wersję PRO (która jest imo bezczelnym skokiem na kasę).
Ale że gry się pisze pod podstawową wersję konsol, to się skupię właśnie na niej.
Porównajmy to do typowego komputera na STEAM:
Na podstawie danych z października 2025 (i kilku ostatnich miesięcy):
-
Najwięcej użytkowników ma 16 GB RAM.
-
Najczęściej spotykana konfiguracja CPU to ~6-rdzeniowy procesor.
-
Najpopularniejsza karta graficzna to NVIDIA GeForce RTX 3060 (desktop) lub wariant laptopowy.
-
Typowy VRAM GPU — 8 GB
-
Najczęstsza rozdzielczość ekranu: 1920×1080 (Full HD)
-
Wielu graczy ma właśnie taką „średnią klasę” sprzętu — PC od średniej półki albo budżetowy-średni - czyli do 5000 zł.
Czyli „typowy PC Steam” = PC średniej klasy z 16 GB RAM, ~6-core CPU, GPU z 8 GB VRAM i granie przeważnie w Full HD (czasem 1440p), często z kartą z segmentu średniego (~RTX 3060 / podobne).
Niby są podobne, prawda? No niestety nie do końca.
Bo współcześnie gry się tworzy pod GPU oraz technologie AI tj. DLSS które naprawdę robią różnicę. No i ta specyfikacja nie jest stała, jeden gracz wymieni CPU, a inny GPU, a inny RAM. Co rok są coraz wydajniejsze konstrukcje.
Konsole są stworzone po taniości, i ich komponenty są słabe już w dniu ich premiery.
$ONY tylko narzuca swoją chorą marżę, przez co sprzedaje przestarzały sprzęt w cenie średniej karty graficznej, co niestety później skutkuje słabą jakością grania.
2. Danie główne: dlaczego rozwój gier się cofa
Rozwój gier WYMAGA coraz większej mocy obliczeniowej, czy nam się to podoba czy nie.
Przypomnijmy, jak wygląda proces tworzenia gier (skupiamy się tylko na sprawach technicznych),
pomysł -> silnik gry -> testy alfa -> dopracowanie, optymalizacje -> testy beta -> golden disc -> patche one day i dalsze wsparcie.
Koszty produkcji gier są różne, różne są budżety, no i różne są sprzęty na jaki mamy wydać grę.
Odróżnijmy więc tworzenie gry w studiu FIRST PARTY od THIRD PARTY:
FIRST PARTY:
- wsparcie inżynierów i programistów $ONY (lub innego producenta konsoli),
- skupienie się na 1 wersji gry z potencjałem na PRZYSZŁE wydanie na kolejne sprzęty,
- łatwiejsze programowanie i testowanie danej produkcji, dzięki czemu gry są lepsze jakościowo.
- ogrom kasy od producenta konsoli, bo to w końcu tytuł ekskluzywny.
- Potem mamy gry tj. Gran Turismo 7, Spider-Man 2 itd. - gry wyglądające i działające naprawde świetnie (choć ich wydania PC jak są - niestety prawie zawsze są lepsze)
THIRD PARTY:
- brak wsparcia inżynierów i programistów od producenta konsoli - macie tu dokumentację i devkity - i nas nic nie obchodzi aż do certyfikacji. Czasem przyjdzie 1 czy 2 ludzi od producenta konsol, ale to niemożna nazwać jakimś super wsparciem w porównaniu do FIRST party
- skupienie się na wersji PC, która potem jest modyfikowana pod konsole - bo trzeba wydać na kilka platform na raz, a nie jak $ony za rok dwa.
- no to teraz programuj i testuj daną produkcje na 3 platformy na raz,
- NVIDIA dorzuca nowe technologie, i one też wymagają przetestowania i zaprogramowania ale to dalej nie jest tyle kasy co od $ony.
- potem mamy masę gier które wyglądają jak z ery wczesnego PS4 i ledwie działające...
No to co? Czy widać różnicę?
Third party ma ograniczony budżet i czas na wydanie gry. Oni muszą wydać 3 wersje gry (PC, PS5 oraz Xbox SX lub Switch 2) w dniu premiery, a first party często wypuszcza 1 wersję (PRO ma to samo ale odblokowane opcje typu PSSR).
To co w takiej sytuacji ma zrobić third party - zwłaszcza mniejszego studia?
Nie ma pieniędzy ani czasu na optymalizację gry, więc robi to najniższym kosztem:
a) w przypadku PC: w wymaganiach gry dopisanie konieczność użycia technologii DLSS (która jest już od RTX 2060 czyli każdy komp z NVIDIA z ostatnich 8 lat to ma), zmniejszenie textur (dodanie opcjonalnych lepszych do pobrania),
Tu potem gracz decyduje czy gra na wyskoich detalach ale w 30 FPS, czy nie, czy użyje DLSS czy nie, czy będzie grać w 720p czy 4K. Ma opcje szerokich zmian.
b) W przypadku konsol: czyli suwaczki na low w silniku gry, dynamiczna rozdzielczość oraz FSR - tu masz mega bieda 60 FPS ale w spadkami do 480p albo jakość ale w 24-30 FPS i to często max. 1080p. Tu nie masz możliwości ustawiania - bo przecież to zaleta konsol że nie ma suwaczków (taaaaa....)
Nikt nie będzie się cackał z usuwaniem czy upraszczaniem świata gry, bo producent konsoli sobie ubzdurał że włoży tańsze podzespoły które nadają się tylko do lepszego renderingu gier z PS4.
Jakie są tego skutki?
- niskie detale,
- dynamiczna rozdzielczość spadająca nawet do 480p,
- skoki FPSów
- mydło przez bieda FSR - bo "geniusze" z $ony nie wpadli na to by dać jakiekolwiek układy AI tj. Nvidia w serii RTX co potem naprawili wydając PRO - PSSR.
- artefakty typu ghosting, zanikanie tekstur
- itd.
Na papierze brzmi słabo, ale w rzeczywistości to gorsza tragedia. Producenci konsol wręcz wymuszają zakup nowoczesnych TV które mają ALLM, VRR i inne technologie które mają ZAMASKOWAĆ nie wydolność konsol. Producenci gier wraz z NVIDIĄ wypuszczają nowe sterowniki i łatki, dzięki którym gra lepiej działa.
3. Partactwo twórców.
Wiadomo że czasem i najlepsze narzędzia nie pomogą jak są używane przez partaczy.
Tylko problem polega na tym, że niekażde studio może pozwolić na posiadanie majestrów programowania w swoim składzie, więc coraz częściej zatrudnia się najtańszych programistów którzy dopiero się uczą (Indie) i się wspomagają z AI. Budżet jest kosmicznym ograniczeniem, a niestety FIRST party ma taką przewagę, że poza wysokim budżetem ma w składzie po prostu lepszych ludzi.
Czas się pogodzić z słabością konsol i wybrać - albo bieda granie na konsoli albo grać w lepszej jakości na PC.
Dlaczego w ogóle powstał ten wpis?
Bo ludzie nie rozumieją prostej zależności - za JAKOŚĆ się płaci.
I ta zasada działa w gamingu. Nie da się mieć ciastka (niski koszt sprzętu) i jednocześnie go zjeść (mieć jakość).
Cudów nie ma. Albo wydajesz kasę na podzespoły (taki laptop gamingowy/stacjonarka do 5k zł wystarcza) i grasz w "ludzkich warunkach" czyli 60 FPS w średnich detalach w 1080p lub upscale do 1440p, albo godzisz się z niższą jakością i grasz po prostu gorsze wersje gier.
Dlatego po prostu nie rozumiem, skąd narzekania i płacze bo gra X wygląda i działa gorzej na PS5 niż na PC.
A czego oczekujecie po sprzęcie który ma już 5 lat, który nie ma żadnego DLSS a za to jest sprzedawany drogo?
Teżbym chciał jakości jazdy niewiem, z Mercedesa klasy GLA w Toyocie Yaris. Albo zjeść pyszny obiad u najlepszego szefa kuchni w cenie dania do podgrzania z lodówki.
No ale tak nie działa. To że konsole czasem oferują WYJĄTKI (Gran turismo 7 itd.) ale to są gry tworzone w współpracy z producentem konsoli i to bardzo długo.
Third party nie mają takich korzyści więc robią co robią.
Wiecie, ja też tu pisałem o "partactwie" developerów, ale fakty są nieubłagalne, konsole są za słabe na silniki przyszłości tj. UE 5.
Bez cięć te gry nie zadziałały by na konsolach - działały by jak CP2077 na PS4.
Ale niestety, czas nie stoi w miejscu, można było pisać o "partactwie" twórców gier, gdy konsola miała rok, 2 lata na rynku, ale mija już 5 lat od ich debiutu, a to już przepaść - czas generacji konsol nie powinien trwać dłużej niż 5 lat.... i dlatego NVIDIA (graficzne bajery) ani EPIC (UE 5) nie będą sztucznie trzymać rozwoju technologii gier bo "konsole są za słabe", a twórcy gier nie będą z tych technologii rezygnować bo producenci konsol pożałowali na podzespoły. Niestety. Nvidia też sypie masą hajsu by gry korzystały z dobrodziejstw nowoczesnych kart graficznych, więc konsole nigdy nie dogonią PCów. Ale tu nie da się nawet utrzymać poziomu gier, jak konsole są pozbawione DLSS na której większość gier opiera. Sprawa by wyglądała inaczej jakby PS5 miało wsparcie minimum FSR 3 lub PSSR już w PS5 fat. Ale tego nie mają więc będą bardzo mocno odbiegać od wersji PC.
BONUS: Zanikająca opłacalność konsol:
PS5 PRO (bo PS5 w 2025 roku jest bezsensu, bez napędu) koszt 3000 zł + 290 zł za rok PS+ Essential + (co 2 lata wymiana pada bo gałki dryfują).
5 lat : 3000 zł + 5*290 + 3000 zł za gry (bo tyle mniej więcej wydasz) + 2x 290 za pada/naprawę = 8030 zł - za konsolę która za 2 lata pójdzie do wymiany na PS6.
A TV? Bo przecież na starym 1080p 20 cali nie ma co grać = 4000 zł = 12030 zł Soundbara nawet nie liczę.
I tu zakładam że sobie $ony nie nabije większych kosztów za ich śmieszne abo.... (co niestety jest wątpliwe).
Jasne, można kupić napęd (+400 zł) można żonglować płytami, ale mało który gracz je wymienia (zwłaszcza na PPE, tu każdy bogacz robi kolekcję xD) ale to prawdopodobnie ostatnia generacja obsługująca nośniki (w sensie że będą na nich gry do danej generacji konsol a nie np. tylko do filmów i wstecznej kompatybilności).
5 lat PC: 8000 zł + 0 (online za darmo) + 2500 zł (bo masa darmówek i gry są z reguły tańsze są niż na konsoli, mody i nie trzeba kupować remasterów i innych remaków by pograć stare gry) = 12500 zł - podzepoły możesz sprzedać, wymieniać, możesz pracować na tym, pisać maile. Też można podłączyć do TV i podłączyć pada - (tylko wystarczy nie być pantoflem i słuchać narzekania kobiety że niby komputer nie pasuje do salonu (jakby przerośnięty router był pieknym dziełem sztuki nowoczesnej)) XD
Dobry monitor wystarczy 27 cali z 1440p = do 1000 zł można znaleźć naprawdę spoko, 300-400 zł wystarczą do dobrej myszki i klawiatury.
Koszty są ostatecznie podobne, ale na PC grasz na dzień dobry w lepszej jakości i to ty wtedy decydujesz czy dokładasz hajs i grasz jeszcze lepszej jakości czy wystarcza ci to co masz. Nie jesteś zmuszony do zakupów z 1 sklepu monopolistów, oraz przepłacania.
No i PC oferuje ostetecznie znacznie więcej możliwości - łącznie z emulacją starszych konsol bo oczywiście PS5 nie odtworzy posiadanych gier z PS3, PS2, PS1 za darmo.
Dziękuję że doczytałeś do końca. I mam nadzieję że zakończy się stękanie "o partactwie developerów" i "potędze konsol" które już powinny zostać wymienione na nową generację - a nie sztucznie przedłużana przez $ony bo ci nie mają nowych gier gotowych xD Z pustego i salomon nie naleje.
Zapraszam do rozsądnego komentowania :)
Pozdrawiam!